Lalafo – aplikacja, która łączy darczyńców i potrzebujących z Ukrainy
Zasady działania Lalafo są bardzo proste. Darczyńcy wysyłają używane ubrania, sprzęt elektroniczny czy akcesoria dziecięce do magazynu w Poznaniu. Osoby z Ukrainy przebywające w Polsce zamawiają potrzebne im rzeczy za pośrednictwem serwisu lub aplikacji mobilnej, płacąc jedynie za koszt dostawy. W ten sposób przedmioty zyskują drugie życie, a uchodźcy sami decydują, jakiej pomocy im potrzeba.
Lalafo na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od platformy sprzedażowej typu second hand online. Mamy zdjęcia, opisy, rozmiary oraz koszyk zakupowy. Jednak gdy przyjrzeć się bliżej, wszystkie przedmioty są darmowe.
Osoby z Ukrainy nie muszą więc stać w kolejkach po pomoc. Nie muszą też szukać odzieży w kartonach w wyznaczonych punktach czy otrzymywać paczek z rzeczami, z których wiele nie będzie im potrzebnych. Wystarczy, że założą konto w Lalafo, wybiorą produkty i złożą zamówienie.
– Aplikacja to z jednej strony duże ułatwienie dla uchodźców, z których większość to przecież kobiety z dziećmi. Z drugiej zaś Lalafo zdejmuje z osób potrzebujących emocjonalny ciężar związany z tym, że są zmuszone korzystać z darmowych przedmiotów. Wiemy przecież, że osoby uciekające przed wojną prowadziły w Ukrainie zwykłe życie. Pracowały, uczyły się, robiły zakupy w internecie, rozwijały swoje pasje. Lalafo to dla nich krok na drodze do normalności i usamodzielniania się w Polsce – mówi Jan Jankowski, marketing manager Lalafo.
Twórcy aplikacji podkreślają, że zależy im na tym, aby pomoc trafiała faktycznie do najbardziej potrzebujących. Stąd kilkuetapowa weryfikacja oraz limit zamówionych przedmiotów wynoszący 50 sztuk miesięcznie. Korzystając z Lalafo, uchodźcy ponoszą jedynie koszt wysyłki – do paczkomatu lub kurierem. Zabezpieczenia aplikacji wyłapują także fake konta, aby nie dochodziło do nadużyć ze strony nieuczciwych użytkowników.
Darczyńcy pilnie poszukiwani. Każda pomoc na wagę złota
Codziennie Lalafo wysyła 2 tysiące paczek. Wiadomo jednak, że ta liczba nie pokrywa całego zapotrzebowania. Stąd pilny apel o zgłaszanie się darczyńców. Tym bardziej że każdego dnia do Polski przybywają kolejni uchodźcy.
Jak podaje Straż Graniczna do lipca granicę naszego kraju przekroczyło już ponad 5 mln Ukraińców. Część z nich udała się w dalszą podróż, część wróciła do domu, ale większość – pozostała w Polsce. I to właśnie tu próbują układać swoje życie na nowo. Wielu z nich nie poradzi sobie bez wsparcia.
– Pospolite ruszenie, jakie obserwowaliśmy w pierwszych tygodniach po wybuchu wojny niestety już się skończyło. To zupełnie naturalny proces. Warto jednak pamiętać, że potrzeby Ukraińców są nadal duże. Lalafo to narzędzie, które umożliwia niesienie pomocy bez wychodzenia z domu, w prosty i przejrzysty sposób. Dzięki aplikacji mamy też pewność, że nasze rzeczy trafią faktycznie tam, gdzie trzeba. Nie będą leżeć miesiącami w magazynie. Zostaną sprawdzone, skategoryzowane, a później posłużą kolejnej osobie – przekonuje Jan Jankowski.
Darczyńcą może zostać praktycznie każdy. Wystarczy zgłosić chęć przekazania ubrań, akcesoriów dziecięcych czy elementów wyposażenia domu. Koszt przesyłki pokrywa Lalafo. Wszystkie przedmioty trafiają do magazynu w Poznaniu, gdzie są sortowane i fotografowane. Opis produktu zostaje wygenerowany automatycznie przy użyciu sztucznej inteligencji. Następnie przedmiot trafia do aplikacji do odpowiedniej kategorii.
Lalafo przyjmuje dary od osób indywidualnych, firm, organizacji pozarządowych czy instytucji, w tym Caritasu. Największym zainteresowaniem ze strony użytkowników cieszą się: odzież damska, ubrania dla dzieci od 5 roku życia, ubrania dla nastolatków, artykuły gospodarstwa domowego, środki czystości, wózki i foteliki dziecięce oraz przedmioty codziennego użytku, jak parasole, czajniki, mikrofalówki, żelazka i suszarki.
– Od początku inwazji Rosji na Ukrainę udało nam się przekazać już kilkadziesiąt tysięcy rzeczy. Tylko w lipcu było to ponad 20 tysięcy paczek. Dzięki uprzejmości miasta Poznań dysponujemy magazynem, z którego możemy dystrybuować 60 tys. produktów miesięcznie. Działa on 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ale nasze potrzeby są ogromne i rosną z dnia na dzień, dlatego gorąco zachęcamy do przyłączenia się do Lalafo – mówi przedstawiciel firmy.
Międzynarodowa inicjatywa
Aplikacja Lalafo powstała w Ukrainie, na długo przed wybuchem wojny. Początkowo był to internetowy second hand, który rozwijał się w Kirgistanie, Azerbejdżanie, Serbii oraz Grecji. Później Lalafo wystartowało w samej Ukrainie, gdzie serwis działał przez dwa lata, do lutego 2022 r. Następnie firma częściowo przeniosła się do Polski i skupiła na działalności prospołecznej.
– Posiadaliśmy pełne know how oraz zaplecze technologiczne, dzięki któremu w Polsce możemy działać w charytatywny sposób. Jak pokazały doświadczenia z wiosny tego roku, skuteczne niesienie pomocy wymaga przemyślanych, nowoczesnych rozwiązań. Nasze są w 100% mierzalne, wiemy, co jest potrzebne, gdzie to przekazać i komu. Możemy dokonywać rozliczeń i podsumowań. Ogromnie się cieszymy, że za sprawą wsparcia ze strony ludzi o wielkich sercach jesteśmy w stanie zaoferować pomoc na tak szeroką skalę. Ale warto podkreślić to jeszcze raz – każdy przedmiot, każdy darczyńca i każdy gest solidarności są dziś na wagę złota. Przyłączajcie się do Lalafo! – zachęca Jan Jankowski.

