Czy rynek nieruchomości na wynajem czeka kryzys?

Marcin Pietraszek
Empemedia
Kazachska
02-999 Warszawa
empe|empemedia.pl| |empe|empemedia.pl
505780488
empemedia.pl
Czy osoby inwestujące w nieruchomości mają się czego obawiać w kontekście pandemii i związanego z nim kryzysu gospodarczego? Jaka prognoza dotyczącą inwestycji w mieszkania przeznaczone na wynajem jest najbardziej prawdopodobna?
Obecnie – wiosną 2020 roku – żyjemy w zamrożeniu, sytuacji absolutnie nieprzewidywalnej i nietypowej. Nic dziwnego, że snujemy liczne domysły, również te dotyczące inwestycji w nieruchomości. Warto jednak uzbroić się w zdrowy rozsądek i rozważyć wszystkie opcje na podstawie faktów, a nie emocjonalnego podejścia. W końcu chodzi o finanse, a te z uczuciami nie idą w parze.
Każdy potrzebuje dachu nad głową
Jeszcze do niedawna prognozy dla rynku nieruchomości były bardzo optymistyczne. Rok 2020 miał być prawie tak samo dobry jak 2019. I nagle wszystko się zmieniło. Przez pandemię COVID-19, a właściwie z powodu przymusowej izolacji, tracą prawie wszystkie branże – również rynek nieruchomości. Jak zatem może wyglądać sytuacja w 2020 roku?
Nie dysponując szklaną kulą, pozostaje nam oprzeć się na faktach i w oparciu o nie spróbować ustalić możliwy scenariusz na przyszłość. W czasie epidemii i w pierwszych miesiącach po niej należy się zapewne spodziewać ograniczenia wydatków związanych z potrzebami, które wykraczają poza te najważniejsze. Jednak dach nad głową jest potrzebą podstawową! A to dobra wiadomość dla osób wynajmujących nieruchomości długoterminowo.
- Jeżeli kupiłeś mieszkanie w dużym mieście, gdzie zawsze będzie więcej pracy niż w mniejszych miejscowościach, to o ciągłość najmu możesz być spokojny. W takiej sytuacji wynajmujący, którzy planowali zakup mieszkania, mogą odłożyć te plany na jakiś czas, a Ty możesz liczyć na dłuższy najem. Każdy przecież musi gdzieś mieszkać – mówi Marta Bocheńska-Pachuta z firmy Baransu, zajmującej się zakupem i przygotowywaniem nieruchomości na wynajem na zlecenie klientów.
Poza tym na odłożenie decyzji o zakupie własnego mieszkania wpłyną też w znacznej mierze trudności z uzyskaniem kredytu. Banki mogą zaostrzyć kryteria, zwiększając wymagany udział własny i wysokość minimalnych dochodów niezbędnych do otrzymania pozytywnej decyzji kredytowej. A to oznacza, że mieszkania na wynajem będą potrzebne.
Dobry produkt zawsze się obroni
Choć może to zabrzmieć okrutnie, to jednak – pandemia stanowi idealne kryterium weryfikacyjne dla wszystkich, którzy już kupili mieszkanie z przeznaczeniem na wynajem długoterminowy. Pierwsza i najważniejsza sprawa to lokalizacja.
- Kawalerka w centrum Warszawy prawie nigdy nie będzie stała pusta. Może będzie trzeba zmniejszyć czynsz, a może jedno mieszkanie będzie zamieszkiwać więcej osób, ale szanse na jego wynajem są zdecydowanie większe, niż w przypadku kilkupokojowego mieszkania w małym miasteczku – uważa Marta Bocheńska-Pachuta.
Kolejna sprawa to relacje z najemcami. Jeśli dobrze ich wybraliśmy, to jest szansa, że pozostaną z nami na dłużej. Mieszkania w centralnych dzielnicach wynajmują często osoby pracujące np. w korporacjach czy bankach, a więc głównie ci, którzy chcą mieć dobry dojazd do pracy w centrum. Pracownicy najbardziej poszukiwanych branż – informatycy i inżynierowie zostaną najpewniej najmniej dotknięci kryzysem. Dobrze zatem wiedzieć co nieco o życiu zawodowym wynajmujących i takie pytania zadawać jeszcze przed podpisaniem z nimi umowy.
Jeśli między właścicielami nieruchomości a najemcami istnieje dobra komunikacja, to jest szansa, że o ewentualnych kłopotach z pracą dowiesz się wcześniej. Będzie czas na przygotowanie oferty lub dyskusję o wysokości czynszu. Nawet, jeśli będziesz musiał go obniżyć, to nie pozostaniesz z niczym. Jeżeli kupiłeś dobre mieszkanie w dobrej cenie, to pomimo zmniejszonego wpływu z najmu zarobisz np. nie 8%, a 4%, co nadal oznacza wyższy zysk niż z lokaty bankowej.
Kto straci na nieruchomościach?
Przejdźmy teraz do możliwych negatywnych konsekwencji kryzysu spowodowanego pandemią. Pierwszą już przedstawiliśmy. To ewentualne mniejsze zyski, spowodowane koniecznością obniżenia czynszu.
Druga to wzrost liczby mieszkań na rynku. Osoby, które stawiały dotychczas na najem krótkoterminowy, przerzucą się raczej na opcję długoterminową. Jako, że mniejsze fundusze i strach przed chorobą spowodują zapewne znaczne zmniejszenie ruchu turystycznego, „krótkoterminowcy” zauważą spadek liczby rezerwacji. Poza tym przekształcenie mieszkania z jednej formy na drugą jest bardzo łatwe, więc dość szybko na rynku pojawi się większa konkurencja. Dojdą nowe mieszkania w korzystnych lokalizacjach i cenach.
Trzecia sprawa to problemy inwestorów, którzy chcieliby kupić mieszkanie na wynajem. Jako że część starych klientów może mieć trudności z utrzymaniem regularnej spłaty kredytów, a banki będą musiały podjąć działania celem regulacji zobowiązań (nawet kosztem ustępstw), to możemy się spodziewać, że nowi kredytobiorcy nie otrzymają łatwo pieniędzy na inwestycje. Obostrzenia będą duże, a zdolność kredytowa zainteresowanych stopnieje. Jednym słowem, o kredyt może być trudniej.
Procedury kredytowe mogą trwać dłużej niż przed kryzysem. Obecnie są praktycznie wstrzymane ze względu na ograniczenia w poruszaniu się, a praca bardzo wielu pracowników z domu nie ułatwia funkcjonowania żadnego banku. Wykonuje się tylko czynności najważniejsze, zapewniające przetrwanie instytucji. Dlatego należy oczekiwać, że kupujący znacznie dłużej poczekają na decyzję kredytową, a sprzedający - na uzyskanie niezbędnych zaświadczeń.
Jak zmienić kryzys w okazję?
Jeśli planowałeś zakup nieruchomości, w szczególności za gotówkę, to mówiąc krótko – „kupuj, gdy leje się krew”. Choć niczego nie można być pewnym, to jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że ceny mieszkań spadną, podaż będzie większa od popytu i o atrakcyjne mieszkanie w dobrej lokalizacji będzie zdecydowanie łatwiej.
Pamiętaj, że dobry produkt – w naszym przypadku mieszkanie do najmu – zawsze się sprzeda. W lepszych czasach za więcej, w gorszych za mniej, ale zawsze gwarantuje przypływ pieniędzy. Skoro ludzi nie będzie stać na zakup, będą wynajmować. Wynajmować co? Twoje mieszkanie!
A jeśli już masz mieszkanie, które dopiero zamierzasz przeznaczyć na wynajem? Przeczekaj kwarantannę (nawet z zaciśniętymi zębami) lub spróbuj wystawić ofertę wynajmu, ale w niższej cenie. Przede wszystkim jednak przyjrzyj się swojemu produktowi. Może czas przestoju warto wykorzystać na jego uatrakcyjnienie? Dokładnie je posprzątaj, wynieś wszystkie niepotrzebne rzeczy, odmaluj, wymień zniszczone lub bardzo przestarzałe sprzęty.
- Dobrym pomysłem może być homestaging. Atrakcyjne elementy wyposażenia wnętrza bez trudu znajdziemy i zamówimy przez internet. Jeśli chcemy współpracować z architektem lub projektantem, większość szczegółów uzgodnimy zdalnie. Ewentualnie możemy zdecydować się na samodzielne przeprowadzenie małego remontu. Na koniec warto wykonać dobre, naprawdę dobre zdjęcia – podpowiada właścicielka Baransu. – Na wynajęcie być może będzie trzeba trochę poczekać, ale dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, twoje mieszkanie będzie stanowiło atrakcyjną ofertę – dodaje.
Jakie z tego wnioski? Nieruchomości to wciąż najlepsza możliwa opcja inwestycyjna. Zyski z dobrego produktu są czasem wyższe, czasem niższe, ale zawsze pewne. W przeciwieństwie do giełdy, gdzie należy spodziewać się ogromnych spadków i wycofywania kapitału, zapotrzebowanie na nieruchomości w dłuższej perspektywie zawsze jest stałe.
Po kilkumiesięcznym szoku i fazie niepewności – jeśli pandemia zostanie opanowana i nie pojawi się inne zagrożenie – za około rok wszystko powinno wrócić do normy. A przecież ostatnio „normą” był rynek bardzo dobry dla sprzedającego.
Na razie jednak trendy się odwróciły. Teraz to kupujący będą dyktowali warunki i w najbliższych miesiącach ceny nieruchomości mogą spadać. Zatem kupujący mieszkania na wynajem, szczególnie Ci dysponujący gotówką, mogą powoli zacząć rozglądać się za okazją.

