Mówi: | dr Beata Rajba |
Funkcja: | psycholog |
Firma: | Dolnośląska Szkoła Wyższa |
Depresja i zaburzenia psychiczne będą długotrwałym efektem pandemii SARS-CoV-2. Szczególnie narażeni są pracownicy medyczni
Pandemia SARS-CoV-2 i kilka tygodni społecznej izolacji przyczyniły się do spotęgowania lęków i zaburzeń depresyjnych. Szereg badań pokazuje, że Polacy dość powszechnie skarżą się na silny stres, niepokój i samotność, a dla wielu osób pandemia jest zdarzeniem wręcz traumatycznym, które wywołuje objawy stresu pourazowego. – Zaburzenie i choroby psychiczne zostaną z nami na dłużej, podobnie jak pewna ostrożność, dystans społeczny oraz uzależnienie od internetu – wskazuje psycholog dr Beata Rajba.
– Kilka tygodni, które spędziliśmy na home office i home learning, sprawiło, że staliśmy się bardziej zdezorganizowani, że w pewien sposób skonfliktowała i nałożyła się na siebie sfera zawodowa i prywatna. Do tego doszło zmęczenie i monotonia, więc teraz powoli wchodzimy w fazę wypalenia, wyczerpania – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes psycholog dr Beata Rajba, wykładowca Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia mocno wpłynęły na życie społeczne. Wymusiły pracę zdalną, ograniczenia w przemieszczaniu się i kontaktach ze znajomymi czy rodziną. Polacy sumiennie podeszli do rządowych zaleceń: więcej niż 7 na 10 osób ograniczyło wyjścia z domu do niezbędnego minimum, a 14 proc. w pierwszych miesiącach pandemii w ogóle nie opuszczało swojego domu (badanie „Życie Polaków podczas epidemii” VOX). Zamknięcie w czterech ścianach odbiło się jednak na naszej kondycji psychicznej: dla blisko połowy (47 proc.) życie w ostatnich miesiącach stało się bardziej stresujące, a dla co trzeciego – bardziej chaotyczne.
– Podczas tych tygodni odosobnienia przeżyliśmy trzy fazy radzenia sobie z kryzysem. Pierwsza była faza dezorganizacji, kiedy w sposób chaotyczny rzucaliśmy się do sklepów, kupowaliśmy zapasy makaronu i papieru toaletowego. Później przyszła faza adaptacji, która wbrew pozorom wymaga ogromnego wysiłku organizacyjnego. I wreszcie teraz ten wysiłek zaowocował fazą wypalenia – tłumaczy ekspertka.
Szereg badań pokazuje, że pandemia i jej konsekwencje – w tym kilka tygodni społecznej izolacji – przyczyniły się do spotęgowania lęków, niepokojów i zaburzeń depresyjnych. Opublikowany w połowie maja raport ONZ („COVID-19 and the Need for Action on Mental Health”) pokazuje, że jeszcze przed wybuchem globalnej epidemii na depresję cierpiało 264 mln ludzi, a obecna sytuacja znacznie te statystyki pogorszy. Strach przed zakażeniem, obawy o zdrowie swojej rodziny, przymusowa izolacja i samotność, a do tego problemy ekonomiczne, groźba utraty pracy i dochodów oraz widmo kryzysu gospodarczego i niemożność zaplanowania przyszłości – wszystkie te czynniki powodują, że w wielu krajach ONZ notuje dużo wyższy niż zwykle poziom depresji i lęku.
– Wraz z moimi studentami przeprowadziłam badania w dwóch panelach. Pierwszy zakończył się tuż przed Wielkanocą i już pokazywał alarmujące informacje: 1/3 dorosłych i 44 proc. nastolatków mierzyło się z objawami depresji, przy czym 1/5 miała myśli samobójcze, więc był to katastrofalny wynik. Drugi panel zakończył się 15 maja i wyniki były jeszcze gorsze: wśród dorosłych z objawami depresji mierzyło się już 39,5 proc. osób. Młodzież jest w tej chwili w szczególnie trudnej sytuacji, a poprzez brak bezpośredniego kontaktu nauczycielom trudniej zauważyć, że coś jest nie tak, i pomóc. Również rodzice są zestresowani, wystraszeni, mają swoje kłopoty, na których się skupiają. Jeśli obdarzają nastolatka uwagą, to często negatywną. W efekcie zostaje on pozostawiony sam sobie – mówi dr Beata Rajba. – Bardzo ważne jest teraz, żeby rozmawiać z nastolatkami w domu o ich obawach, zwrócić na nich uwagę, a w razie, gdy coś nas zaniepokoi, szukać pomocy, np. skontaktować się przez wirtualny dziennik z pedagogiem czy psychologiem szkolnym, który doradzi, co dalej zrobić.
Raport opracowany przez VOX pokazuje, że w ostatnich tygodniach ponad połowa Polaków negatywnie ocenia swój nastrój, przy czym 14 proc. źle lub bardzo źle. Izolację najgorzej znosiły osoby w wieku 25–34 lata. Konieczność pozostania w domu wzmagała stres i niepokój (25 proc.), a co piąta osoba negatywnie oceniająca swój nastrój narzekała na samotność i brak kontaktu z innymi ludźmi (18 proc.). Z kolei badania prowadzone przez zespół naukowy z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego pokazały, że dla wielu Polaków pandemia jest zdarzeniem wręcz traumatycznym, które u 37 proc. badanych powoduje objawy stresu pourazowego (PTSD). Podobny odsetek (38 proc.) zgłasza nasilone objawy depresyjne, a aż 62 proc. – nasilone objawy lęku uogólnionego, który znacząco wpływa na codzienne funkcjonowanie.
