Twoje dane Twoja odpowiedzialność
Witowski
Olesińska 2
02-548 Warszawa
karol.witowski|sigma.com.pl| |karol.witowski|sigma.com.pl
668 368 803
www.sigma.com.pl
Autor: Przemysław Mazurkiewicz - EMEA CEE Sales Engineering Director, Commvault
W ciągu minionych 18 miesięcy pandemia uniemożliwiła wielu pracownikom pracę w biurze. Rządy na całym świecie zachęcały do tego, aby w miarę możliwości pracować z domu. Choć wiele krajów, stopniowo znosi restrykcje, wszystko wskazuje na to, że w postcovidowej rzeczywistości praca hybrydowa stanie się normą. Według analityków IDC, do roku 2023 osoby pracujące z domu będą generować 60% danych.
Praca z domu nie jest pozbawiona ryzyka. Jeśli przedsiębiorstwo planuje pracę hybrydową w perspektywie długoterminowej, powinno dokładnie sprawdzić, czy takie rozwiązanie nie otworzy cyberprzestępcom tylnych drzwi do systemów korporacyjnych. Podczas pandemii zagrożenia cybernetyczne nasiliły się — w 2020 roku liczba ataków ransomware wzrosła o 485% w porównaniu z rokiem 2019.
Jedną z przyczyn tego wzrostu mógł być fakt, że spędzaliśmy dużo więcej czasu w domu przed komputerem, ponieważ kina, sklepy, siłownie oraz praktycznie wszystkie miejsca rekreacji i wypoczynku były zamknięte.
Prawdziwy sztorm
Liczba cyberataków wzrosła również dlatego, że wielu zdalnych pracowników musiało zmienić ustawienia firewalla i korzystało z różnych punktów dostępowych w celu łączenia się z systemami pracy opartymi na oprogramowaniu SaaS. Przykładami takiego oprogramowania są pakiet Office365, rozwiązania dla zdalnych centrów telefonicznych czy specjalistyczne oprogramowanie z zakresu rachunkowości, zarządzania łańcuchem dostaw lub obsługi listy płac.
Dzięki wdrożeniu rozwiązań SaaS firmy mogły szybko dostosować się do wymagań pracy zdalnej, co niewątpliwie pomogło im w przetrwaniu i utrzymaniu miejsc pracy, a pracownikom ułatwiło zachowanie dystansu społecznego i przestrzeganie innych reguł lockdownu. Gdyby takie rozwiązania nie istniały, światowa gospodarka znajdowałaby się dziś w zupełnie innym miejscu.
Tak poważna zmiana rzeczywistości doprowadziła do tego, że po raz pierwszy w historii większość danych była tworzona poza firewallami systemów informatycznych przedsiębiorstw, bez zapisywania na lokalnie zainstalowanym fizycznym sprzęcie. W rezultacie doszło do skokowego wzrostu liczby ataków ransomware wymierzonych nie tylko w systemy informatyczne przedsiębiorstw, lecz również w same aplikacje SaaS, z których korzystali pracownicy podczas pandemii.
Choć aplikacje te są generalnie bezpieczne, hakerzy wymyślali coraz to nowe sposoby, aby uzyskiwać do nich dostęp za pośrednictwem przejętych systemów operacyjnych użytkowników końcowych. W ten sposób mogli atakować usługi w chmurze. Pracownicy korzystający z rozwiązań SaaS powinni więc zachować jeszcze większą czujność i przestrzegać sprawdzonych procedur cyberbezpieczeństwa: regularnie zmieniać hasła, nie przechowywać niezaszyfrowanych list haseł i na bieżąco aktualizować oprogramowanie antywirusowe.
Działy IT, choć też pracują zdalnie, muszą dopilnować, aby pracownicy zawsze przestrzegali tych zasad. Podsumowując, wdrożenie rozwiązań SaaS nie oznacza, że możemy mniej rygorystycznie podchodzić do kwestii bezpieczeństwa informatycznego.
Kto odpowiada za ochronę danych?
Wiele firm wyszło z założenia, że po wdrożeniu aplikacji SaaS nie musi się martwić o tworzenie kopii zapasowych danych, tak jak w przypadku tradycyjnych aplikacji lokalnych. Jednak nie jest prawdą, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo danych tworzonych w aplikacjach SaaS ponoszą dostawcy tych aplikacji.
Dostawcy rozwiązań SaaS są odpowiedzialni tylko za dostępność danych, nie za ich odzyskiwanie. Jeśli więc rozwiązanie takie padnie ofiarą ataku ransomware, w wyniku którego dane zostaną usunięte, to nie można oczekiwać, że dostawca te dane odtworzy. Niektórzy dostawcy usług w chmurze, tacy jak Microsoft i AWS, stosują model odpowiedzialności wspólnej: za część danych odpowiadają oni, za resztę — użytkownicy.
Z powyższych powodów kompleksowa ochrona danych i system Disaster Recovery są niezbędne.
Przechowywanie danych na platformach SaaS powinno spełniać wymagania obowiązujących w przedsiębiorstwie umów o poziom usług (SLA) dotyczących tworzenia kopii zapasowych i odzyskiwania danych. Ataki ransomware mogą zablokować dostęp do danych i spowodować ich całkowite usunięcie. Przedsiębiorstwa używające rozwiązań SaaS powinny więc tworzyć kopie zapasowe w sposób niezależny od dostawców usług, zgodnie z własnymi regułami.
Firmy nie powinny traktować procedur Disaster Recovery mniej rygorystycznie tylko dlatego, że wdrożyły rozwiązania SaaS. Rozwiązania takie mogą być bardzo złożone, zwłaszcza jeśli zostały wdrożone w wielu środowiskach chmurowych i są używane przez dużą liczbę zdalnych pracowników. Niezbędna jest więc przetestowana, sprawdzona i regularnie aktualizowana strategia Disaster Recovery.
Dzięki niej firma będzie mogła nadal korzystać z zalet rozwiązań SaaS, jak łatwość wdrażania, bez narażania się na coraz częstsze ataki ransomware.

Emitel Partnerem Technologicznym Impact’25

Polki najbardziej przedsiębiorczymi kobietami w Unii Europejskiej. Jak w biznesie może pomóc im AI?

Nowa motorola edge 60 fusion już w Polsce
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.