Tanim samolotem nad polskie morze, jezioro i w góry?
To będzie hit wakacji 2025. Kołobrzeg, Świnoujście, Hel, Nowy Targ, Wałcz. To tylko niektóre lokalizacje, do których możemy dolecieć tak zwanym samolotem na żądanie. Przy czterech podróżnych na pokładzie ceny zaczynają być konkurencyjne. I choć asy z rękawów wyjmują też kolejarze, to dwóch argumentów podniebnych taksówkarzy nie są w stanie zbić.
PKP InterCity informuje o skracaniu czasu podróży na przykład między Warszawą a Szczecinem. To już tylko nieco ponad 4 godziny. Pociągi pękają w szwach, bo jest taniej i szybciej, niż samochodem. Przychylnie w stronę kolei zaczynają spoglądać pasażerowie samolotów rejsowych. Czas jazdy pociągu nadal jest dłuższy od lotu. Doliczając jednak czas poświęcony na odprawę, oczekiwanie na lot i dotarcie z lotniska do centrum miasta, to wartości zaczynają być zbliżone. Cena i gęstość siatki połączeń działają jednak nadal na korzyść kolei. To fakty opisujące realia Polaków podróżujących między dużymi miastami. A jak jest w przypadku podróży nie do dużego miasta, a na przykład nad morze? Do gry wkracza taksówka powietrzna.
„Dziś mamy deficyt czasu. Wolnego czasu jest mało, a możliwość sprawnego przemieszczenia się bez korków na weekend lub na konferencje pomiędzy Rzeszowem a Świnoujściem to ważna kwestia” - mówi Mariusz Tywoniuk, prawnik z zakresu prawa gospodarczego z Rzeszowa.
Taksówki powietrzne to najnowsze rozwiązanie w ofercie komunikacji turystycznej. Potencjał w tym rozwiązaniu widzi miasto Świnoujście, które z lotniska w Goleniowie uruchamia bezpośrednią komunikację autobusową na swoją plażę. Choć dla wielu osób może się to wydawać abstrakcyjne, to jednak takie rozwiązania już w Polsce istnieją. Na Międzynarodowej Konferencji Turystycznej "Od gór do morza" zorganizowanej w Niechorzu w Hotelu PUCHACZ SPA, Magdalena Kobrzyńska wykazał, że jest to także formuła podróży atrakcyjna finansowo. Cena lotu to już nawet około 4 tysięcy złotych za trzy osoby na pokładzie. Największą zaletą jest zaoszczędzony czas. Pasażer nie musi być 2 godziny przed odlotem na lotnisku. Dużo szybciej też opuszcza port lotniczy niż w przypadku rejsowego lotu. Zaoszczędzony czas jest fundamentalną zaletą dla osób mogących skorzystać jedynie z krótkiego urlopu. Zamiast w podróży – więcej czasu mogą spędzić na plaży czy górskim szlaku. Drugim, ważnym plusem jest całkowicie elastyczna godzina wylotu. Rejsowe samoloty między Warszawą a Goleniowem koło Szczecina (60 km do morza) kursują tylko 3 razy dziennie. To stanowczo za mało. Dla podróżnych z Rzeszowa, Lublina, Krakowa czy Katowic nie ma żadnej oferty bezpośredniego rejsowego lotu. Podróż prywatnym samolotem gwarantuje też prywatność niespotykaną w locie rejsowym.
Dyskusja o zaletach samolotów na żądanie, jak wymiennie mówi się na taksówki lotnicze, była ważnym, ale nie jedynym elementem Międzynarodowej Konferencji Turystycznej „Od gór do morza!”, zorganizowanej w Niechorzu w hotelu Puchacz SPA z udziałem przedstawicieli Czech, Słowacji, Niemiec i Polski. Jednym z głównych tematów były usprawnienia w transporcie do letnich i zimowych kurortów.
„To nie jest prawdą, że konferencje nad morzem odbywają się tylko w Gdańsku. Spotkanie takiej liczby osób w Niechorzu pokazuje, że ważne, merytoryczne dyskusje można prowadzić też w zachodniej części Polski. Na pewno jest wiele do poprawienia w zakresie komunikacji z resztą naszego kraju poprzez lotnisko w Goleniowie czy większą liczbę pociągów z Kołobrzegu i Świnoujścia do Polski, czy Czech” - mówił Łukasz Szeląg, organizator konferencji.
