Mówi: | Marek Woszczyk |
Funkcja: | Prezes Urzędu Regulacji Energetyki |
Dziś rusza giełda gazu. Woszczyk: nadal mamy do czynienia z quasi-monopolem
Od dziś gaz będzie można kupować na giełdzie, co ma przyczynić się do zbudowania konkurencji na rynku zdominowanym obecnie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Dopóki jednak na parkiet nie popłynie co najmniej 70 proc. paliwa, którym dysponuje koncern, nie można mówić o wolnym rynku – uważa Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
– Uruchomienie giełdy gazu jest momentem przełomowym, krokiem milowym w liberalizacji rynku gazu i w zasadzie – w tworzeniu prawdziwie funkcjonującego rynku błękitnego paliwa w Polsce – mówi Marek Woszczyk.
Przygotowania do dzisiejszego dnia trwały od kilku lat. Zostały poprzedzone m.in. wyznaczeniem spółki Gaz-System na operatora systemu przesyłowego, zarówno dla krajowej sieci gazowej, jak i na polskim odcinku rurociągu jamalskiego. Przygotowano także nowy kodeks sieciowy, zwany Instrukcją Ruchu i Eksploatacji Sieci Przesyłowej. Wprowadzono także możliwość handlu gazem w tzw. punkcie wirtualnym, a nie jedynie w punktach fizycznych.
Jednak uruchomienie giełdy w praktyce nie byłoby możliwe bez deklaracji PGNiG, które obiecało, że jeszcze w grudniu udostępni co najmniej 100 mln m3 gazu kwartalnie.
– Tę dobrowolność skutecznie wzmacniałby obowiązek sprzedaży gazu na parkiecie na poziomie większym niż 30 proc. – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prezes URE. – Na rynku gazu nie ma obliga giełdowego, które z powodzeniem od dwóch lat funkcjonuje na rynku energii elektrycznej.
Są jednak szanse na to, że taki wymóg pojawi się w wraz z uchwaleniem nowelizacji Prawa energetycznego (tzw. mały trójpak energetyczny). Właśnie trwają nad nim prace w Sejmie. W projekcie znalazł się zapis zobowiązujący firmy handlujące gazem do sprzedaży przynajmniej 30 proc. wolumenu tego paliwa na giełdzie towarowej.
– Jest to bardzo dobry postulat. Szczerze mu kibicuję, choć wolałbym, żeby ten wolumen był większy. Natomiast trzymam kciuki, żeby to obligo giełdowe zostało wprowadzone, bo w Polsce mamy wciąż do czynienia z quasi-monopolem na rynku gazu – podkreśla Marek Woszczyk.
I tłumaczy, dlaczego tak ważna jest sprzedaż surowca poprzez giełdę.
– Stawka gazu wyznaczona poprzez indeks giełdowy będzie ceną wiarygodną. To da również płynność na rynku gazu, bo większy wolumen oznacza także większe możliwości dokonywania transakcji. Giełda jest miejscem dającym pewność, że surowiec na pewno jest, jeżeli komuś brakuje, to może „przyjść” na giełdę i ten gaz kupić. A jeżeli ma go za dużo, może tutaj go odsprzedać – wyjaśnia.
Prezes URE konsekwentnie stoi na stanowisku, że na uwolnienie rynku pozwoli obligo na poziomie minimum 70 proc.
– Ta liczba wzięła się stąd, że Komisja Europejska pozwała Polskę za utrzymywanie niesłusznych, w jej ocenie, regulacji cen gazu na naszym rynku. Wolumen gazu, który jest sprzedawany na giełdzie, musi odpowiadać konsumpcji segmentu, który miałby podlegać uwolnieniu w pierwszym rzędzie, czyli odbiorcy przemysłowego, stąd te 70 procent. 30 procent mnie cieszy, ale uważam, że to za mało i można tu się odważnie pokusić o poziom 70 procentowy – podsumowuje Marek Woszczyk.
Komisja Europejska stoi na stanowisku, że ceny regulowane dostaw gazu, tzn. ceny ustalane w drodze interwencji państwa (przez prezesa URE), a nie wyłącznie w wyniku gry podaży i popytu, są przeszkodą w zbudowaniu rynku gazu. Pomimo istnienia formalno-prawnych możliwości zmiany dostawcy przez odbiorców, brakuje faktycznej alternatywy dla dominanta rynkowego, jakim jest PGNiG.
