Mówi: | Piotr Arak |
Funkcja: | dyrektor |
Firma: | Polski Instytut Ekonomiczny |
100 tys. miejsc pracy i 10 mld zł dla gospodarki. Za polskim sportem stoi duży biznes
Branża sportowa generuje dla polskiej gospodarki wartość dodaną sięgającą blisko 10 mld zł rocznie i utrzymuje ponad 100 tys. miejsc pracy. Na każde 100 przypada kolejnych 60 stanowisk w sektorach powiązanych ze sportem. Te, na które branża sportowa oddziałuje najsilniej, to m.in. nieruchomości, handel, HoReCa oraz reklama i marketing. Poza faktem, że stoi za nim duży biznes, sport ma jeszcze ogromne przełożenie na poziom dobrobytu i zdrowie społeczeństwa.
– Sport to nie tylko zawody, lecz także cały biznes, który za nim stoi. Mowa zarówno o sponsoringu, jak i wielu innych sektorach gospodarki. Sport generuje dla polskiej gospodarki wartość dodaną sięgającą 10 mld zł, m.in. dzięki dostawcom usług takich jak catering. Generuje także blisko 110 tys. miejsc pracy, więc jest ważną częścią polskiej gospodarki – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
W ubiegłym roku branża sportowa wygenerowała w sumie 9,63 mld zł wartości dodanej dla polskiej gospodarki (z czego 4,42 mld zł, czyli 46 proc. to wpływ bezpośredni). Utrzymywała też 109 tys. miejsc pracy i wypłaciła w sumie 2,98 mld zł wynagrodzeń – pokazuje nowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Polski rynek sportu”.
Wynika z niego, że na każde 100 miejsc pracy w branży sportowej przypada kolejnych 60 w branżach powiązanych, a każde zarobione w sporcie 1 tys. zł przyczynia się do wygenerowania dodatkowych 700 zł wynagrodzenia. Natomiast każda złotówka, którą wytworzyła w ubiegłym roku branża sportu, przyczyniła się do wygenerowania dodatkowych 1,2 zł dla całej gospodarki.
– Branża sportowa wpływa również na pozostałe sektory, bo żeby zapewnić usługi sportowe, sama potrzebuje zakupić pewne usługi czy też produkty z pozostałych branż – podkreśla Krzysztof Kutwa, analityk PIE.
– Sport wpływa w największym stopniu na usługi związane z najmem nieruchomości, bo różne dyscypliny czy zawody sportowe muszą się gdzieś odbywać, ale także na usługi ochroniarskie. To jest jedna z gałęzi gospodarki, która na sporcie korzysta, bo w przypadku różnego typu wydarzeń sportowych potrzebna jest ochrona, czasem nawet zaangażowanie sił porządkowych. Drugim takim sektorem jest handel, a kolejnym reklama i marketing. To są kluczowe sektory gospodarki, które rozwijają się dzięki wydatkom firm sportowych – dodaje Piotr Arak.
Jak pokazują dane PIE, w 2017 roku łączne wydatki sportowe na sport i rekreację sięgnęły w Polsce 1,77 mld euro. Ta kwota plasuje Polskę na 8. pozycji wśród państw UE (dla których średnia wyniosła 1,83 mld euro) i oznacza, że wydajemy na sport więcej niż Duńczycy, Finowie i Belgowie, ale wciąż mniej czy Francuzi czy Niemcy.
– Jedną z tych dyscyplin, które najbardziej przekładają się na przychody i dochodowość, jest piłka nożna. Najczęściej ją oglądamy, najwięcej pieniędzy wydajemy na akcesoria i dodatki, a korporacje przeznaczają duże pieniądze na to, żeby ich logotyp pojawiał się w momencie, w którym Polacy oglądają mecze piłki nożnej. Drugą dyscypliną jest siatkówka, a kolejną piłka ręczna. Kiedyś jeszcze żużel oddziaływał regionalnie i istotnie wpływał na gospodarkę m.in. Śląska. Dzisiaj największą wartość dodaną generują bardziej mainstreamowe dyscypliny sportowe. Piłkarz, który używa swojego telefonu czy reklamuje pewne produkty przez social media, zwiększa oddziaływanie tej dyscypliny sportowej na gospodarkę – mówi Piotr Arak.
Poza tym branża sportowa ma jeszcze ogromne przełożenie na poziom dobrobytu i zdrowie społeczeństwa.
