Koronawirus, prywatność danych i nowa umowa społeczna
Monday PR Sp. z o.o. Sp.k.
Górskiego 9
00-033 Warszawa
biuro|mondaypr.pl| |biuro|mondaypr.pl
+48 224878421
www.mondaypr.pl
Kiedy w 1762 roku Jean-Jacques Rousseau napisał „Umowę społeczną”, argumentował, że tylko ludzie posiadają suwerenną władzę i że tylko oni mogą wybrać, których swobód zrzekną się w zamian za korzyści bezpieczeństwa i stabilności rządów. Teraz, po raz pierwszy od ponad stu lat, debatujemy nad poprawieniem lub przywróceniem równowagi w umowach społecznych, aby poradzić sobie z globalną pandemią.
Jednym z kluczowych wyzwań związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa jest śledzenie kontaktów – identyfikowanie osób i grup, które mogły mieć kontakt z zarażonymi lub chorymi. W normalnych okolicznościach sam pomysł użycia danych z prywatnych telefonów komórkowych do masowego śledzenia użytkowników w celu, na który nigdy nie wyrazili zgody, byłby sprzeczny z duchem takich przepisów jak RODO i CCPA. Jednak sytuacja jest wyjątkowa.
Śledzenie kontaktów w pandemii różni się tym od standardowych okoliczności, że nie jest możliwa pełna anonimizacja przy identyfikacji z pozytywnym wynikiem testów na koronawirusa. Systemy opieki zdrowotnej robią wszystko co w ich mocy, aby w jakiś sposób kontrolować kontakty osób chorych. Stawiamy więc pytanie: w jaki sposób technologia może pomóc, jednocześnie spełniając oczekiwania dotyczące zachowania prywatności?
Prywatność vs zdrowie publiczne
Generalizując: rządy mogą wykorzystywać lub uzyskiwać dostęp do informacji o lokalizacji telefonu komórkowego bez zgody użytkownika. Ma to swoje wady – jeśli rządy mogą uzasadnić dostęp do tych danych w obecnych okolicznościach, w jakich innych sytuacjach mogą postąpić podobnie już po zakończeniu pandemii? Wprawdzie funkcjonują również oficjalne strategie opt-in, w których obywatele pobierają aplikację dobrowolnie, gdy chcą uczestniczyć w śledzeniu kontaktów, niemniej potrzeba bardzo dużej liczby chętnych, aby aplikacja i program śledzenia kontaktów zbudowany wokół niej były skuteczne.
Ciekawy kompromis w tym obszarze proponują Google i Apple. Wbudowując w swoje systemy operacyjne iOS oraz Android możliwości śledzenia (z anonimizacją) bliskich kontaktów, wykorzystują technologię, która pomaga ograniczyć gromadzenie i analizę danych do tego, co niezbędne.
Przykładowo system będzie korzystał z sygnałów Bluetooth, które mają z natury ograniczony zasięg. Dzięki temu uzyska zdolność do określania względnej odległości do innych urządzeń, nie śledząc ich lokalizacji, co (zgodnie z MIT Technology Review) umożliwia wskazanie dokładnej pozycji geograficznej. Te funkcje, jeśli byłyby domyślnie włączone, mogłyby pozwolić aplikacjom zbudowanym na platformie pozyskać znacznie większą liczbę użytkowników i tym samym budować skuteczniejsze programy do śledzenia kontaktów.
The Andon Cord, czyli lina bezpieczeństwa w wersji cyfrowej
Możliwość, że istniejąca już technologia może chronić nas przed pandemią i wynikające z tego potencjalne korzyści dla zdrowia publicznego są na tyle istotne, że warto poświęcić im więcej uwagi. Najważniejszym pytaniem jest jednak, jak uchronić się przed oczywistymi zagrożeniami związanymi z prywatnością. Okoliczności są nadzwyczajne i tak tę sytuację powinniśmy traktować.
W czasach świetności w zakładach Toyoty pracownicy mieli możliwość łatwego zatrzymania linii produkcyjnej w momencie wykrycia problemów czy błędów, pociągając za specjalną linę tzw. Andon Cord. Liderzy mogli od razu zareagować na problemy, minimalizując straty. Produkcja była wznawiana zaraz po poprawieniu procesu i sformalizowaniu nowego. Podobnego mechanizmu potrzebują obecnie przedstawiciele rządów, żeby móc odpowiednio reagować w momencie pojawienia się problemów z obszaru prywatności.
Taki „Andon Cord” w kontekście wykorzystania danych powinien być oparty na trzech filarach:
Punkt zapalny – czynniki determinujące katastrofę (czy specjalne okoliczności): protokół powinien wskazywać i porządkować je w spektrum zagrożenia – stworzyć ich zakres. Najwyższy poziom tego spektrum to, np. w przypadku pandemii, zagrożenie wyginięcia gatunku ludzkiego.
Punkt demarkacyjny – wskazanie kiedy (po deeskalacji) należy przywrócić standardy prywatności. Procesy powinny być dostosowane do rzeczywistej daty i godziny ustalonej na początku akcji „Andon cord”.
Punkt prywatności – wszędzie tam, gdzie zbierane są dodatkowe dane, powinny one być gromadzone z zachowaniem prywatności[1].
[1] Tak, jak jest w przypadku podejścia zastosowanego w aplikacji do śledzenia kontaktów MIT's Private Kit. Rozwiązanie pozwala zarażonym osobom udostępniać swoją lokalizację urzędnikom służby zdrowia, ale informacje te są anonimowe, a dane pacjentów są przechowywane lokalnie.
Rządy muszą publicznie przedstawić trzy powyższe elementy, kładąc nacisk na kroki podejmowane w celu zachowania prywatności i dokładną datę, w której planują zaprzestanie korzystania z danych. Za każdym razem, gdy rząd narusza umowę społeczną, grozi mu utrata zaufania społeczeństwa. Brak transparentnego podejścia może skutkować aktywnym blokowaniem urządzeń przez użytkowników i tym samym niweczyć wykorzystywanie cennych dla zdrowia publicznego danych.
Shuman Ghosemajumder, globalny szef sztucznej inteligencji w F5 Networks.

