75% polskich firm elektryfikuje flotę, aby ograniczyć koszty paliwa
Według danych Iron Mountain koszt przejechania jednego kilometra przez samochód elektryczny jest aż o 47% niższy niż w przypadku modelu zasilanego silnikiem spalinowym. Biznes bez wątpienia dostrzega dziś korzyści ekonomiczne związane z elektryfikacją firmowych pojazdów. Nawet 75% polskich przedsiębiorstw decyduje się na wdrożenie alternatywnych napędów, aby ograniczyć wydatki na paliwo[1]. Jednak coraz więcej organizacji dysponujących własnymi pojazdami zdaje sobie sprawę, że elektromobilność pozwala zaadresować również obszar odpowiedzialności środowiskowej. To ona stanie się wkrótce głównym motorem napędowym transformacji transportu.
W ostatnim czasie Parlament Europejski przychylił się do propozycji wystosowanych przez Komisję Europejską, podejmując decyzję o tym, aby od 2035 r. zakazać na terenie wspólnoty sprzedaży nowych samochodów spalinowych. To istotny krok na ścieżce do dekarbonizacji Unii Europejskiej, który z całą pewnością przyczyni się również do rozwoju elektromobilności w krajach członkowskich. Choć przepisy wejdą w życie dopiero za kilkanaście lat, transformacja transportu rozpoczyna się już dziś i obejmuje zarówno użytkowników indywidualnych, jak i przedstawicieli biznesu.
Firmy, które dysponują własnymi pojazdami, coraz częściej uwzględniają w swojej strategii elektryfikację floty. Jednak głównym motywatorem są aktualnie kwestie ekonomiczne, a konkretniej – redukcja kosztów paliwa, którą wskazuje 75% organizacji[2]. Przy czym w mojej opinii, wraz ze wzrostem znaczenia czynników ESG w biznesie, rośnie liczba organizacji sięgających po samochody elektryczne przede wszystkim po to, aby zrealizować zobowiązania klimatyczne i zaadresować główne potrzeby związane proekologiczną działalnością – mówi Marcin Skrzypczak, RM Operations Director w Iron Mountain Polska.
Elektryfikacja floty a odpowiedzialność środowiskowa
Szacuje się, że pojazdy spalinowe generują ok. 200 g CO2 na kilometr[3]. Samochody elektryczne umożliwiają znaczne ograniczenie tych emisji. Co istotne, jest to możliwe również w krajach, w których w miksie energetycznym dominują paliwa kopalne. Choć w Polsce wciąż blisko 70% energii elektrycznej pochodzi ze spalania węgla, pojazdy elektryczne pozwalają w ogólnym rozrachunku zredukować ilość wytwarzanego dwutlenku węgla nawet o 25%. Ponadto gdy są zasilane energią pochodzącą z odnawialnych źródeł energii, emisja wynosi zaledwie 50 g CO2 na kilometr[4].
Wyniki porównujące ilość emisji generowanych przez pojazdy spalinowe i elektryczne udowadniają, że konwersja floty, szczególnie przy odpowiedniej skali, gwarantuje realne korzyści środowiskowe. Dlatego też jako Iron Mountain mamy w tym zakresie konkretne cele, do których realizacji nieustannie dążymy, optymalizując procesy logistyczne. Globalnie nasz firma obsługuje flotę liczącą 5 tys. samochodów. Zobowiązaliśmy się do tego, aby najpóźniej do 2025 r. 10% z nich stanowiły pojazdy elektryczne. Ponadto do 2030 r. 100% naszych samochodów osobowych i 50% dostawczych ma być zasilanych energią elektryczną – dodaje Marcin Skrzypczak.
