Komunikaty PR

Zolkiewicz & Partners: Biznes w świecie ujemnych stóp procentowych

2020-01-28  |  14:00

Autorem komentarza jest Piotr Żółkiewicz, zarządzający funduszem Zolkiewicz & Partners Inwestycji w Wartość FIZ

Ujemne stopy procentowe pojawiły się na radarze inwestorów w 2009 roku, gdy Szwecja obniżyła stopę procentową do minus 0,25%. Od tego czasu trend ten przybiera na sile. Obecnie teren Japonii oraz całej Europy Zachodniej dotknięty jest tym zjawiskiem. W sierpniu 2019 roku rząd Niemiec uplasował za 860 mln EUR 30-letnie obligacje z oprocentowaniem minus 0,11%. Oznacza to, że inwestorzy oraz fundusze, które zainwestowały w takie obligacje 1 mln EUR, za 30 lat dostaną z powrotem 900-kilkadziesiat tysięcy EUR. Jest to gwarantowana strata w okresie 30 lat.

Gdy Howard Marks, jeden z zarządzających funduszami Oaktree, został poproszony o napisanie eseju o ujemnych stopach procentowych, początkowo odmówił. Uznał, iż nie zna się na tym. Później jednak uznał, iż „nikt się na tym nie zna” i podjął wyzwanie. Warto uzmysłowić sobie, iż mamy z takim zjawiskiem do czynienia pierwszy raz w historii ludzkości. Eksperci nie istnieją. Intuicja (która jest formą zoperacjonalizowanej sumy doświadczeń) nie działa. Istnieją jednak konsekwencje – dla wszystkich, nawet „Kowalskich”.

Konsekwencje te to fakt, że w prawie wszystkich rozwiniętych państwach lokaty bankowe po uwzględnieniu inflacji przynoszą realną stratę.  W Szwajcarii i Niemczech coraz więcej banków wprowadza też konta bankowe i lokaty z po prostu ujemnym oprocentowaniem.  Niedawno w Danii oraz Niemczech wybrane banki wprowadziły do swojej oferty pierwsze kredyty hipoteczne z ujemnym oprocentowaniem. Oznacza to, że bank pożycza nam pieniądze np. na 20 lat i po tym czasie nie płacimy bankowi żadnych odsetek i oddajemy równocześnie mniejszą kwotę niż pożyczyliśmy (a więc tylko część kapitału).

17 trylionów dolarów obligacji rządowych na świecie (i coraz częściej też obligacji firm) jest notowana (a czasami emitowana i sprzedawana!) z ujemnymi stopami procentowymi. Oznacza to, że kupując obligacje danego rządu dziś – mamy całkowitą gwarancję tego, że za 10 czy 20 lat nie otrzymamy żadnych odsetek oraz otrzymamy mniej kapitału, niż wpłaciliśmy. Emeryci w krajach rozwiniętych odkrywają, iż ich oszczędności emerytalne przestały rosnąć (gdyż panuje przeświadczenie, z którym się nie zgadzam, iż im człowiek starszy tym większą część aktywów powinien mieć ulokowaną w obligacjach). Przy ujemnych stopach procentowych systemy emerytalne w krajach rozwiniętych „przestają działać”.  Przestają też działać przepisy podatkowe, które przewidywały płacenie podatków od zysków – a nie od strat (ale mniejszych niż na innych rodzajach aktywów lub gotówce).

 

Można wymyślić dowolną ilość powodów, które doprowadziły nas do takiej sytuacji – żaden z nich nie jest szczególnie przekonywujący.  W dotychczasowej historii ludzkości, gdy ludzie obawiali się recesji – odwracali się od akcji i ryzyka kupując obligacje i windując ich ceny (a więc obniżając ich rentowność). Ale w ostatnim roku giełdy na rozwiniętych rynkach rosły… Inwestorzy zgadzają się pożyczać rządom i korporacjom pieniądze i na tym tracić, bo mogą spodziewać się, że w kolejnych latach/dekadach będziemy mieli do czynienia z deflacją (ale póki co jej nie widać) lub tym, że stopy procentowe na świecie spadną do mocno ujemnych poziomów. Mało kto zastanawia się nad tym, że nie tylko cała nasza ekonomia, ale też system wartości moralnych i kulturowych oparty jest na dodatniej rentowności pieniądza w czasie. Objawia się to nawet w powiedzeniach, typu „czas to pieniądz”.  Do tej pory firmy telekomunikacyjne i komunalne oczekiwały opłacania rachunków jak najszybciej, aby w możliwie jak najkrótszym czasie dostać pieniądze na konto. A co, jeśli wartość pieniądza w czasie staje się negatywna?  Czy firmy i dostawcy nagle zaczną zachęcać konsumentów i odbiorców by płacili faktury jak najpóźniej? Czy firmy windykacyjne zaczną zachęcać dłużników by nie spłacali swoich długów, a jedynie uznawali je, by się nie przeterminowały? Całe sektory gospodarki (takie jak branża hotelarska czy linie lotnicze) finansowały się głównie z przedpłat od konsumentów. Czy teraz będą musiały podnieść cenę za pokój hotelowy lub bilet lotniczy? Ubezpieczyciele zarabiali w znacznej mierze na tym, iż konsumenci opłacają ubezpieczenie z góry, a ubezpieczyciel obraca tymi pieniędzmi do czasu aż wiadomo, czy nastąpiło nieszczęśliwe zdarzenie. Czy branża ubezpieczeniowa się zmieni?  A jak i na czym będą zarabiały banki?