Emitel i Miasto Poznań zacieśniają współpracę na rzecz innowacji w Wielkopolsce

Motorola na MWC 2025: kolejna generacja ekosystemu Smart Connect ze wsparciem moto ai

Praca w IT bez doświadczenia. Liderzy EY GDS o tym, jak odnaleźć swoją ścieżkę do sukcesu na rynku IT
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Konsument

Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
Szybki rozwój gospodarczy ostatnich 20–30 lat Polska zawdzięcza dobrze wykwalifikowanej, ale i taniej sile roboczej, dzięki której produkty i usługi z naszego kraju konkurowały ceną z zachodnimi przy nie gorszej, a czasem i lepszej jakości. Ten etap dobiega końca. Polscy pracownicy zarabiają coraz więcej, muszą więc wnieść większą wartość dodaną, by rozwój mógł postępować, a same firmy podjąć walkę o konsumenta z globalnymi markami.
Polityka
Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat

Wybuch wojny w Ukrainie i obecna sytuacja geopolityczna oznaczają dla UE konieczność podnoszenia swojego bezpieczeństwa. Zwłaszcza że atak Rosji na kraj unijny nie jest niemożliwy. Oceny NATO, Niemiec, Polski, Danii i państw bałtyckich wskazują, że Rosja jest gotowa do ataku w ciągu od trzech do dziesięciu lat. – Priorytetem Europy powinno być dalsze wspieranie Ukrainy – przekonuje europoseł Dariusz Joński.
Handel
Kaucja na butelki i puszki już od października tego roku. Eksperci ostrzegają: to może podnieść koszty gospodarki odpadami

Polska przygotowuje się do jednej z największych zmian w systemie gospodarowania odpadami – od 1 października br. zacznie obowiązywać system kaucyjny. Wprowadzenie kaucji na butelki PET, puszki aluminiowe i szklane butelki wielorazowe ma na celu zwiększenie poziomu recyklingu i ograniczenie ilości odpadów w środowisku. Jednak, jak wskazują eksperci, nowe przepisy mogą się wiązać z wieloma wyzwaniami, w tym z wysokimi kosztami wdrożenia oraz możliwymi konsekwencjami dla konsumentów i samorządów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.