W takiej sytuacji uwolnienie rynku od administracyjnej kontroli cen spowodowałoby, że funkcjonowałby co najmniej w krótkim okresie, de facto w warunkach monopolu. Dominująca pozycja PGNiG na wszystkich szczeblach obrotu i dystrybucji gazu, umożliwiłaby stosowanie praktyki zaniżania marży, czyli zawyżania ceny hurtowej do poziomu blokującego konkurentom wejście na rynek detaliczny (lub zmusza ich do wyjścia z tego rynku).
Czytaj także
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-09-19: Nowe trendy w digital marketingu. Innowacje rewolucjonizują działania agencji i klientów
- 2024-08-14: Coraz więcej odmów przyłączenia do sieci dla źródeł OZE. Problemy ma nie tylko Polska
- 2024-08-01: Polska marnuje potencjał bycia europejskim liderem w produkcji biometanu. Jak dotąd nie działa żadna taka instalacja
- 2024-05-10: Komisarz UE ds. energii: Możemy i powinniśmy ograniczyć Rosji dostęp do finansowania i technologii w obszarze LNG
- 2024-04-03: Wielu Polaków od bankructwa po utracie pracy dzieli jedna pensja. 61 proc. uważa, że wydarzenia ostatniego roku powinny skłonić ich do regularnego oszczędzania
- 2024-04-08: GPW szuka możliwości przyciągnięcia zarówno nowych inwestorów, jak i spółek. Liczy na przełamanie stagnacji w debiutach
- 2024-04-09: Integracja energetyki i ciepłownictwa w Polsce może przynieść 4 mld euro oszczędności. Emisja CO2 w tych sektorach może spaść o 57 proc.
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-02-13: Sprzedaż surowców energetycznych wciąż finansuje rosyjską machinę wojenną. Eksport trafia głównie do Chin, Indii i Turcji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Przemysł spożywczy
Rośnie konkurencja ze strony ukraińskich producentów żywności na unijnym rynku. To wyzwanie dla polskiego rolnictwa
Zawieszenie ceł przez UE na towary z Ukrainy od czerwca 2022 roku oznacza de facto proces integracji tego kraju z jednolitym rynkiem europejskim, z wyjątkami dotyczącymi kilku produktów rolnych. Oznacza to poważne wyzwania dla polskiego rolnictwa, zwłaszcza że 73 proc. eksportu naszej żywności trafia na rynek unijny. Zdaniem ekspertów w odpowiedzi na tę konkurencję polskie rolnictwo musi postawić bardziej na jakość i innowacje, a nie na niską cenę produktów.
Ochrona środowiska
Zdjęcia satelitarne dobrym źródłem wiedzy o zmianach klimatycznych. Ich zaletami są ujęcie dużego obszaru i regularność dokumentowania
Szczegółowe raportowanie zachodzących przez ostatnie pół wieku zmian klimatycznych i przewidywanie tego, jak warunki życia na Ziemi będą się zmieniały w najbliższych dekadach, stało się możliwe dzięki zdjęciom dostarczanym przez satelity. Z punktu obserwacyjnego, jakim jest orbita okołoziemska, od 1972 roku uzyskuje się dane dotyczące dużych powierzchni. Dzięki nim naukowcy wiedzą m.in. to, że za około pięć lat średnia temperatura regularnie zacznie przekraczać punkt ocieplenia 1,5 stopnia i potrafią wywnioskować, jak wpłynie to na poziom wód w morzach.
Regionalne – Mazowieckie
Większe bezpieczeństwo przechowywanych w magazynach dzieł sztuki. Muzeum Narodowe w Warszawie przeniesie je do nowego budynku
Kupiony ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego budynek przy ulicy Puławskiej będzie służył Muzeum Narodowemu w Warszawie jako magazyn wielkogabarytowych dzieł sztuki. To tu jeszcze w tym roku mają trafić zbiory z magazynu w Tarczynie, który według opinii NIK nie spełnia niezbędnych norm technicznych. W ciągu dwóch–trzech lat w nowym budynku powstanie także przestrzeń wystawiennicza dla kolekcji mebli i wzornictwa należących do MNW.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.