Mogę potwierdzić, że w Iron Mountain Polska wyprzedamy cele korporacyjne. Nasza flota obejmuje dziś 70 aut, a już w 2023 r. jej 18% będą stanowić samochody w pełni elektryczne, a kolejne 25% – hybrydowe. Konsekwentna elektryfikacja floty wykonującej miesięcznie średnio 160 tys. kilometrów pozwoliła nam w 2020 r. ograniczyć emisje dwutlenku węgla o 4 tony. Dzięki zamówieniu kolejnych 11 samochodów elektrycznych w nadchodzącym roku zwiększymy tę wartość do 18 ton – deklaruje ekspert Iron Mountain.
Rozwój elektromobilności w obliczu głównych wyzwań
Realizacja celów ESG poprzez konwersję floty nie dotyczy wyłącznie logistycznych gigantów. Coraz większe zainteresowanie pojazdami elektrycznymi wykazują również firmy zatrudniające zaledwie kilku pracowników. Nawet 49% takich organizacji deklaruje wdrożenie co najmniej jednej technologii w ramach alternatywnych napędów w perspektywie najbliższych 3 lat. W przypadku ogółu polskich firm odsetek rośnie do 54%[5].
Nie mam wątpliwości, że biznes jest realnie zaangażowany w rozwój elektromobilności. Jednak transformacja transportu w Polsce nie będzie miała racji bytu bez wsparcia samorządowego – zarówno w obszarze programów finansowania elektryków, jak i rozwoju sieci stacji ładowania. Mimo że na koniec lipca 2022 r. w Polsce były dostępne 2293 publiczne stacje ładowania pojazdów elektrycznych, a ich liczba rośnie z miesiąca na miesiąc, infrastruktura wciąż nie jest rozbudowana optymalnie. Jak dotąd niewystarczająca liczba ogólnodostępnych ładowarek jest główną barierą dla blisko połowy polskich przedsiębiorstw, przy czym 41% nie ma stacji nawet we własnej siedzibie[6]. Zmianę warto zacząć od siebie samego, dlatego też poza włączeniem do floty pojazdów elektrycznych, firmy powinny również dołożyć własną cegiełkę do rozwoju krytycznej infrastruktury. Obecnie mamy do dyspozycji 2 własne stacje ładowania pojazdów elektrycznych w dwóch lokalizacjach – w Warszawie i Wrocławiu. Jednak już w przyszłym roku zainstalujemy je przy każdym naszym obiekcie w kraju – podsumowuje Marcin Skrzypczak, RM Operations Director w Iron Mountain Polska.
Konsekwencje wprowadzenia przepisów dotyczących zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych dla branży motoryzacyjnej, a także realny wpływ zmian legislacyjnych na rozwój elektromobilności ocenimy dopiero w perspektywie długoterminowej. Z pewnością jednak nowe regulacje w bezpośredni sposób wskazują kierunek, w którym będziemy podążać, a w związku z tym jest to ostatni moment, aby dołączyć do tej inicjatywy. Transformacja floty to w praktyce niezwykle czasochłonny proces, którego nie sposób realizować z dnia na dzień. Połączenie aspektu środowiskowego, chęci realizacji celów ESG, a także optymalizacji kosztowej bieżącej działalności przy rozsądnym wsparciu ze strony rządu już wkrótce wzmocni trend na elektryfikację floty. Eksperci Iron Mountain szacują, że koszt przejechania jednego kilometra samochodem elektrycznym jest nawet o 47% niższy niż w przypadku pojazdu spalinowego. Co ważne, coraz więcej firm ponad korzyści finansowe przedkłada odpowiedzialność środowiskową, która bezwzględnie staje się priorytetem współczesnego biznesu.
[1] Barometr flotowy, Arval Mobility Observatory, 2022
[2] Tamże
[3] Analizy własne Iron Mountain
[4] Analizy własne Iron Mountain
[5] Tamże
[6] Tamże

Polski rynek dóbr luksusowych rośnie, Mercedes odpowiada

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów

Rejestracja samochodów za granicą. Czy to się nadal opłaca? Kto może skorzystać?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.