Firmy odmładzają flotę aut i przesiadają się na elektryki
Mimo niepewnej sytuacji gospodarczej aż 25 proc. firm planuje w 2023 roku zakup samochodu – 3/4 z nich wybierze auto nowe. Do większości transakcji dojść ma jeszcze w I półroczu. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się auta elektryczne (ich zakup deklaruje prawie co czwarty badany). Wśród modeli finansowania niepodzielnie króluje leasing z niskimi ratami i opcją zwrotu na koniec umowy, który wybierze ponad 60 proc. firm.
Jak wynika z trzeciej edycji badania „Portfele Polaków pod lupą” na zlecenie Volkswagen Financial Services, 1/4 przebadanych firm zamierza w 2023 roku kupić auto. Nieco ponad połowa z nich (54 proc.) deklaruje zakup 1 samochodu (44 proc. – od 2 do 5 aut). Aż 3 na 4 przedsiębiorstwa (74 proc.) wybierze auto nowe, co stanowi wynik porównywalny do ubiegłorocznego badania (było 73 proc.). Swoistego boomu należy spodziewać się w segmencie aut osobowych – do zakupu tego rodzaju pojazdu szykuje się 68 proc. firm (wobec 41 proc. przed rokiem). Znacznego spadku zainteresowania doświadczą zaś samochody dostawcze, ponieważ w bieżącym roku ich zakup deklaruje jedynie 48 proc. ankietowanych przedsiębiorstw, co stanowi spadek o 21 p.p. (w 2022 r. – 69 proc.).
Wśród 22 proc. deklarujących zakup do firmy samochodu używanego – najwięcej badanych, bo prawie połowa, sięgnie po pojazd 3-letni (45 proc.). Co piąty wybierze auto 5-letnie (18 proc.). Co ciekawe, dysponując tą samą kwotą do wydania na samochód – badane firmy raczej wolałaby zakupić nowy pojazd w wersji podstawowej (60 proc.) niż używany, ale lepiej wyposażony (40 proc.). Na przestrzeni 3 lat ta różnica maleje z korzyścią na rzecz aut z drugiej ręki (rok temu – 64 proc. vs 36 proc.; 2 lata temu – 70 proc. vs 30 proc.).
Tradycyjny napęd coraz mniej popularny
Duże zmiany można zaobserwować w preferowanych przez firmy rodzajach napędu samochodów. Konsekwentnie rośnie zainteresowanie napędem benzynowym. Jego popularność wzrosła z 22-24 proc. w ostatnich 2 latach, do 32 proc. obecnie. Systematycznie traci diesel (już tylko 38 proc. wskazań, gdy jeszcze 2 lata temu było to 72 proc.). Skokowego wzrostu popularności doświadczył napęd elektryczny. Przed rokiem wskazywało na niego 4 proc. firm, obecnie zaś jego zwolennicy to 18 proc. badanych (niemal tyle samo co napęd hybrydowy – 20 proc.).
– Wyniki badania „Portfele Polaków pod lupą” jasno pokazują, że awangardą elektromobilności w Polsce staną się klienci firmowi. To oni doprowadzą do osiągnięcia pewnej masy krytycznej samochodów elektrycznych funkcjonujących na rynku, która w końcu spowoduje radykalny zwrot w kierunku aut bezemisyjnych – prognozuje Dariusz Brodnicki, Dyrektor Departamentu Marketingu i Brand Managementu w Volkswagen Financial Services. – Na wzrost popularności elektryków wśród firm składa się kilka czynników. Po pierwsze to prosty rachunek dotyczący kosztów eksploatacji auta wykazujący spore oszczędności po stronie napędu elektrycznego – na co zresztą wskazuje 27 proc. uczestników badania. Po drugie możliwość uzyskania dofinansowania w programie „Mój elektryk”. Trzecim elementem jest rosnąca wśród przedsiębiorców świadomość w zakresie odpowiedzialności za środowisko i konieczności redukcji emisji spalin.
Co ciekawe, badanie „Portfele Polaków pod lupą” pokazuje też bariery, które mają wpływ – lub jego brak – na zakup elektryków do firmy. Aż 60 proc. badanych wskazuje nadal zbyt małą liczbę punktów ładowania takich samochodów. Tyle samo ankietowanych przyczynę upatruje w zbyt wysokiej cenie tej kategorii pojazdów. Dokładnie połowa badanych czeka zaś na postępy w rozwoju technologii, wskazując jako barierę zbyt mały zasięg samochodu na prąd.
Firmy sięgają po coraz droższe modele
Warto sprawdzić, ile firmy są skłonne zapłacić za auto. W tym obszarze widać wyrównanie zainteresowania pojazdami w trzech wyższych segmentach cenowych. Najtańszymi autami (do 50 tys. zł) zainteresowanych jest zaledwie 2 proc. firm (spadek o 10 p.p. w porównaniu do poprzedniej edycji). Pojazdy z przedziału cenowego 50-100 tys. zł wybierze 30 proc. (wobec zaledwie 12 proc. w 2022 roku). Samochody od 100 do 150 tys. typuje do zakupu 44 proc. badanych (rok temu było ich 57 proc.). Z kolei najdroższe auta, powyżej 200 tys. zł, zamierza kupić 34 proc. firm, podczas gdy przez ostatnie 2 lata było ich konsekwentnie o 10 p.p. mniej.
