Newsy

E-podręczniki – czy profesjonalni wydawcy i rząd osiągną porozumienie?

2013-01-15  |  06:40
Mówi:Piotr Marciszuk
Funkcja:Przewodniczący sekcji wydawców Polskiej Izby Książki
  • MP4

    W burzliwej debacie na temat wprowadzenia darmowych e-podręczników do polskich szkół zanosi się na przełom. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zaprosił profesjonalnych wydawców podręczników do rozmów przy okrągłym stole na temat przyszłości zasobów edukacyjnych. Do tej pory rządowi i wydawcom nie udawało się osiągnąć porozumienia.

    Rząd planuje, by za 45 mln zł powstało do 2015 roku kilkanaście multimedialnych podręczników z niemal każdego przedmiotu, z wyjątkiem języków obcych – od szkoły podstawowej do liceum. Rządowy projekt zakłada, że pierwsze z nich miałby być testowane już we wrześniu. 

     – Dlaczego jesteśmy przeciw rządowym e- podręcznikom? Dlatego, że jest to projekt tworzony za rządowe pieniądze, za pieniądze podatników, który ma zastąpić projekt przygotowany przez profesjonalnych twórców podręczników – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Piotr Marciszuk, przewodniczący sekcji wydawców Polskiej Izby Książki.

    Podkreśla, że w tym kształcie rządowy plan będzie mieć poważne konsekwencje dla rynku podręczników oraz dla wydawców.

     – Jeśli szkoły w większości wybiorą podręczniki darmowe elektroniczne, to rynek książki się po prostu załamie. I choć monopol na razie nam nie grozi, to może powstać mechanizm ekonomiczny, w którym wydawnictwa konkurujące ze sobą, profesjonalne, nie wytrzymują konkurencji z darmowym produktem – dodaje Piotr Marciszuk.

    Tym bardziej, że Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, by z darmowego e-podręcznika korzystało co najmniej 40 proc. polskich szkół.

     – Proszę sobie wyobrazić przedsiębiorstwo, które ma ten sam poziom kosztów, a poziom dochodów jest o 40 proc. mniejszy. Ja nie znam firmy, która by w takich warunkach przetrwała – ocenia ekspert.

    Ale to nie jedyny argument podnoszony przez wydawców. Podkreślają oni także, że każde wydawnictwo ma już w swoich zbiorach materiały multimedialne, przeznaczone zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.

     – To są często postaci tylko elektroniczne, nieprzeznaczone do druku na papierze. Mało tego, mamy też zatwierdzonych w tej chwili ponad 120 podręczników elektronicznych przez Ministerstwo Edukacji. Są to pełne podręczniki, z których można korzystać – podkreśla przewodniczący sekcji wydawców PIK.

    Poza tym – według wydawców – trzeba wziąć pod uwagę również aspekt merytoryczny sprawy.

     – Obawiamy się, że może dojść do sytuacji, że będzie jeden słuszny podręcznik, z treściami, które będą narzucane odgórnie. I każdy rząd z całą pewnością wykorzysta okazję, żeby wprowadzać swoje treści, swoje interpretacje – przekonuje ekspert Polskiej Izby Książki.

    Sam projekt wprowadzania e-podręczników już jest opóźniony. Ośrodek Rozwoju Edukacji dwa razy unieważniał wyniki konkursu na partnerów do realizacji projektu. Jak deklaruje strona rządowa, podręczniki mają powstać na czas.

    Dyskusja o wprowadzeniu elektronicznych podręczników do szkół toczy się od kilku miesięcy. Rozwiązaniem w tej sytuacji mogłyby się okazać albo rozmowy przy okrągłym stole, do których wydawców zaprosił minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, albo przyjęcie modelu łączonego, czyli tzw. otwarte zasoby edukacyjne.

     – I tym projektem jesteśmy zainteresowani dlatego, że tam możliwe byłyby różne modele, a nie tylko ten proponowany przez rząd, czyli że jest jeden darmowy podręcznik ze strony rządowej – potwierdza Piotr Marciszuk.

    Branża zbija przy tym argumenty strony rządowej dotyczące konieczności noszenia przed uczniów ciężkich plecaków – podręczniki coraz częściej dzieli się na części, a większość szkół oferuje uczniom szafki na książki, a także cen podręczników – według Marciszuka, jeśli koszty zakupu podzieli się przez liczbę miesięcy nauki, to okaże się, że będzie to wydatek około 30 zł miesięcznie.

    Tylko dwa kraje z e-podręcznikami

    W tej chwili wiadomo już, że rząd kończy pilotaż i chce, żeby Cyfrowa Szkoła była kontynuowana. Jak na razie blisko 400 placówek kupiło potrzebny sprzęt, w tym m.in. komputery, laptopy, tablety czy tablice multimedialne za łącznie 44 mln zł. Program rozszerzony miałby być na około 30 tys. szkół. Poza tym w ciągu trzech lat przeszkolonych ma zostać 19 tys. nauczycieli, co ma kosztować około 20 mln zł. Pieniądze miałby pochodzić z budżetu UE, z kolejnej perspektywy finansowania.

     – Jeśli chodzi o podręczniki elektroniczne to raptem w dwóch krajach UE zostały wprowadzone – podkreśla jednak przewodniczący sekcji wydawców Polskiej Izby Książki. – W obydwu przypadkach skończyło się to niepowodzeniem. To było w Katalonii i w Norwegii. Protestowali przede wszystkim uczniowie, ale także nauczyciele. Modele europejskie wykazują, że najskuteczniejszy jest model łączony, tzn. praca z podręcznikiem papierowym wspomagana przez pomoce elektroniczne w rodzaju filmów, prezentacji, ćwiczeń interaktywnych – dodaje.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.