Newsy

Będą ułatwienia podatkowe dla rolników wprowadzających na rynek produkty spożywcze na skalę nieprzemysłową

2013-08-22  |  06:55
Mówi:Kazimierz Plocke
Funkcja:Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi
  • MP4
  • Senatorowie PO chcą wprowadzić zwolnienie od opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych dochodów z nieprzemysłowej sprzedaży przetworzonych produktów roślinnych i zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu. Zwolnienie ma przysługiwać do wysokości 7 tys. zł. w  roku podatkowym. Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke uważa, że zmiany mogą wejść w życie od stycznia 2014 r.
     
    Projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawie o swobodzie działalności gospodarczej złożyli w Sejmie senatorowie PO. 

     –  Projekt dotyczy możliwości wprowadzania na rynek produktów spożywczych wytworzonych w małych gospodarstwach rolnych po spełnieniu minimalnych wymagań sanitarno-weterynaryjnych. Chodzi o zbudowanie systemu, który pozwoli na to, żeby produkty, które będą wytworzone i wstępnie obrobione, mogły być swobodnie sprzedawane na rynku – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

    Proponowane zmiany w prawie przewidują zwolnienie od opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych przychodów ze sprzedaży produktów wytworzonych na skalę nieprzemysłową we własnym gospodarstwie rolnym. Zwolnienie będzie obowiązywało do określonego limitu.

     – Wartość produktów, które będą w ciągu roku będzie rejestrowane i do wysokości 7 tys. złotych w ciągu roku podatkowego nie będzie opodatkowana. Od 1 stycznia 2014 roku kwota wolna od podatku dla tych rolników, którzy prowadzą działalność gospodarczą będzie ustalona na poziomie 3091 zł. Inaczej mówiąc, kwota wolna od podatku przy sprzedaży tego typu produktów będzie na poziomie ponad 10 tys. złotych . Będzie to oznaczało, że w ciągu roku rolnicy swobodnie, bez podatku, będą mogli sprzedać produkty o takiej wartości – podkreśla wiceminister rolnictwa.

    Nadwyżka ponad kwotę 7000 zł. będzie opodatkowana jako przychód z tzw. innych źródeł. Z uwagi na wprowadzenie limitu, zwolnienie będzie warunkowane prowadzeniem ewidencji sprzedaży, w której wykazywana będzie wielkość przychodu.

    Senatorowie PO podkreślają w uzasadnieniu projektu, że dzięki tym zmianom producenci domowej żywności wyjdą  z szarej strefy i odprowadzą podatki od kwot stanowiących nadwyżkę ponad limit 7000 zł. przychodu rocznie.

    Kolejnym warunkiem będzie przetwarzanie osobiste lub przez domowników rolnika, a więc z wyłączeniem podwykonawców i pracowników,  a także w sposób inny niż przemysłowy – czyli z wyłączeniem linii produkcyjnych i technologii charakterystycznych dla produkcji na dużą skalę. Produkcja ma być dokonywana z własnych surowców, aby wykluczyć podmioty skoncentrowane na przetwórstwie, a nie na produkcji roślinnej i zwierzęcej. Wszystko to ma zagwarantować, że ta działalność będzie miała bardzo ograniczony charakter i nie będzie miała wpływu na rynek handlu żywnością.

    –  Chcemy ucywilizować proces sprzedaży ze względu na bezpieczeństwo konsumentów i na bezpieczeństwo produktów rolno-spożywczych, które są wprowadzane na rynek. Mam nadzieje, że to też ułatwi rolnikom normalne funkcjonowanie i swobodne wprowadzanie na rynek produktów, które są wstępnie wytworzone i przetworzone w gospodarstwie rolnym. Na razie projekt znajduje się w Sejmie, liczę na to, że te zmiany od stycznia 2014 roku staną się faktem – uważa wiceminister rolnictwa.

    Przyjęcie zaproponowanych rozwiązań oznaczać będzie również objęcie kontrolą sanitarną takiej działalności.

    Projekt przewiduje także zmianę w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej po to, aby produkcja  i sprzedaż przetworzonej przez rolników żywności została wyłączona z zakresu tej ustawy. Obecnie jej przepisów nie stosuje się do działalności wytwórczej w rolnictwie w zakresie upraw rolnych oraz chowu i hodowli zwierząt, ogrodnictwa, warzywnictwa, leśnictwa i rybactwa śródlądowego, a także wynajmowania przez rolników pokoi, sprzedaży posiłków domowych i świadczenia w gospodarstwach rolnych innych usług związanych z pobytem turystów. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

    Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

    Handel

    Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

    Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

    Problemy społeczne

    Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

    Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.