– Sport z perspektywy władzy publicznej jest też inwestycją w zdrowie publiczne i mniejsze wydatki na ochronę zdrowia. Jeżeli mamy aktywnych obywateli, którzy częściej i więcej wydają nie tylko na oglądanie, lecz także na uprawianie sportu, wówczas wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na ten cel są mniejsze – mówi Piotr Arak.
Z danych PIE wynika, że ponad połowa (56 proc.) Polaków w ogóle nie uprawia sportu i ten odsetek z roku na rok wzrasta. Koszty braku aktywności fizycznej Polaków są szacowane na około 7 mld zł rocznie. Gdyby co druga osoba, która nie jest aktywna fizycznie, zaczęła regularnie uprawiać sport, przełożyłoby się to na co najmniej 11 tys. zawałów mniej, 2,2 tys. mniej zachorowań na nowotwór jelita grubego czy 1,5 tys. mniej przypadków raka piersi. Koszty opieki zdrowotnej spadłyby w skali roku o 440 mln zł, a koszt absencji pracowniczych – o 3 mld zł.
– Jest kilka wyzwań dla polskiego sportu. Rodzą się nowe dyscypliny, jak e-sport czy sport hazardowy, które wymagają dodatkowych regulacji i zainteresowania regulatora. Z drugiej strony jest kwestia popularyzacji sportu na poziomie lokalnym i dostępności usług. Większość Polaków narzeka, że na poziomie lokalnym nie ma wystarczającej infrastruktury do uprawiania sportu. To wymaga inwestycji publicznych w większej skali. Trzeci wymiar to popularyzacja sportu. Polacy rzadziej od innych obywateli UE uprawiają sport. Abyśmy byli zdrowsi i bardziej aktywni, potrzeba interwencji na szczeblu centralnym i lokalnym, dobrego przykładu, zachęty do tego, by zarówno osoby starsze, jak i w średnim wieku poświęciły czas gimnastykę czy jakiś sport – mówi Piotr Arak.
Czytaj także
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2025-01-23: Rośnie pokolenie osób otyłych i z nadwagą. To duże obciążenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
- 2025-01-21: Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Transport
Ruch Ryanaira z Modlina spadnie w sezonie letnim o 30 proc. Przewoźnik obsłuży tam o ponad milion pasażerów mniej niż w 2024 roku
Ryanair zakończył negocjacje z lotniskiem w Modlinie. Nie udało się podpisać wieloletniej umowy rozwojowej, w efekcie letnia siatka połączeń będzie o ok. 30 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Przewoźnik zlikwiduje 11 tras i zredukuje częstotliwość na kolejnych 28 połączeniach, łączna liczba oferowanych miejsc z lotniska spadnie o ponad milion. – Jedynym powodem redukcji jest kwestia cen w Modlinie, które w tej chwili są wyższe niż rok czy dwa lata temu – tłumaczy Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Prawo
UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
Z danych Frontexu wynika, że w ub.r. liczba nielegalnych migracji do UE spadła o 38 proc., ale presja migracyjna na Europę wciąż pozostaje duża. Europol podaje, że 90 proc. migrantów korzysta z usług przemytników, co sprawia, że ten proceder jest jednym z najbardziej dochodowych obszarów przestępczości zorganizowanej, a pozyskane w ten sposób pieniądze mogą być przekazywane organizacjom terrorystycznym. Dlatego też europosłowie podkreślają m.in. konieczność dalszego zwiększenia finansowania Frontexu i lepszej współpracy między agencjami bezpieczeństwa.
Zdrowie
Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
Konsumpcja e-papierosów wśród młodzieży rośnie alarmująco: statystyki pokazują, że sięga po nie już ponad 20 proc. nastolatków w wieku 13–15 lat. Eksperci alarmują, że takie produkty są specjalnie zaprojektowane pod młodych użytkowników, oferując atrakcyjne smaki, opakowania i marketing. Rząd skierował do Sejmu projekt nowelizacji przepisów, który wprowadza zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim oraz ogranicza możliwość ich używania w miejscach publicznych. Jednak specjaliści podkreślają, że konieczne jest dalsze uszczelnienie przepisów, zwłaszcza w zakresie sprzedaży internetowej. Konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego, prof. Łukasz Balwicki, mówi wprost, że należy wyeliminować z obrotu jednorazowe e-papierosy, jako produkty najbardziej atrakcyjne dla dzieci i młodzieży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.