Czy możemy sobie wyobrazić bank, którego strategia zakłada zarabianie minus 2 procent na kapitale własnym w okolicznościach, gdy stopy procentowe mają wartość minus 8%? System bankowy staje się coraz bardziej zdemolowany – co można obserwować między innymi przez to, iż w USA banki przestały sobie pożyczać pieniądze na krótki termin (1 dzień, operacje overnight) i FED od kilku miesięcy dostarcza bankom w USA nawet kilkadziesiąt miliardów dolarów nowych pieniędzy dziennie poprzez tak zwane finansowanie stopy repo. Jest to bardziej zakamuflowana forma dodruku pieniądza, a jej skala jest porażająca. Czy gdy kapitał nic nie kosztuje nieruchomości i inne aktywa kapitałochłonne powinny/mogą drożeć? Czy może ich ceny powinny spadać? A co z rentownością najmu mieszkania? W końcu, jeśli bank może nam dać kredyt, do którego dopłaca to opłaca nam się wynająć mieszkanie za wartość samych opłat za media i funduszu remontowego. A co z analitykami finansowymi – szacowanie przyszłej wartości akcji i przedsiębiorstw opiera się na dyskontowaniu ich zysków do dzisiaj o koszt kapitału i stopę inflacji. A co, jeśli nie ma inflacji, a koszt kapitału jest ujemny? Nagle wszystkie modele finansowe używane przez banki, fundusze i inwestorów przestają mieć jakikolwiek sens.

A co z rządami? Skoro mogą zadłużać się na długi termin prawie nie płacąc odsetek – zapewne będą to robić. W krótkim terminie, okazuje się, że obsługa odsetek od długu rządowego stanowi niewielki procent budżetu i przez to zadłużenie jest na „bezpiecznym poziomie”. W terminie kilkunastu lub kilkudziesięciu lat może okazać się, że rządy są tak zadłużone, że stopy procentowe nie będą mogły wzrosnąć bez problemów budżetowych lub upadłości wielu państw. Rozwiązaniem, aby tego uniknąć będzie mogło być jedynie dalsze utrzymywanie stóp procentowych na niskich poziomach i dalszy dodruk pieniądza. W międzyczasie stracą głównie Ci, którzy posiadają aktywa niepracujące – jak obligacje, kruszce, gotówkę, częściowo nieruchomości. Zarobią Ci, którzy posiadają aktywa pracujące – jak akcje przedsiębiorstw – czyli najzamożniejszy kwartyl społeczeństwa. Doprowadzi to do jeszcze większego rozwarstwienia majątkowego i do ryzykownych przetasowań politycznych.

Oczywiście i ludzie i firmy odnajdą się z czasem w nowych okolicznościach, ale warto się zastanowić jak wiele rzeczy obecnie powoli zostaje postawione na głowie.  Inwestując musimy o tym myśleć. 

Jakie jest moje zdanie? Nie wiem jakie są przyczyny ujemnych stóp. Wydaje nam się, że mogą one być wywołane wieloma czynnikami zachodzącymi na siebie, wśród których mogą znaleźć się: trendy demograficzne; działania banków centralnych (w tym „luzowanie ilościowe / quantitative easing ); konkurowanie największych gospodarek na świecie o obniżenie wartości swojej waluty w celu zachowania konkurencyjności eksportu; starzenie się i bogacenie się społeczeństw i spadek awersji do ryzyka wraz z wiekiem oraz spadek zapotrzebowania na ryzyko wraz z bogaceniem się. Jednak najważniejszym czynnikiem może być wzrost efektywności gospodarki wynikający z gospodarki współdzielenia i upowszechnienia się Internetu.  

Czy wiemy jak długo to zjawisko potrwa?  Ja nie wiem. Zakładam zarówno, że to może być przejściowa moda jak i „nowa normalność”.  Myśląc o inwestycjach funduszu, którym zarządzam, staram się przygotować na każdą ewentualność. Ludzie zdają się zapominać, iż w pierwszych dekadach XX wieku mieliśmy w rozwiniętych krajach stopy procentowe rzędu 2% i było to normalne.  Nigdy jednak nie mieliśmy ujemnego kosztu kapitału.

