Mówi: | Krzysztof Kieres |
Funkcja: | przewodniczący |
Firma: | Stowarzyszenie Producentów Cementu |
Branża cementowa obawia się konsekwencji kryzysu w mieszkaniówce. Obok wzrostu kosztów to jedno z najważniejszych zagrożeń
Pomimo ubiegłorocznego, bezprecedensowego wzrostu kosztów produkcji branża cementowa w Polsce wciąż pozostaje w dobrej kondycji i jest przygotowana do sezonu budowlanego. – Duże obawy dotyczą budownictwa mieszkaniowego – mówi Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu. Jak wskazuje, kryzys na rynku mieszkaniowym może spowodować spadek popytu na materiały budowlane i odbić się na kondycji producentów, dla których dużym zagrożeniem jest też nieprzewidywalność cen energii i wzrost cen uprawnień do emisji CO2. – Z drugiej strony, jeżeli będą do dyspozycji fundusze stymulujące, bo wciąż jest nie do przewidzenia, czy pieniądze z KPO popłyną do Polski, czy nie – to jestem spokojny o dalszy rozwój branży cementowej – mówi Krzysztof Kieres.
– Popyt i sprzedaż cementu w Polsce od około pięciu lat utrzymuje się na stabilnym poziomie powyżej 18 mln t rocznie. W 2021 roku wyprodukowaliśmy 19,3 mln t i była to rekordowa ilość dla branży cementowej. Natomiast w ubiegłym odnotowaliśmy już niewielki spadek o 2,5 proc., do 18,8 mln t, i był on spowodowany głównie spowolnieniem w IV kwartale, bo początek roku był jeszcze niezły – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Kieres.
Na kondycję branży cementowej w ostatnich miesiącach w największym stopniu wpływały nieco mniejszy popyt i bezprecedensowy wzrost kosztów produkcji, który obejmował m.in. wzrost cen energii elektrycznej, węgla i paliw (głównie oleju napędowego, ponieważ transport i logistyka odgrywają ważną rolę w tej gałęzi przemysłu), wzrost kosztów pracowniczych oraz cen papieru niezbędnego do produkcji opakowań workowych (branża produkuje rocznie ok. 2,5 mln t cementu w opakowaniach workowych), a także wzrost cen uprawnień do emisji CO2.
– Branża cementowa musi częściowo kupować te prawa do emisji CO2 i niestety ich ceny wystrzeliły bardzo wysoko, kilkukrotnie już osiągnęły poziom powyżej 100 euro za 1 t, co znacząco podraża koszty produkcji cementu – mówi przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Przez znaczący udział energii elektrycznej w kosztach produkcji cementu (ponad 35 proc.) branża cementowa w Polsce zaapelowała do rządu i Komisji Europejskiej o wpisanie jej na listę przemysłów energochłonnych narażonych na wzrost kosztów pośrednich cen energii, na której znajduje się już m.in. przemysł stalowy czy petrochemiczny.
Przewodniczący SPC ocenia jednak, że pomimo narastających trudności branża pozostaje w dobrej kondycji.
– Działają prawa rynkowe, więc skoro jest popyt, to znaczy, że rynek akceptuje wyższe ceny spowodowane wyższymi kosztami produkcji. Jednak wiem, że niektóre firmy nie osiągnęły założonych wyników budżetowych właśnie z uwagi na te bezprecedensowe wzrosty kosztów – mówi Krzysztof Kieres. – W tej chwili branża cementowa wciąż jest jednak w bardzo dobrej kondycji, ponieważ jest jedną z najnowocześniejszych pod względem technologicznym i środowiskowym w Europie. Jest to przemysł zmodernizowany na przestrzeni lat, a ponieważ jest też bardzo kapitałochłonny, to jego zużycie w czasie mierzy się w dziesiątkach lat. Jednak natrafiamy oczywiście na bieżące trudności i każdy rok jest inny.
Dalsza dobra kondycja branży nie jest jednak przesądzona, ponieważ po dwóch miesiącach tego roku GUS podaje spadek produkcji cementu o ok. 13 proc. (1692 tys. t wobec 1947 tys. t na początku ub.r.). Natomiast szacunki Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych na cały 2023 roku przewidują ogółem spadek produkcji cementu do poziomu 18 mln t, czyli ok. 4 proc. r/r.
– Zużycie cementu jest pochodną kondycji gospodarki, a my przez ostatnie lata nadrabiamy pewne zaległości cywilizacyjne w budownictwie infrastrukturalnym i mieszkaniowym oraz drogownictwie. To są trzy podstawowe działy, na które idą nasze produkty. W obszarze infrastruktury i drogownictwa mamy raczej stabilne rokowania. Natomiast duże obawy dotyczą budownictwa mieszkaniowego. Wszyscy jesteśmy świadomi problemów z dostępnością kredytów hipotecznych i ich kosztami w związku z wysokimi stopami procentowymi, dlatego tutaj spodziewamy się istotnie mniejszego popytu – ocenia przewodniczący SPC.