Szczególnie narażeni na psychologiczne skutki pandemii SARS-CoV-2 są pracownicy służby zdrowia – podkreśla ONZ w swoim raporcie. Według danych przytaczanych przez Medicover 35 proc. pracowników medycznych odczuwa wręcz traumatyczny stres, 15 proc. cierpi na depresję, a 12 proc. odczuwa silny niepokój związany z aktualną sytuacją. Ich położenie jest szczególnie trudne, bo obok obciążającej pracy i niedostatecznego wsparcia muszą się mierzyć z lękiem o siebie i rodziny oraz ostracyzmem otoczenia powodowanym obawą przed zachorowaniem albo wręcz agresją sąsiadów, pacjentów czy ich rodzin, u której źródła leżą lęk i bezsilność. Większa skłonność do agresji jest wpisana w fazę wyczerpania sytuacją pandemii, w jaką wchodzimy teraz jako społeczeństwo. Łatwiej nam wówczas depersonalizować innych ludzi, traktować ich przedmiotowo i bez empatii.
– Nasilenie lęku szczególnie dotyczy też osób z wszelkiego rodzaju fobiami, zwłaszcza fobiami czystości, które boją się zachorować. Trudno do normalności wrócić również osobom z fobią społeczną, które odzwyczaiły się od kontaktów z innymi ludźmi. Choroby i zaburzenia psychiczne pewnie zostaną z nami na dłużej – przewiduje dr Beata Rajba.
Psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej wskazuje, że długotrwałą konsekwencją pandemii może być także zmiana relacji społecznych: większy dystans i ostrożność w kontaktach międzyludzkich.
– Na pewno na dłużej zostanie z nami także uzależnienie od internetu, będzie nam trudniej wrócić do normalności. Porzucimy też podawanie ręki na rzecz innych bezdotykowych form powitania. Wreszcie wiele relacji przeniesiemy do sieci, to zaś niesie ryzyko, że ulegną one spłyceniu, a wreszcie wygasną, pozostawiając nas z mniejszym kręgiem przyjaciół, ale też wsparcia społecznego – mówi.
Pandemia i kwarantanna sprawiły, że życie społeczne i zawodowe Polaków przeniosło się do internetu. Urząd Komunikacji Elektronicznej pokazał na Twitterze statystyki, z których wynika, że już w kwietniu natężenie transmisji danych w sieciach stacjonarnych wzrosło o 140 proc. w szczytowym okresie miesiąca. Operatorzy telekomunikacyjni informowali o kilkudziesięcioprocentowych wzrostach mobilnej transmisji danych, a największe serwisy streamingowe – o dużych wzrostach oglądalności. Polacy w trakcie pandemii wykorzystywali internet do pracy, nauki, rozrywki, a także zakupów. Według Nielsena 31 proc. zwiększyło swoją aktywność zakupową w kanale online w kategorii produktów spożywczych i kosmetyczno-chemicznych.
Czytaj także
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
- 2025-04-10: Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-03-27: Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami
- 2025-05-21: Przybywa ośrodków zajmujących się medycyną długowieczności. Pacjenci zyskują dostęp do najnowszych technologii medycznych
- 2025-03-12: Coraz lepsze perspektywy dla branży fitness. Sieć Xtreme Fitness Gyms zapowiada rozwój również poza Polską
- 2025-04-02: Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się
- 2025-03-05: Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu
- 2025-03-14: Przybywa osób biorących leki dla chorych na cukrzycę, aby szybciej schudnąć. To rozwiązanie niekorzystne dla zdrowia
- 2025-02-14: Dzieci mają zbyt łatwy dostęp do pornografii i patostreamingu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o zaostrzenie prawa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
Transformacja w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie może być silnikiem wzrostu gospodarczego. Dzięki rozmowom prowadzonym podczas polskiej prezydencji, żeby nie traktować transformacji energetycznej w oderwaniu od kwestii konkurencyjności, Komisja Europejska przedstawiła Kompas Konkurencyjności czy inicjatywę Clean Industrial Deal. Oba te dokumenty proponują konkretne rozwiązania, jak łączyć te dwa procesy. Kluczowe, co szczególnie podkreśla biznes, jest obniżenie cen energii.
Polityka
Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników

Skala nadużyć finansowych w UE rośnie. Pojęcie to obejmuje zarówno nielegalne wykorzystanie funduszy unijnych, defraudacje, jak i korupcję, która może dotyczyć nawet wysoko postawionych urzędników, co pokazały afery finansowe z ostatnich lat. Prokuratura Europejska, Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych czy inne instytucje budujące unijną strukturę zwalczania nadużyć finansowych, choć poprawiają efektywność, nie są w stanie wyłapać wszystkich takich przypadków. Zdaniem ekspertów to podważa zaufanie obywateli do UE.
Ochrona środowiska
Nowy parapodatek zamiast proekologicznego systemu ROP. Branża krytykuje sygnały płynące z resortu środowiska

Firmy wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach będą z tego tytułu wnosić opłaty na rzecz państwa, nie mając realnego wpływu na gospodarowanie odpadami, które z tych opakowań powstaną – tak w skrócie branża określa propozycję resortu klimatu i środowiska dotyczącą systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Zdaniem przedstawicieli producentów i organizacji odzysku w zasadzie oznacza to nowy parapodatek dla przedsiębiorców i w żaden sposób nie przełoży się na efektywność zbiórki odpadów i recyklingu, a jedynie na wzrost kosztów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.