Jakie konsekwencje ujemny koszt kapitału ma dla giełd i inwestorów?  To jedyne, co wiem.  W warunkach niskich lub ujemnych stóp procentowych i niskiego kosztu pieniądza – wszelkie aktywa pracujące (a więc przedsiębiorstwa i ich akcje) są warte kilkakrotnie więcej niż do tej pory. Warren Buffet twierdzi publicznie, że jeśli stopy procentowe miałyby zostać tak nisko jak obecnie lub spaść, to „ceny akcji są najtańsze w jego życiu”. Dla odmiany, wszelkie aktywa niepracujące jak złoto, srebro i po części nieruchomości lub firmy „starej ekonomii”, które nie rosną i mają niskie zwroty na kapitale – powinny być w takich warunkach już na zawsze nieatrakcyjnymi inwestycjami. Warto też zastanowić się, czy banki centralne po kilku recesjach, które nastąpiły od ich powstania, nie nauczyły się w końcu skutecznego drukowania pieniędzy i wpływania na rynki finansowe. Należy zastanowić się, czy za naszego życia zobaczymy jeszcze tak głębokie kryzysy jak w 1929 r. i 2008 r., czy też będą one „zadrukowywane” nowymi pieniędzmi, a łagodniejsze recesje będą „wypłaszczane”. A jeśli rynki akcji będą mieć mniejszą zmienność niż historycznie, może nie powinno być tak jak w poprzednim stuleciu, w którym obligacje rządowe dostarczały średnio 2% a indeksy giełdowe 9% (w warunkach sporej inflacji).  Ta kilkukrotna różnica wynikała z tego, że akcje, mimo że były lepszą inwestycją miały większą zmienność.  Jeśli zmienność będzie mniejsza – to ceny akcji powinny być wyższe, a ich rentowność niższa.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Giełda SYGNIS notuje w pierwszym półroczu 2024 r. 4,8 mln zł ze sprzedaży netto Biuro prasowe
2024-08-19 | 09:35

SYGNIS notuje w pierwszym półroczu 2024 r. 4,8 mln zł ze sprzedaży netto

Polski producent deeptechowego hardware’u – SYGNIS SA – w pierwszej połowie br. wypracował ponad 4,8 mln zł przychodów ze sprzedaży netto. Notowana na rynku NewConnect
Giełda Wyniki Red Square Games za drugi kwartał 2024 r. zgodne z przewidywaniami.
2024-08-19 | 09:20

Wyniki Red Square Games za drugi kwartał 2024 r. zgodne z przewidywaniami.

Ponad 91 proc. wzrostu przychodów ze sprzedaży produktów w pierwszym półroczu 2024 r., w porównaniu r/r, odnotował notowany na rynku NewConnect producent i wydawca
Giełda Cherrypick Games notuje 1,4 mln przychodów w pierwszej połowie 2024 r.
2024-08-09 | 11:00

Cherrypick Games notuje 1,4 mln przychodów w pierwszej połowie 2024 r.

Warszawski deweloper koncentruje się na najnowszej grze Angst: A Tale of Survival Cherrypick Games, notowany na NewConnect producent i wydawca gier, wypracował w pierwszej połowie 2024 roku

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

NEWSERIA Partnerem Medialnym Forum Ekonomicznego

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Bez dobrowolnego wydłużenia aktywności zawodowej Polakom trudno będzie liczyć na wyższe emerytury. Obecni 30-latkowie dostaną jedną czwartą ostatniej pensji

Ustawowego podniesienia wieku emerytalnego w Polsce nie będzie – zapowiadają politycy rządzącej koalicji. To według ekspertów oznacza jednak, że trzeba inaczej zachęcać kobiety po 60. i mężczyzn po 65. roku życia do pozostawania na rynku pracy. – Wydłużenie aktywności zawodowej jest pewnym sposobem na podniesienie emerytur, ale tego się nie da zrobić siłowo, raczej trzeba szukać rozwiązań, żeby ludzie chcieli dalej pracować – podkreśla Agnieszka Łukawska, ekspertka w Instytucie Emerytalnym. Już dziś pracujący seniorzy mogą liczyć na szereg zachęt, m.in. zwolnienie z podatku, ale ekspertka zwraca uwagę dodatkowo na potrzebne zaplecze szkoleniowe, a także odpowiednią opiekę zdrowotną.

Transport

Branża logistyki coraz bardziej zautomatyzowana. Rozładunkiem towaru zajmują się autonomiczne wózki, a inwentaryzacją roboty stukrotnie szybsze niż człowiek

Do 2028 roku globalny rynek automatyzacji w logistyce wzrośnie o ponad 50 proc. – przewidują analitycy Markets and Markets. Wpłyną na to czynniki związane ze wzrostem kosztów pracowniczych, dążenie klientów do osiągania optymalnego zarządzania ich towarem, a także czynniki pozarynkowe, takie jak cele środowiskowe. Już dziś za rozładunek towaru odpowiadają coraz częściej inteligentne, autonomiczne wózki, a inwentaryzację można powierzyć robotom stukrotnie szybszym niż człowiek.

DlaWas.info

Firma

Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi

Według badań CBOS średnio co drugi Polak mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym – najczęściej psem lub kotem. Rynek produktów i usług dla domowych pupili sukcesywnie się powiększa. Według rynkowych prognoz za kilka lat globalnie może być już wart blisko pół biliona dolarów. Szczególnie szybko ma się rozwijać segment opieki nad zwierzętami, który coraz częściej będzie wykorzystywać nowe technologie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.