Newsy

Dziś wchodzi w życie część przepisów o OFE. Nie zachęcą do odkładania na emeryturę

2014-01-14  |  06:45
Mówi:Krzysztof Nowak
Funkcja:członek zarządu
Firma:Mercer Polska
  • MP4
  • Dyskutowany model gwarantowanych przez państwo minimalnych emerytur dla wszystkich nie sprawdzi się, jeśli rząd nie wprowadzi zachęt do oszczędzania. Funkcjonujące dziś instrumenty nie są opłacalne i nie przyniosą istotnego zysku w perspektywie kilkunastu lat. Nawet wchodzące dziś w życie zmiany w Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego nie zmobilizują Polaków do odkładania na emerytury.

    14 stycznia zgodnie z nowelizacją ustawy o zmianach w systemie emerytalnym zacznie obowiązywać część nowych przepisów dotyczących OFE, w tym te, które mają zachęcić do oszczędzania w IKZE. 

      W uzasadnieniu do ustawy o zmianie warunków funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych jako jedno z wyjaśnień do jej wprowadzenia, pojawia się konieczność dobrowolnego oszczędzania. Natomiast dziwnym trafem ustawodawca ograniczył ją wyłącznie do Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego i tylko temu produktowi inwestycyjnemu poświęca uwagę. Wprowadza tzw. stałą stawkę podatku dochodowego od wypłaty z IKZE w wysokości 10 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Nowak z firmy doradczej Mercer Polska.

    Dochód przekazywany do IKZE nadal będzie zwolniony z podatku, jednak wpłaty w roku kalendarzowym nie będą mogły przekroczyć kwoty odpowiadającej 1,2-krotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego. 

     – IKZE ze swoim limitem, który wynosi około 4 tys. zł rocznie, w żaden sposób i nikomu do niczego się nie przyda. Przez 20 lat możemy zaoszczędzić około 80 tys. zł, czyli z ewentualnym zyskiem możemy mieć około 120-150 tys. zł w bardzo optymistycznym wariancie. To w niewielkim stopniu albo nie w takim, na jaki liczymy, zwiększy naszą emeryturę – wylicza ekspert.

    Aby zmobilizować Polaków do odkładania na emerytury i by te oszczędności były znaczące, rząd powinien wprowadzić zachęty w postaci ulg fiskalnych lub dodatkowych produktów inwestycyjnych.

     – Państwo o nich milczy, chociaż ustawodawca w 1999 roku takie produkty wprowadzał. Mówię tu przede wszystkim o pracowniczych programach emerytalnych, o Indywidualnych Kontach Emerytalnych, które pojawiły się wiele lat temu. I tym produktom również powinniśmy poświęcić uwagę – uważa Krzysztof Nowak.

    Nie zgadza się z argumentem rządu, który wprowadzając zmiany twierdził, że Polska realizuje ten sam scenariusz co wiele krajów w Europie, czyli odchodzi od systemu kapitałowego, który nie zdał egzaminu.

     – To nie jest absolutnie prawda. Są kraje w Europie, ale takie, których chyba nie chcemy naśladować, np. Węgry, które rzeczywiście zlikwidowały filar kapitałowy. Natomiast większość państw nie rezygnuje z tego elementu kapitałowego w systemie emerytalnym, czyli z naszego OFE, tylko je zmienia. To rzeczywiście jest słuszny kierunek – informuje Krzysztof Nowak.

    Wśród możliwych zmian wymienia te, które rząd planował kilka lat temu, czyli obniżanie kosztów funkcjonowania OFE, uwolnienie limitów inwestycyjnych,  rezygnację z minimalnej stopy zwrotu, zwiększenie limitu dla inwestycji zagranicznych, poprawienie konkurencyjności pomiędzy funduszami czy wprowadzenie kilku różnych typów funduszy w zależności od wieku inwestora.

    Teraz politycy dyskutują o systemie solidarnościowym, czyli minimalnych emeryturach dla wszystkich, ale o niewielkiej wysokości. 

     – Część z nich traktuje to jako fenomenalny pomysł, który rozwiąże wszystkie problemy. Odwołujemy się do doświadczeń krajów anglosaskich, Kanady, Australii. W tych krajach istnieją minimalne emerytury gwarantowane przez państwo, ale stosują one także szereg zachęt nie tylko fiskalnych, które mają spowodować, że ludzie będą samodzielnie oszczędzać. Jeżeli więc chcemy wprowadzić model solidarny, to powinniśmy też jednocześnie wprowadzać indywidualne dodatkowe oszczędności, o których u nas w ogóle się nie mówi – podkreśla Krzysztof Nowak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

    Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

    Ochrona środowiska

    Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

    Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

    Problemy społeczne

    Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

    W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.