Newsy

Dobre perspektywy dla rynku kosmicznego w Polsce. Branża czeka na uporządkowanie sytuacji w Polskiej Agencji Kosmicznej

2017-08-25  |  06:45

Trwają prace nad nowelizacją ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej, która zmaga się z szeregiem problemów organizacyjnych i kadrowych, a w lipcu została skrytykowana przez NIK. Uregulowanie jej statusu jest kluczowe dla branży kosmicznej w Polsce, ponieważ zadaniem Agencji jest opracowanie Krajowego Programu Kosmicznego, narzędzia realizacji Polskiej Strategii Kosmicznej. Zgodnie z rządowymi planami za kilka lat polskie firmy z branży kosmicznej mają skutecznie konkurować na europejskim rynku.

 Największym wyzwaniem dla sektora kosmicznego na 2017 rok jest ustabilizowanie i wypracowanie klarownej sytuacji legislacyjnej. To dotyczy m.in. usankcjonowania Polskiej Agencji Kosmicznej oraz wypracowania odpowiednich procedur pomiędzy firmami działającymi w tym sektorze, agencją i Ministerstwem Rozwoju. W skrócie, najważniejsze jest wypracowanie i zatwierdzenie Krajowego Programu Kosmicznego oraz legislacyjne umocowanie państwowych podmiotów zajmujących się sektorem kosmicznym – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Mandas, prezes Astri Polska, działającej w obszarze technologii kosmicznych i satelitarnych.

W Polsce przemysł kosmiczny dynamicznie rośnie od momentu przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w 2012 roku. Krajowe firmy otrzymały od tego czasu finansowanie w wysokości około 42 mln euro, co stanowiło silny impuls do rozwoju. Jeszcze 5 lat temu na portalu internetowym ESA było zarejestrowanych mniej niż 50 polskich podmiotów zainteresowanych udziałem w przetargach, a obecnie jest ich już ponad 300.

 Rynek kosmiczny w Polsce rozwija się dość szybko, z pewnością szybciej niż krajowe PKB. Patrząc na ubiegłe lata i moment, w którym jesteśmy teraz, można prognozować, że wzrost będzie co najmniej kilkunastoprocentowy. Wiele zależy od uregulowań prawnych, które właśnie są w Polsce tworzone, aby nadążyć za przemysłem kosmicznym – mówi Jacek Mandas.

Jak wynika z ubiegłorocznego raportu „Gwiezdny Biznes”, który opracowała firma audytorsko-doradcza Grant Thornton, w 2014 roku Polsce wartość rynku kosmicznego wyniosła między 7 a 12,5 mld zł. W 2015 roku mogło to być już blisko 14 mld zł.

Mimo dynamicznego rozwoju sektora kosmicznego, Polska wciąż przeznacza na niego bardzo niewiele – około 0,01 proc. swojego PKB. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych i Rosji jest to ok. 0,25 proc. PKB. To ma się jednak zmienić, ponieważ w lutym br. rząd przyjął Polską Strategię Kosmiczną. Dokument zakłada, że do 2030 roku obroty rodzimych firm z tego sektora mają wynosić co najmniej 3 proc. ogólnych obrotów całej tej branży w Europie. Rodzime firmy mają być bardziej konkurencyjne i w większym stopniu uczestniczyć w programach kosmicznych, takich jak Horyzont 2020, Copernicus, Galileo czy GovSatCom.

Znaczenie sektora kosmicznego zostało również zauważone w uchwalonej na początku roku Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która powstała w resorcie rozwoju. Ponieważ w sektorze kosmicznym powstają innowacje, które adaptują później inne branże, ma on przełożenie na całą gospodarkę.

– Już nie wspominam o takich rozwiązaniach jak GPS czy lasery. Mam na myśli m.in. sposób realizacji bardzo skomplikowanych, wyrafinowanych projektów, zarządzanie tymi projektami i planowaniu, które zawsze musi być dalekosiężne. Jeśli nasza gospodarka ma być nastawiona na innowacje, bez sektora kosmicznego nie będzie to łatwe – mówi Jacek Mandas.

Polski sektor kosmiczny nie może jeszcze konkurować z europejskim ani światowym. Aby się rozwinąć, rodzime firmy muszą szukać nisz do zagospodarowania. Polska Strategia Kosmiczna wskazuje, że w szczególności powinny skupić się na małych satelitach oraz nanosatelitach. Prezes Astri Polska zauważa, że perspektywiczną gałęzią jest również robotyka.

 Mamy w Polsce szereg podmiotów które zajmują się robotyką, budową platform satelitarnych czy nanosatelitów. Ma to uzasadnienie z punktu widzenia rozwoju rynku światowego. To szybko przyspieszająca gałąź. Nasi eksperci z zakresu elektroniki, optyki czy aplikacji znajdą szereg ciekawych projektów na świecie. Myślę, że rozwinie się robotyka, a za kilka lub kilkanaście lat będziemy mogli wyprodukować małe, polskie platformy satelitarne – prognozuje Jacek Mandas.

Problemem sektora kosmicznego mogą z czasem okazać się niedostatki kadrowe. Choć w Polsce jest wielu wykwalifikowanych ekspertów wraz z rozwojem tej gałęzi przemysłu ich liczba może okazać się niewystarczająca. Zwłaszcza że wielu specjalistów z dziedziny IT, robotyki i pokrewnych branż wybiera rozwój i pracę dla zagranicznych podmiotów. Dlatego kształcenie kadr na nowych kierunkach studiów związanych z przemysłem kosmicznym jest jednym z priorytetów Polskiej Strategii Kosmicznej.

– Mamy w Polsce świetnych ekspertów z zakresu elektroniki, mechaniki czy optyki. Jest to naprawdę doceniane w skali europejskiej i światowej. Mamy informacje od naszych międzynarodowych partnerów, że jesteśmy naprawdę dobrymi specjalistami. Jednak polski rynek dopiero się rodzi – do ESA dołączyliśmy w 2012 roku i jak na tak skomplikowaną branżę to bardzo krótki okres. Kadry szkolimy w ramach własnych potrzeb i możliwości. Są wyzwania i projekty, a zapotrzebowanie na wiedzę jest ogromne – mówi Jacek Mandas.

Trwają prace nad nowelizacja ustawy o Polskiej Agencji Kosmicznej, która przechodzi w ostatnich miesiącach szereg problemów organizacyjnych i kadrowych (od października 2016 roku agencja jest pod tymczasowym zarządem i wciąż nie ma nowego prezesa). Jej działalność w lipcu skrytykowała NIK, wskazując na nieprawidłowości związane z wydawaniem środków bez przetargów oraz fakt, że POLSA nie do końca wypełnia swoje ustawowe zadania. Zgodnie z projektowaną obecnie nowelizacją nadzór nad Polską Agencją Kosmiczną ma przejąć resort rozwoju. Status tej jednostki wymaga pilnego uregulowania, ponieważ do PAK należy wypracowanie Krajowego Programu Kosmicznego, który ma stanowić bazę dla rozwoju tego sektora w Polsce

 Chciałbym – i wydaje mi się, że tak będzie – żebyśmy za 10 lat zobaczyli na polskim rynku co najmniej kilka poważnych podmiotów, które liczą się na arenie europejskiej i światowej, oraz przynajmniej kilka silnych instytucji badawczych. Chciałbym też, aby te podmioty realizowały coraz więcej projektów z ESA czy z rynkiem amerykańskim, ale przede wszystkim żeby były w stanie kompleksowo odpowiedzieć na zapotrzebowanie Polski. Wiele zależy od tego, jak potoczą się prace legislacyjne – mówi Jacek Mandas. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.