Newsy

Burgerownie stają się bardziej eko i wprowadzają zamienniki mięsa. Przy produkcji roślinnych burgerów emitowane jest 9 razy mniej dwutlenku węgla niż przy wołowych

2019-12-05  |  06:10
Mówi:Jerzy Jakubiak, country manager MAX Premium Burgers
Claes Petterson, chief innovation officer, MAX Burgers
  • MP4
  • Co czwarty Polak od czasu do czasu spożywa roślinne alternatywy mięsa, a 6 proc. robi to regularnie. Za roślinnym trendem podążają burgerownie. Po burgery z zamiennikami mięsa sięgają nie tylko wegetarianie i weganie, lecz także ci, którym zależy na środowisku. Firma MAX Premium Burgers chce, aby do 2022 roku co drugi burger z czerwonym mięsem został zastąpiony opcją z kurczakiem, rybą lub wegetariańską czy wegańską. Już teraz wprowadza burgera z „mięsem” w 100 proc. pochodzenia roślinnego, który smakuje niemal jak burger z wołowiną. Jego produkcja to jednak dziewięciokrotnie mniejsza emisja dwutlenku węgla i aż 198 razy mniej zużytej wody.

    – Z badań wynika, że mięso czerwone odpowiada w naszej branży za ponad 45 proc. emisji dwutlenku węgla, dlatego najlepszym sposobem na jej zmniejszenie jest skoncentrowanie się na tym składniku. Wprowadzenie roślinnego burgera Delifresh Plant Beef zmniejsza emisję dwutlenku węgla prawie dziesięciokrotnie w porównaniu do wołowiny. Pięciokrotne zmniejszenie emisji możemy też osiągnąć, zastępując burgera wołowego drobiowym – mówi agencji Newseria Biznes Jerzy Jakubiak, country manager MAX Premium Burgers.

    Według Organizacji Narodów Zjednoczonych rolnictwo odpowiada za 18 proc. emisji gazów cieplarnianych na całym świecie. Z kolei z badań naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego wynika, że jedzenie ogółem odpowiada za 26 proc. całkowitej emisji dwutlenku węgla na świecie. Za 58 proc. tej emisji odpowiadają produkty zwierzęce. 50 proc. emisji z produktów zwierzęcych pochodzi zaś z wołowiny i jagnięciny. 

    Tymczasem badanie przeprowadzone przez Panel Ariadna i Stowarzyszenie Otwarte Klatki wskazuje, że 28 proc. Polaków przyznaje, że od czasu do czasu sięga po roślinne zamienniki mięsa. Niemal 6 proc. robi to regularnie. Rośnie liczba wegetarian i wegan, a jak pokazuje raport agencji IQS, 43 proc. Polaków deklaruje, że nie je w ogóle lub stara się ograniczać jedzenie mięsa. Roślinny trend zauważają burgerownie. Na rynku pojawiły się stuprocentowo roślinne zamienniki mięsa.

    – Nie chodzi nam o to, by ludzie nie jedli mięsa. Chcemy, by każdy miał wybór między mięsem zwierzęcym a jego zamiennikiem pochodzenia roślinnego – mówi Claes Petterson, chief innovation officer w MAX Burgers. – Delifresh Plant Beef w smaku przypomina mięso, ale zawiera wyłącznie składniki roślinne. To nowy produkt, który zawiera 20 proc. tłuszczu kokosowego, a reszta to właściwie samo białko pochodzenia roślinnego – podkreśla.

    Na rynku są już dostępne roślinne burgery z fasoli, kalafiora, ciecierzycy, komosy ryżowej czy słodkich ziemniaków. Z roślinnego białka produkowane jest roślinne mięso, z wyglądu i smaku przypominające to prawdziwe.

    Najlepszym sposobem do przekonania gości, żeby kupowali burgery na bazie roślinnej, jest ich smak. Względy ideologiczne są bardzo ważne, świadomość troski o środowisko również, ale każdy chce jeść smacznie. Jeżeli powstaną smaczne rzeczy o nowym składzie, to nawet nie jest tak bardzo ważne, z czego one będą się składać. Czy to będą pszeniczne, sojowe, z wodorostów czy z dowolnej rośliny, każdy będzie szukać smaku, który mu odpowiada – mówi Jerzy Jakubiak. 

    – Tendencja do odchodzenia od mięsa zwierzęcego będzie rosła. Doszliśmy do momentu, w którym takie zamienniki smakują na tyle dobrze, by zacząć rozważać je jako alternatywę dla mięsa zwierzęcego. Smak sprawi, że ludzie będą chcieli je jeść – dodaje Claes Petterson.

    Ograniczenie spożycia mięsa ma też pozytywny wpływ na środowisko. „Ranking burgerowni sieciowych” RoślinnieJemy podaje, że przy produkcji jednego kotleta roślinnego emituje się zaledwie 0,4 kg dwutlenku węgla, czyli dziewięciokrotnie mniej niż w przypadku mięsnego (3,7 kg). Zużywa się przy tym 1,1 litra wody, czyli aż o 198 razy mniej niż przy mięsnym (218,4 l), a także dwukrotnie mniej energii (6,1 MJ vs 11,4 MJ).

    MAX Premium Burgers jako pierwsza na świecie sieć restauracji wprowadziła w 2008 roku oznaczenia śladu węglowego przy produktach w menu. W 2016 roku liczba wegetariańskich opcji w jej menu zwiększyła się pięciokrotnie. Poszerzenie oferty o produkty mające niski wpływ na zmiany klimatyczne ma doprowadzić do 30-proc. zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w ciągu 7 lat.

    – Wyznaczyliśmy sobie misję znacznego ograniczenia czerwonego mięsa w naszych produktach do 2022 roku. Zamierzamy dojść do poziomu, w którym w naszej ofercie dominować będą produkty niezawierające czerwonego mięsa. Obecnie mają one już 43-proc. udział w naszej sprzedaży. Możliwe więc, że ten cel osiągniemy szybciej, niż zakładaliśmy – ocenia Claes Petterson.

    MAX Premium Burgers ma najszerszą ofertę burgerów wegetariańskich i wegańskich. W ramach Zielonego Menu MAX wprowadza 3 nowe burgery oraz wegetariańską wersję nuggestów. W ofercie ma m.in. Wege Burger, czyli kotlet wegetariański z białkiem sojowym oraz z pikantnym keczupem Sriracha, Wege Burger Pikantny z Cheddarem z warzyw, białka sojowego i pszennego czy Grand Deluxe Umami Halloumi Burger z cypryjskim serem halloumi.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.