Światło dzienne – naturalny energetyk, który zmieni Twoje życie

Tylko w co trzecim polskim domu jest równy podział obowiązków

Burger King wchodzi do Zgorzelca
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Transport

Ryanair w tym roku obsłuży rekordową liczbę pasażerów z polskich lotnisk. Przewoźnik nie planuje otwierać połączeń z Radomia
W 2025 roku Ryanair planuje przewieźć 18,3 mln pasażerów z Polski. Nasz kraj jest w czołówce najszybciej rosnących rynków irlandzkiej linii. Największych przyrostów liczby pasażerów Ryanair spodziewa się w Krakowie czy Katowicach. Jednocześnie linia wyklucza obecnie możliwość uruchomienia połączeń z lotniska w Radomiu. – Jeżeli chodzi o infrastrukturę w centralnej Polsce, to na tę chwilę jesteśmy zaspokojeni – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Transport
Europejska motoryzacja gotowa do pełnej elektryfikacji. Możliwe zmiany w unijnym prawie dotyczące zeroemisyjności

Mimo coraz częściej pojawiających się prognoz dotyczących częściowego odejścia Europy od elektromobilności Bruksela nadal pozostaje przy stanowisku, że po 2035 roku motoryzacyjny rynek pierwotny będą stanowiły wyłącznie samochody zeroemisyjne. – Nie będzie całkowitego odwrotu od elektromobilności w Unii Europejskiej. W grę wchodzi jedynie pewne poluzowanie norm i przepisów – uważa Adam Holewa, członek zarządu oraz dyrektor ds. motoryzacji w spółce Boryszew SA. Jego zdaniem przemysł motoryzacyjny na Starym Kontynencie jest gotowy do pełnej elektryfikacji.
Problemy społeczne
Na rynku nieruchomości rośnie popularność rewitalizacji. Odnowa dotyczy nie tylko zabytkowych budynków, ale też dawnych terenów poprzemysłowych

Rewitalizacja byłych terenów przemysłowych i budynków jest kluczowym aspektem zrównoważonego rozwoju miejskiego i szansą na zachowanie dziedzictwa kulturowego. Jak podkreślają eksperci Deloitte’a, prawidłowo przeprowadzona rewitalizacja może pobudzić do życia dany obszar miasta i zwiększyć jego atrakcyjność inwestycyjną. Poprawi też jakość życia mieszkańców.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.