– Przyczyn wzrostu zainteresowania autami z segmentu premium upatrywałbym w tym, że przedsiębiorcy bardziej pragmatycznie podchodzą do zakupów i mimo wszystko z większym optymizmem spoglądają w przyszłość – zauważa Dariusz Brodnicki z Volkswagen Financial Services. – Z jednej strony obecną sytuację gospodarczą kraju jako złą ocenia 30 proc. badanych, a raczej złą kolejne 46 proc. Z drugiej, kiedy ci sami przedsiębiorcy spojrzą na własną firmę, to 42 proc. z nich stwierdza, że jej sytuacja finansowa nie jest ani dobra, ani zła, a tyle samo ocenia ją jako raczej dobrą. W moim odczuciu po dwóch pandemicznych latach przedsiębiorcy wydają się być przystosowani do zawirowań na rynku, a biznes działa stabilnie.
Gdzie firmy szukają dla siebie aut
Szukając informacji o pojazdach, polscy przedsiębiorcy odwiedzają głównie strony internetowe producentów (46 proc. wskazań) i salony sprzedaż aut (44 proc. wskazań). Zakupu auta przez internet podjęłoby się 21 proc. badanych. Zachęca ich do tego przede wszystkim oszczędność czasu (19 proc.) oraz wygoda (17 proc.). W grupie sceptyków tej formy zakupu – 53 proc. badanych wskazuje, że w kontakcie bezpośrednim może więcej dowiedzieć się o pojeździe i lepiej zapoznać ze szczegółami. Warto odnotować, że konkretne obawy czy brak zaufania do zakupu auta w sieci sygnalizuje jedynie 8 proc. ankietowanych. Jest to tym bardziej ciekawe, ponieważ gotowość do zakupu przez internet usług dodatkowych związanych z pojazdem zgłasza 54 proc. badanych.
– Niezależnie od tego, czy kupujemy auto prywatnie, czy do firmy, to dla ogromnej większości klientów czynność ta stanowi po prostu przyjemność i frajdę – komentuje Michał Dyc, Dyrektor Departamentu Sprzedaży w Volkswagen Financial Services. – Z zakupem samochodu wiąże się swoisty rytuał, na który składa się właśnie wizyta w salonie sprzedaży, oględziny pojazdu, rozmowy ze sprzedawcami, porównywanie ofert czy negocjacje. Dlatego wraz z całą Grupą Volkswagen działamy wielotorowo. Rozwijając cyfrowe kanały sprzedaży aut, wspieramy naszych partnerów-dealerów prowadzących salony stacjonarne, w których klienci mogą zapoznać się z pełną ofertą.
Rośnie leasing, traci kredyt
Konsekwentnie wzrasta popularność leasingu z niskimi ratami i opcją zwrotu auta na koniec umowy. W 2023 roku na to narzędzie jako sposób sfinansowania auta do firmy wskazało 62 proc., przed rokiem było to 61 proc., a 2 lata temu – 58 proc. Jednocześnie od 2021 r. o 10 p.p. spadł odsetek firm chcących sfinansować zakup samochodu gotówką. Dziś to już tylko 18 proc. badanych organizacji.
– W podejściu przedsiębiorców do najmu długoterminowego obserwuję analogię do tego, jak odbierany był przed wielu laty leasing z niskimi ratami, kiedy wchodził na rynek. Wtedy idea, że opłacam raty za używanie czegoś, co nie jest moją własnością, również napotykała przez dłuższy czas na opór, by jednak w końcu zdobyć sobie wielu zwolenników. A przecież najem długoterminowy jest jedynie pogłębieniem tej idei i przyjęciem z góry założenia, że traktuję pojazd jako narzędzie firmowe, użytkuję go codziennie, a po zakończeniu umowy wymieniam na nowy. Dlatego wierzę, że to narzędzie finansowe stanie się w końcu równie popularne jak leasing – mówi Michał Dyc z Volkswagen Financial Services.
Stabilny rozwój rynku
Badanie „Portfele Polaków pod lupą” pokazuje, że mimo wojny, wysokiej inflacji i licznych perturbacji w ostatnich 2 latach w związku z pandemią, kondycja rynku samochodowego w Polsce, a szczególnie jego obszaru biznesowego, okazuje się stabilna.
Eksperci Volkswagen Financial Services wskazują, że zainteresowanie zakupem pojazdów przez firmy nie maleje – wybierane są zwykle auta nowe, wzrasta też deklarowana wartość samochodów. Sukcesywnie zwolenników zdobywają samochody z napędem elektrycznym, co dobrze wróży na przyszłość, bo pozwala mieć nadzieję na bardziej czysty i przyjazny środowisku transport.
***
Cykliczne badanie „Portfele Polaków pod lupą” zrealizowała firma ARC Rynek i Opinia na zlecenie Volkswagen Financial Services pod koniec listopada ub. roku na grupie 201 przedsiębiorstw techniką wywiadów telefonicznych CATI.
VEHIS z dealerami budują stock samochodowy dostępny online
Atrakcyjna i przejrzysta oferta Mazdy – nowe samochody dostępne od ręki
Wyprzedaż aut z rocznika 2024 w salonach Toyoty. Najpopularniejsze modele w Polsce w obniżonych cenach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.