Telepraca, czyli nowy-stary standard spedycji
Jak w listopadzie podawała „Rzeczpospolita”, w drugiej fali pandemii na tryb pracy zdalnej miało przejść ponad 5 milionów pracowników, nawet tych zatrudnionych w urzędach czy innych organach administracji publicznej (z wyjątkiem m.in. pracowników sądów czy prokuratur). Zmiany nie ominęły pracowników z branży TSL, w tym spedytorów. Również oni musieli mierzyć się z perspektywą telepracy. Rzecz w tym, że dla wielu pracowników firm spedycyjnych system zdalny nie jest nowością.
Mnóstwo organizacji z branży opiera się na tym modelu działania już od dłuższego czasu. Spośród trzech gałęzi TSL to spedycja najlepiej wpisuje się w kryteria pracy zdalnej. Z oczywistych względów należy wykluczyć transport – nie ma i długo nie będzie możliwości sterowania transportem w sposób zdalny. Trudno również wyobrazić sobie pracę logistyka magazynowego bez możliwości „podejrzenia magazynu” czy logistyka produkcji bez wglądu i sterowania jej przebiegiem na miejscu.
Ze spedytorami jest inaczej. Taki pracownik potrzebuje tylko narzędzi, które pomagają mu w organizowaniu przewozów, nadzorowaniu transportu i kontaktu pomiędzy klientem, przewoźnikiem czy współpracownikami. Nawet to, że rola spedytorów mocno ewoluowała i z pracowników obsługi klienta stali się oni project managerami, odpowiedzialnymi za pełny przebieg procesu transportowego i doskonale zorientowanymi w branży, nie stanowi przeszkody dla sprawnego funkcjonowania w środowisku zdalnym. Swoje zrobił też postęp technologiczny – obieg dokumentów i sprawy formalne załatwiamy już niemal wyłącznie elektronicznie.
Elastyczność, czyli klucz do sukcesu
Wielu ekspertów jest zgodnych: przyszłością, niezależnie od tego, jak długo potrwa pandemia i jakie będą jej skutki, jest formuła hybrydowa, łącząca pracę stacjonarną ze zdalną. Taki system bazuje na dużej elastyczności. Już od samego początku pandemii podkreślałam, że w nowej sytuacji odnajdą się właśnie ci, którzy szybko dostosują się do nowych realiów. Firmy, które błyskawicznie przeszły na tryb zdalny, pokazały, że w przyszłości bez trudu poradzą sobie na rynku. Ten, kto jest elastyczny, doskonale wywiąże się ze swoich obowiązków zarówno w telepracy, jak i w tradycyjnej pracy stacjonarnej. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
W KAES Logistics tryb mieszany wprowadziliśmy do firmy na długo przed pierwszą falą pandemii COVID-19 w Polsce. Już na etapie tworzenia firmy, przy projektowaniu systemów informatycznych, mieliśmy na uwadze dużą elastyczność w kwestii formy świadczenia pracy. Przejście całego zespołu na pracę zdalną w lockdownie nie stanowiło dla nas przeszkody. Nigdy nie narzucaliśmy pracownikom konieczności „przychodzenia” do pracy. To, czy spedytorzy chcą pracować zdalnie, czy stacjonarnie, zależy tylko i wyłącznie od ich preferencji i możliwości. Stworzenie firmy na zdalnych podstawach i w cyfrowym środowisku sprawiło, że praktycznie nie odczuliśmy trudów związanych z migracją do zdalnych biur.

DPD Mobile z kolejnymi państwami na mapie Europy. Wysyłki międzynarodowe z aplikacji już do 20 państw

Przełomowe badanie. Polscy właściciele ciężarówek chcą elektryków

Polska produkcja rowerów wodorowych coraz bliżej - Groclin ogłasza plany
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.