W Niechorzu pojawiło się wielu ekspertów prezentujących, jak bardzo współczesne technologie i wyzwania wpływają na turystykę. Pokazał to panel dotyczący wyzwań związanych z elektromobilnością, zrealizowany pod patronatem KIKE i PIRE. W Polsce jest zarejestrowanych już prawie 130 tysięcy aut elektrycznych. To 130 tysięcy potencjalnych rodzin mogących spędzić urlop w Tatrach, nad Bałtykiem, czy jeziorem w Wałczu. Maciej Żebrowski, burmistrz tego miasta, mówił o braku dostatecznego wsparcia rozwiązań smart city przez administrację rządową i unijną. Renata Zawrotna z firmy HelloNext zrzeszonej w PIRE, zwróciła uwagę na zbyt długi czas trwania procedury uzyskiwania zgód i instalacji ładowarek dla aut elektrycznych.
Miejscowość atrakcyjna turystycznie to miejscowość nieodstraszająca smrodem spalin. Spalinowe autobusy komunikacji miejskiej to model transportu, który będzie wypierany przez pojazdy elektryczne, w tym tak innowacyjne, jak e-Fasiąg. Jest to elektryczny wóz konny… bez koni. Kwintesencja innowacyjności w nowoczesnym podejściu do turystyki.
„E-mobilność" to nie jest przyszłość, a teraźniejsza konieczność w turystyce. Im szybciej zrozumieją to włodarze kurortów, tym większa szansa, że wygrają w wyścigu o przychylność turystów. Nasz e-Fasiąga, czyli w pełni polska konstrukcja otwartego minibusa elektrycznego, mogłaby przewozić fanów turystyki górskiej nad Morskie Oko.
„Jest to pojazd zbudowany na wielofunkcyjnej platformie, z której korzysta też E-VAN ze Zgorzelca, można go niemal dowolnie dostosować pod konkretne lokalizacje i oczekiwania klientów w górach, nad morzem czy jeziorami. E-Fasiąg z Zakopanego mógłby stać się choćby E-Śledziem znad Bałtyku” – mówi Rafał Szlachta z firmy Innovation AG, produkującej e-Fasiąga i E-VANA.
Komunikacja regionalna może odbywać się w oparciu o polskie autobusy zeroemisyjne Pilea, produkowanego w spółce z Bydgoszczy należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu.
„Jeden z paneli poświęciliśmy trendowi zwanemu coolocation. To turystyka dla ochłody. Dla Polski może być to szansa na pozyskiwanie klientów z Hiszpanii, Włoch czy Grecji, ale także na wydłużenie sezonu letniego. Trzeba jednak pamiętać o silnej konkurencji krajów skandynawskich i stanąć z nimi w szranki” – powiedział dr Przemysław Łonyszyn, jeden z prelegentów.
„Przeżywamy duże zainteresowanie zwiedzaniem winnic, coraz więcej jest u nas turystów z zachodniej i południowej Europy” - mówi Halina Szymańska z Winnicy De Lewin w Powiecie Łobeskim.
Daniel Bijata mówił o konieczności większej współpracy między podmiotami branży turystycznej. Za przykład podał kraje lepiej od nas zorganizowane turystycznie - Austrię i Włochy. Paweł Wechta wspominał o potrzebie aktywnego wypoczynku. Jako przykład podał nordic walking, który pozwala na wykorzystanie aż 95% mięśni człowieka.
Joanna Agatowska, prezydent Świnoujścia położonego na 44 wyspach, mówiła, że miasto dostrzega zmiany w turystyce i chce budować ofertę dostosowaną do potrzeb obecnych czasów. Inny przedstawiciel samorządowców, Tomasz Aniuksztys, burmistrz Gryfic, zachęcał do turystyki kajakowej po rzece Rega, która ma charakter rzeki górskiej, choć przecież swoje źródło i ujście ma na terenie województwa zachodniopomorskiego. Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza, przedstawił potencjał turystyczny regionu, który jest budowany między innymi przez „Festiwal Dwóch Jezior” oraz militarny szlak turystyczny „Wał Pomorski”.