Według przytaczanych przez stowarzyszenie prognoz firmy doradczej JLL w całym 2023 roku w Polsce ma się rozpocząć budowa maksymalnie 70 tys. mieszkań. To aż o 100 tys. mniej niż jeszcze w 2021 roku, a według ekspertów polski rynek nieruchomości stoi na progu kryzysu nienotowanego od wielu lat. Może się on przełożyć na redukcję liczby osób zatrudnionych w branży deweloperskiej, ale i pracowników w powiązanych gałęziach gospodarki, związanych np. z produkcją materiałów budowalnych. Dlatego też branża cementowa popiera apele organizacji i środowisk budowlanych o wprowadzenie w Polsce rozwiązań, które ograniczą spadek liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych.
– Z drugiej strony, jeżeli będą do dyspozycji fundusze stymulujące, bo wciąż jest nie do przewidzenia, czy pieniądze z KPO popłyną do Polski, czy nie, to one uruchomią przede wszystkim fundusze i inwestycje lokalne, finansowane przez samorządy. I jeżeli w tym sektorze coś drgnie, to jestem spokojny o dalszy rozwój branży cementowej – zapewnia Krzysztof Kieres.
Dostępność funduszy i realizacja inwestycji przewidzianych w Krajowym Planie Odbudowy to niejedyny znak zapytania, z jakim musi się liczyć branża. Pozostałe dotyczą m.in. wzrostu cen i dostępności surowców, kształtowania się cen nośników energii, wojny w Ukrainie, braku pracowników oraz rozwoju inflacji. Ta jest bowiem jednym z czynników wpływających na wzrost kosztów produkcji cementu, z którego powstaje beton, i pociąga za sobą konieczność waloryzacji kontraktów, zwłaszcza tych przewidujących długoterminowe dostawy cementu i betonu.
– Zagrożeniem dla firm może być też otoczenie legislacyjne, które potrafi nieoczekiwanie zmienić warunki ich funkcjonowania. Drugi czynnik ryzyka to nieprzewidywalne ceny, ponieważ dziś nie ma mądrych, którzy przewidzieliby, za ile będzie można kupić energię elektryczną czy paliwa za rok, dwa lub trzy. Działanie w takich warunkach i budowanie biznesplanów jest więc bardzo trudne – podkreśla ekspert. – Wyzwaniem jest również realizacja polityki klimatycznej. Cele stawiane przez Unię Europejską są bardzo wyśrubowane, zmierzają do neutralności klimatycznej, a my w procesie produkcji cementu nie jesteśmy w stanie uniknąć emisji CO2. Dlatego on musi być wychwytywany, transportowany i składowany, a to oznacza z kolei ogromne koszty.
Czytaj także
- 2025-07-29: Dobrobyt Polski uzależniony od wiedzy społeczeństwa o ekonomii i finansach. Takiej edukacji wciąż za mało jest w szkołach
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-15: ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-16: Banki spółdzielcze coraz ważniejsze dla finansowania gospodarki. Współpraca z BGK ma pobudzić lokalne inwestycje
- 2025-07-18: Mika Urbaniak: Cały czas tworzę i mam w szufladzie dużo utworów. Teraz kończę moją nową płytę i mam nadzieję, że znowu sporo się będzie wokół mnie działo
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-07-03: Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy
- 2025-07-01: Ruszyła ważna inwestycja przemysłowa w województwie opolskim. Powstanie tu centrum logistyczne dla giganta motoryzacyjnego
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych
W Polsce 600 tys. osób deklaruje narodowość śląską, a 460 tys. mówi po śląsku. Kwestia uznania etnolektu śląskiego za język regionalny od lat wzbudza żywe dyskusje. Zwolennicy zmiany statusu języka śląskiego najbliżej celu byli w 2024 roku, ale nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zablokowało prezydenckie weto. Ostatnio problem wybrzmiał podczas debaty w Parlamencie Europejskim, ale zdaniem Łukasza Kohuta z PO na forum UE również trudna jest walka o prawa mniejszości etnicznych i językowych.
Transport
Polacy z niejednoznacznymi opiniami na temat autonomicznych pojazdów. Wiedzą o korzyściach, ale zgłaszają też obawy

Polacy widzą w pojazdach autonomicznych szansę na poprawę bezpieczeństwa na drogach i zwiększenie mobilności osób starszych czy z niepełnosprawnościami. Jednocześnie rozwojowi technologii AV towarzyszą obawy, m.in. o utratę kontroli nad pojazdem czy o większą awaryjność niż w przypadku tradycyjnych aut – wynika z prowadzonych przez Łukasiewicz – PIMOT badań na temat akceptacji społecznej dla AV. Te obawy wskazują, że rozwojowi technologii powinna także towarzyszyć edukacja, zarówno kierowców, jak i pasażerów. Eksperci mówią także o konieczności transparentnego informowania o możliwościach i ograniczeniach AV.
Prawo
70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute

Ponad 70 proc. Polaków planuje wyjechać na urlop w sezonie letnim, czyli między końcem czerwca a końcem września – wynika z badania Polskiej Organizacji Turystycznej. 35 proc. zamierza wyjechać tylko raz, a 30 proc. – co najmniej dwa razy. Z grupy wyjeżdżających jedna trzecia wybierze się na wyjazd zagraniczny. Jak wskazuje Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki, po kilku latach ponownie do łask wracają oferty last minute, a zagraniczne kierunki pozostają niezmienne – prym wiodą m.in. Grecja, Tunezja, Egipt czy Hiszpania.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.