Chiny i Azja będą nowym gospodarczym liderem. Polskie firmy muszą być tam obecne, jeśli chcą się liczyć na globalnych rynkach
– W Chinach ważne jest to, z kim robi się biznes. Relacja jest czasami równie ważna jak cena i jakość. To oznacza, że np. bardzo dużo rozmawia się na tematy niezwiązane z biznesem. Tego nie ma w Europie Zachodniej, Europie Północnej czy w Stanach, gdzie te dyskusje są szybkie, konkretne, dotyczące stricte kwestii biznesowych – mówi Radosław Pyffel, ekspert Instytutu Sobieskiego, autor książki „Biznes w Chinach – jak odnieść sukces w chińskim świecie”. Jak wskazuje, ze względu na te bariery kulturowe i geograficzne polskim firmom o wiele łatwiej jest prowadzić ekspansję na rynkach sąsiednich i w obrębie UE. W Chinach operuje ich stosunkowo niewiele, ale tamtejszy rynek – m.in. ze względu na rosnącą rolę Chin w światowej gospodarce – jest dla nich coraz atrakcyjniejszy.
– Region Azji i Pacyfiku jest dziś najszybciej bogacącym się regionem świata, gdzie najszybciej powiększa się klasa średnia, która jest też coraz bogatsza. I Azja jest przyszłością. Europa już osiągnęła pewien poziom rozwoju, natomiast Azja cały czas się rozwija. Bardzo wielu ludzi wciąż przeprowadza się ze wsi do miast, zwiększa swój dochód, poszukuje nowych produktów. Poza tym ten region staje się światowym trendsetterem – już widzimy coraz więcej np. filmów, muzyki i coraz więcej rzeczy, które tam powstają i zaczynają nadawać ton na całym świecie. I jeżeli firma chce się liczyć nie tylko w Polsce, ale prowadzić działalność na globalną skalę, to po prostu musi w Azji w jakiejś formie się odnaleźć – mówi Radosław Pyffel.
W rejonie Azji największym partnerem handlowym dla Polski są Chiny. To drugie co do wielkości największe źródło polskiego importu, choć wśród rynków eksportowych dla polskich towarów zajmuje znacznie odleglejszą pozycję, co przekłada się na rokroczny, wysoki deficyt w wymianie handlowej. Ze względu na rosnącą rolę Chin w światowej gospodarce tamtejszy rynek – z dostępem do 1,4 mld bogacących się konsumentów i solidnym wzrostem PKB – jest jednak dla polskich firm bardzo perspektywiczny, chociaż w tej chwili operuje na nim relatywnie niewiele rodzimych przedsiębiorstw.
– To jest wciąż rynek odległy. On nie jest priorytetowy dla polskich firm, więc niewiele ich tam istnieje, choć niektórym się udaje. Zwłaszcza z branży kosmetycznej i spożywczej, coraz częściej na chińskim rynku pojawiają się też firmy z branży videogamingu – mówi ekspert Instytutu Sobieskiego.
Wśród największych firm z Polski, które operują na chińskim rynku, są m.in. Selena (producent chemii budowlanej), Davis International (produkcja materiałów obiciowych do mebli), Aero AT (produkcja samolotów i części lotniczych), Aiut (produkcja części samochodowych i doradztwo techniczne), Sanok Rubber Company (produkcja uszczelnień dla karoserii samochodowych, okien i szaf sterowniczych) oraz Maflow Poland (produkcja przewodów klimatyzacyjnych i przewodów gumowych).
– Dużo jest też firm, które ściągają stamtąd komponenty, bo przecież cała produkcja została w ostatnich dwóch dekadach przeniesiona do Azji. I pandemia pokazała, jak bardzo zależymy w tej chwili od Azji i Chin. Poza tym dotąd nie było jakiejś chęci ekspansji zagranicznej polskich firm na tamtejszy rynek. To jest jednak olbrzymi kraj, wymaga dużych inwestycji. Tymczasem w Polsce mamy głównie MŚP, więc niewielu z nich się to udało. Może właśnie poza branżą kosmetyczną, spożywczą i jakimiś pojedynczymi przedsiębiorstwami z innych sektorów – mówi Radosław Pyffel.
Ekspert Instytutu Sobieskiego wskazuje, że ze względu m.in. na bariery geograficzne i kulturowe polskim firmom o wiele łatwej jest prowadzić ekspansję na rynkach sąsiednich i w obrębie Unii Europejskiej.