Trzeci z paneli konferencji poświęcony był współpracy między Polską, Czechami i Słowacją. Dziennikarz turystyczny, Miloslav Slavik, pokazał, jak bardzo brak odpowiednich połączeń komunikacyjnych między Słowacją a Polską utrudnia turystykę między sąsiadującymi ze sobą krajami. Widać to zresztą bardzo dobrze, gdy weźmiemy pod uwagę, jak znacząco zwiększyła się wymiana turystyczna między Polską a Czechami po wybudowaniu dr ogi S3. Więcej optymizmu płynęło z ust Joanny Tokarczuk z Klastra w Zgorzelcu, która przedstawiła efekty współpracy pomiędzy Czechami, Polakami i Niemcami na przykładzie Trójziemia na Dolnym Śląsku.
W Polsce jest ciekawa oferta turystyczna dla miłośników kolei. W Jaworzynie Śląskiej działa Muzeum Kolejnictwa. Podobne miejsce pokazujące historię największej w Europie sieci kolei wąskotorowych jest w Gryficach. Do tego warto dodać kolej wąskotorową w Gryficach i Koszalinie. Najmłodsi mogą poznać kolej w Parku Miniatur Latarni i Kolejek w Dziwnowie. O niszy dla tych miejsc mówił Bartek Piaścik, właściciel dziwnowskiego parku.
Większości osób urlop kojarzy się przede wszystkim z wypoczynkiem i beztroską, jednak jak pokazała Justyna Krajewska, trenerka personalna, nie wszyscy potrafimy odpoczywać. Tłumaczyła też co robić, aby to zmienić. Wśród praktycznych prelekcji wyróżniło się też wystąpienia Aurelii Klonowskiej mówiącej o tym, jak branża turystyczna powinna zabezpieczać i organizować swoje usługi, aby były one bezpieczne w sieci. Adam Pioch tłumaczył, dlaczego storytelling, czyli sztuka opowiadania historii, staje się obecnie bardzo szybko rozwijającą się formą promocji usług turystycznych. Nie można tutaj też pominąć rzeczy niezwykle istotnej, czyli edukacji. Dr Magdalena Lazarek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie podniosła na konferencji kwestię wpływu regularnego podnoszenia kompetencji pracowników na zyski uzyskiwane przez firmy.
Największą niespodzianką konferencji był koncert jednej z prelegentek. Okazało się, że Magdalena Kobrzyńska nie tylko jest pilotem i mechanikiem silników turbośmigłowych, ale także utalentowaną piosenkarką i skrzypaczką. Może stanowić inspirację dla wielu osób, że można mieć wiele talentów i z sukcesami je równolegle rozwijać.
Organizacja międzynarodowej konferencji turystycznej "Od gór do morza" w Puchacz SPA w Niechorzu to przykład współpracy wielu podmiotów: Gryfickiego Klastra Energii, Fundacji Na Rzecz Rozwoju Polski Zachodniej oraz Centrum Nowoczesnej Edukacji przy wsparciu Zakładu Elektrycznego Gryfice, Parku Miniatur Latarni i Kolejek w Niechorzu, Fundacji Grenn Lab w Katowicach, Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE, producenta autobusów zeroemisyjnych ARP E-Vehicels, Izby Zawodowego Biznesu, Kołobrzeskiej Izby Gospodarczej, Zarząd Portu Morskiego w Kołobrzegu, Kensington Green, Gminy i Miasta Myślibórz, Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie, Winnicy De Lewin oraz Winnicy Stettyn.
Choć to dopiero pierwsza edycja wydarzenia, to już można ją nazwać prestiżową. Patronat nad wydarzeniem objęli: marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, poseł na Sejm RP Artur Łącki, poseł na Sejm RP Jarosław Rzepa oraz radny Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Damian Simiński. Do uczestników konferencji list wystosował Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Dariusz Wieczorek. Dodajmy jeszcze, że partnerami wydarzenia byli ZEG Gryfice, burmistrz Gryfic Tomasz Aniuksztys oraz burmistrz miasta Wałcz Maciej Żebrowski.
Źródło informacji: Centrum Nowoczesnej Edukacji
Marka Spark by Hilton wkracza na polski rynek z dwoma nowymi hotelami
Inwestycje w sektorze turystycznym: jak aparthotele i obiekty SPA zmieniają nadmorskie miasta
Join UP! Polska z pionierską gwarancją. Firma otwiera nowe perspektywy rozwoju
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.