Newsy

Airbus pracuje nad następcą modelu śmigłowca Caracal. To może oznaczać, że do Polski trafią przestarzałe śmigłowce

2015-06-25  |  06:55

Szefowie Airbus Helicopters poinformowali podczas Międzynarodowego Salonu Lotniczego w Paryżu, że szykują następcę śmigłowca Caracal, którego chęć zakupu zgłosiła Polska. Nie wiadomo jednak, kiedy nowa maszyna miałaby pojawić się na rynku. Zdaniem majora Michała Fiszera, eksperta ds. lotnictwa, oczekiwanie na inaugurację tego modelu nie miałoby sensu, bo model o wstępnej nazwie X6 pojawi się w ofercie Airbus Helicopters najwcześniej za kilka lat. Według niego informacja ta potwierdza tylko, że zaproponowany Polsce Caracal jest starym śmigłowcem, opracowanym w II połowie lat 60., obarczonym poważnymi wadami.

Miejmy świadomość tego, że to nie jest opracowanie nowego samochodu czy nowej kreacji, tylko że ten śmigłowiec zacznie wchodzić do eksploatacji za kilkanaście lat. A wtedy to będziemy potrzebować następcę Caracala, jeżeli teraz go kupimy. W związku z tym czekanie na następcę mija się absolutnie z celem – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes mjr Michał Fiszer.

MON po przetargu na 50 śmigłowców wielozadaniowych zdecydował o skierowaniu do testów modelu H225M Caracal wyprodukowanego przez Airbus Helicopters. Wypadły one pozytywnie, co oznacza, że pod koniec lata może zostać podpisana umowa offsetowa oraz umowa na zakup tych helikopterów. Według majora Fiszera była to błędna decyzja.

Błąd leży w wymaganiach przetargowych. Chcemy zastąpić postradzieckie śmigłowce niemalże identycznymi, zachodnimi, czyli takimi, które nie istnieją, ponieważ Zachód poza nielicznymi wyjątkami nie produkował nigdy śmigłowców tej klasy – mówi ekspert ds. lotnictwa. – Caracal to stary śmigłowiec, który został opracowany w II połowie lat 60. Jego konstrukcja była dość udana w owych latach, natomiast jeżeli chodzi o nasze potrzeby, to jest ona obarczona bardzo poważnymi wadami.

Major Fiszer zwraca jednak uwagę na to, że tak naprawdę Polska nie kupuje nowych śmigłowców. Maszyna dziś oferowana jako H225M Caracal pochodzi z 2000 r., a sama konstrukcja została opracowana pół wieku temu. Wywodzi się ona z modelu Aérospatiale SA 330 Puma, który został oblatany w 1965 r.

Później pojawiła się jego nowsza wersja Super Puma, a po przekształceniach własnościowych, kiedy powstała firma Eurocopter, wersję cywilną sprzedawano dalej jako Super Puma, a wersję wojskową już jako Cougar. Później Cougar otrzymał wyposażenie radioelektroniczne i inne drobne zmiany oblatanego pod nazwą Caracal. Niemniej jednak jest to taki sam stary śmigłowiec, który został opracowany w II połowie lat 60. – podkreśla mjr Fiszer.

Największą wadą Caracala według niego jest to, że jest to śmigłowiec niezdolny do pełnienia funkcji transportowych. Maszyna ta nie ma tylnej rampy, a kabina ładunkowa ma szerokość zaledwie 1,8 metra. Oznacza to, że fizycznie nie ma tam miejsca na pojazdy czy działa przeciwlotnicze, nawet jeśli wojsko znalazłoby metodę na ich załadowanie.

Major Fiszer zwraca uwagę na to, że Caracale mają zastąpić w polskim lotnictwie dwa modele produkcji radzieckiej – Mi-8 i Mi-17. Jednak w jego ocenie wymiana ta nie podniesie jakości polskiej floty powietrznej, a jedynie doprowadzi do zwiększenia udziału jednostek zachodnich kosztem radzieckich.

Wszędzie tam, gdzie państwo miało wybór  kupić śmigłowce zachodnie czy radzieckie lub później rosyjskie  wybierało te lepsze, czyli te radzieckie czy rosyjskie. Teraz my te lepsze zamieniamy na te gorsze, bo są zachodnie – krytykuje mjr Fiszer. – Jeżeli chcemy zastąpić Mi-8 i Mi-17, ponieważ potrzebujemy śmigłowca do transportu ciężkiego sprzętu dla taktycznych desantów powietrznych, to powinniśmy wybrać śmigłowiec, który ma możliwości transportu tego ciężkiego sprzętu dla desantu powietrznego.

Ekspert ds. lotnictwa podkreśla, że dużo lepszy rozwiązaniem byłoby kupienie śmigłowców AgustaWestland AW149 lub Sikorsky Black Hawk oraz dodatkowo mniejszą liczbę (np. osiem) transportowych boeingów CH-47 Chinook, wykorzystywanych przez wiele armii na całym świecie. Zauważa, że w przypadku wyboru śmigłowca AW149 byłoby to wyjątkowo łatwe, bo AgustaWestland ma licencję na produkcję Chinooków.

Rozwiązaniem byłby też zakup modelu NH90 produkowanego przez konsorcjum Airbus Helicopters, AgustaWestland i Fokkera. Fiszer zauważa, że w przetargu nikt tego modelu nie proponował w obawie przed kosztami, choć w rzeczywistości jest on znacznie tańszy niż Caracal.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

Infrastruktura

Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.