Newsy

Banki odchodzą od finansowania elektrowni opartych na węglu na rzecz bardziej ekologicznych projektów energetycznych

2013-08-09  |  06:30

Banki na świecie są w trakcie zmian swoich strategii dotyczących finansowania projektów energetycznych. Ze względu na wysoką emisyjność CO2 nie chcą już finansować tych inwestycji, które do produkcji energii wykorzystują węgiel kamienny, brunatny oraz ropę. Nowa strategia instytucji finansowych wpisuje się w aktualne kierunki polityki klimatycznej. Ostatnio dołączył do nich Europejski Bank Inwestycyjny (EBI), który opublikował nowe kryteria udzielania pożyczek na projekty energetyczne.

Obecnie większość projektów energetycznych opartych o węgiel i ropę nie ma szans na uzyskanie finansowania z EBI, bo nie spełni nowych wymagających kryteriów. Główne z nich wyznacza bowiem maksymalny akceptowalny poziom emisyjności dwutlenku węgla przy produkcji energii, który wynosi 550 gramów CO2/kWh. Sprostać tym parametrom mogą jedynie elektrownie węglowe, które w dużej proporcji spalają biomasę (ponad 25 proc.) oraz elektrownie kogeneracyjne. 

 – Świat zachodni traktuje ocieplenie globalne i wpływ człowieka na zmiany klimatu bardzo poważnie. Dlatego instytucje finansowe, takie jak EBI czy Bank Światowy próbują pokazywać, że są sposoby rozwoju, które zaspokajają nasze potrzeby, czyli to żebyśmy mieli prąd w gniazdku i ogrzewanie, a żeby to nie było produkowane z węgla – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jakub Gogolewski, koordynator ds. energii, CEE Bankwatch Network/ Polska Zielona Sieć.

Nowe zasady udzielania pożyczek na projekty energetyczne ma również Bank Światowy, który wprowadził je tydzień wcześniej niż EBI. W projekty węglowe nie wchodzą również takie banki jak: HSBC, Nordycki Bank Inwestycyjny, Storebrand oraz Portigon.

Ekspert tłumaczy, że EBI w swej polityce zdecydował się postawić na tzw. „wygrane” kierunki rozwoju, które zapewniają bezpieczeństwo energetyczne, a jednocześnie konkurencyjność gospodarek. Oznacza to, że projekty finansowane przez EBI są zgodne z wymaganym poziomem emisji gazów cieplarnianych na poziomie międzynarodowym. 

 – EBI wprowadził po raz pierwszy dosyć nowatorskie rozwiązanie, coś co się nazywa Emission Performance Standard. Po polsku byłaby to maksymalna dopuszczalna wysokość emisji, którą bank jest w stanie zaakceptować przy inwestycji w nową jednostkę wytwarzającą energię czy to elektryczną, czy cieplną – wyjaśnia Jakub Gogolewski.

Ograniczenia dla projektów obarczonych wysoką emisją CO2 wynikają z prawa energetycznego UE, w tym m.in. z tzw. „trajektorii emisji dwutlenku węgla w UE”. Aktualnie toczy się także dyskusja na temat celów redukcyjnych na 2030 rok. Zobowiązania, które z niej wynikną mogą mieć dodatkowy wpływ na politykę kredytową banków na świecie.

Kolejnym kryterium EBI nałożonym na projekty energetyczne jest modelowa cena CO2, która odzwierciedla przyjęte przez państwa członkowskie cele redukcji dwutlenku węgla. Oznacza to, że analizując opłacalność projektu za tonę dwutlenku węgla bank policzy 28 euro, podczas gdy w ostatnim roku cena rynkowa CO2 wahała się w przedziale od 3,75 euro do 6 euro. 

 – Jeżeli teraz chcemy redukować emisje, musimy w taki sposób pogodzić modelową cenę CO2, aby stwarzać odpowiednie bodźce dla firm. Żeby wystarczająco szybko redukowały inwestycje, te źródła wytwarzania, które są oparte na źródłach kopalnych, zaczynając od regulowania najbardziej emisyjnych, czyli właśnie węgla i ropy i zastępując je tymi źródłami wytwarzania, które nie emitują. Na takiej zasadzie EBI przyjął cenę, która jest inna niż cena rynkowa dwutlenku węgla – tłumaczy.

Cena naliczana przez EBI ma nadal rosnąć, by w 2030 roku osiągnąć poziom 45 euro. Ekspert dodaje również, że inwestowanie wyłącznie w jeden rodzaj projektów jest dla banków po prostu ryzykowne.

 – Od ostatnich 20-30 lat w świecie technologicznym dokonuje się prawdziwa rewolucja. Te same potrzeby można zaspokajać w zupełnie inny sposób i międzynarodowe banki publiczne dostrzegają, że inwestowanie w firmy, które opierają się tylko i wyłącznie na jednym modelu, staje się ryzykowne – tłumaczy Gogolewski. – Jeżeli koncentracja takich firm w portfelu banku jest zbyt duża, tak jak każda rozsądna instytucja finansowa, bank będzie zmierzał do tego, żeby to ograniczyć.

Obecnie projekty energetyczne, które ubiegają się o finansowanie w bankach, muszą spełniać wymogi prawa UE, w tym dyrektywy CCS oraz dyrektywy o emisjach przemysłowych. Również pod względem technologii muszą być nowoczesne i ekologiczne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prawo

W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

Problemy społeczne

Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.