Łotewski producent wysokiej jakości domów prefabrykowanych wchodzi na polski rynek

Deweloperzy ukrywają ceny mieszkań. Z troski o klientów czy swoje portfele?

Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa
Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.
Przemysł spożywczy
UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna

Ataki Izraela na Strefę Gazy i jej izolacja doprowadziły do całkowitego załamania podstawowych usług i ograniczenia możliwości dostaw i dystrybucji pomocy humanitarnej – wskazuje UNICEF. W efekcie setki tysięcy Palestyńczyków są w sytuacji ciągłego zagrożenia życia i cierpią z powodu niedożywienia i głodu. Ta klęska dotyczy praktycznie wszystkich dzieci poniżej piątego roku życia. Konflikty są jednym z głównych przyczyn braku bezpieczeństwa żywnościowego, głodu i niedożywienia na świecie. Szczególnie dotyczy to Afryki i Azji Zachodniej.
Prawo
Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje

Komisja Europejska zapowiedziała rozpoczęcie w I kwartale 2026 roku prac nad strategią dla ciepłownictwa i chłodnictwa. Nad tym strategicznym dokumentem w zakresie ciepłownictwa pracuje także polski rząd. Branża podkreśla, że obie te strategie będą miały kluczowe znaczenie dla trwającej transformacji w ciepłownictwie, czyli przyszłości ogromnych inwestycji, które czekają sektor do 2050 roku. Jednocześnie apeluje o większe wsparcie tego procesu ze środków publicznych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.