– Chiny są jednak dużym wyzwaniem, są odległe i są jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków świata. Tak więc wiadomo, że dla polskich firm dużo łatwiejsze są rynki Unii Europejskiej. I to jest przyczyna, dla której niewiele przedsiębiorstw decyduje się na ekspansję w Chinach. Niewielu się to też udaje, bo to wymaga olbrzymiej determinacji, inwestowania w przyszłość, spoglądania w przód i wyprzedzania pewnych trendów – mówi Radosław Pyffel.
Jak podkreśla, utrudnieniem dla polskich firm jest chociażby inna kultura prowadzenia biznesu, która w Chinach ma dużo spokojniejszy charakter i bazuje na osobistych relacjach.
– Ważne jest to, z kim robi się ten biznes. Relacja jest czasami równie ważna, co cena i jakość. I to oznacza, że np. bardzo dużo rozmawia się na tematy niezwiązane z biznesem, jest wiele spotkań, które z interesami mają niewiele wspólnego. Tego nie ma w Europie Zachodniej, Europie Północnej czy w Stanach, gdzie te dyskusje są szybkie, konkretne, dotyczące stricte kwestii biznesowych – mówi ekspert. – Dużo piszemy o tym w najnowszej książce „Biznes w Chinach”, w której rozmawiam z polskimi przedsiębiorcami z sukcesem działającymi na tamtym rynku.
Według statystyk opracowanych przez geopolityczny think tank Warsaw Institute dynamika wzrostowa w obszarze polsko-chińskiej wymiany handlowej, obejmująca zarówno import, jak i eksport, jest zauważalna już od lat. W 2020 roku jej wartość po raz pierwszy przekroczyła 30 mld dol., przy 12-proc. dynamice wzrostu r/r. Chiny sprzedały towary o wartości 27 mld dol. oraz zakupiły 4,3 mld dol. polskich produktów. Polska natomiast odnotowała w ubiegłym roku rekordowy jak dotąd deficyt w handlu dwustronnym z Chinami, który wyniósł 22,4 mld dol.
Główną pozycję w strukturze polskiego eksportu do Chin zajmuje miedź i wyroby z miedzi, ale wśród innych eksportowanych przez Polskę towarów są też m.in. meble, maszyny i urządzenia mechaniczne oraz ich części. W drugą stronę ponad połowa produktów importowanych z Chin do Polski należy do grupy towarów wysoko przetworzonych. To m.in. telefony komórkowe, komputery i konsole do gier wideo, choć istotną pozycję zajmują także odzież i tekstylia oraz zabawki, gry i artykuły sportowe.
Czytaj także
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Zamrożenie cen prądu do końca września br. Takie mechanizmy nie rozwiązują przyczyn problemu wysokich cen
Zgodnie z decyzją rządu zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za 1 MWh zostało wydłużone do 30 września 2025 roku. Dzięki temu odbiorcy jeszcze przez co najmniej dziewięć miesięcy nie odczują wzrostu rachunków za energię elektryczną. – Dopłaty jako sposób walki z wysokimi cenami energii nie są dobrym rozwiązaniem, bo one nie zlikwidują problemu. Znacznie prostszym rozwiązaniem byłby powrót do tańszych źródeł energii, w przypadku Polski takim tanim źródłem jest węgiel i elektrownia atomowa – ocenia europoseł z Konfederacji Marcin Sypniewski.
Prawo
Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
Projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Polski został przyjęty w grudniu przez rząd i trafił już do Sejmu. Nowe przepisy zakładają pełną elektronizację wnioskowania i wydawania zezwoleń na pracę i rezygnację z testu rynku pracy. Niekoniecznie jednak oznacza to większą otwartość na pracowników z zagranicy. – To nie zmiana jakościowa, ale co najwyżej próba sanacji przeciążonego systemu – ocenia dr Michał Szypniewski z kancelarii BKB Baran Książek Bigaj.
IT i technologie
Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji ma wystartować w tym roku. Polskie wojsko coraz szerzej korzysta z tej technologii
– Opracowujemy koncepcję funkcjonowania Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji. Szkolimy też odpowiednio naszych inżynierów, współpracujemy z uczelniami wyższymi w tym aspekcie, aby mieć gotowy odpowiedni potencjał intelektualny – mówi gen. dyw. Karol Molenda, dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Nowa formacja będzie odpowiadać za opracowywanie i wdrażanie rozwiązań AI na potrzeby działań militarnych. Podobne instytucje są już powoływane przez inne kraje NATO.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.