Mówi: | Dominika Taranko |
Funkcja: | dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców |
Osłabienie złotego i wzrost cen surowców windują koszty budowy farm wiatrowych na Bałtyku. Brak pilnych zmian w prawie może zniechęcić inwestorów
– Cena maksymalna dla projektów offshore’owych wyznaczono na poziomie 319,60 zł, co było zgodne z ówczesnymi stawkami na Towarowej Giełdzie Energii, ale dziś są one trzyipółkrotnie wyższe – mówi Dominika Taranko, dyrektor Forum Energii ZPP. To stanowi poważne ryzyko dla inwestorów planujących budowę morskich farm wiatrowych na Bałtyku. Nakłada się na nie także wzrost cen paliw, metali i innych surowców oraz osłabienie złotego. – To po prostu podważa ekonomikę tych projektów – mówi ekspertka. Trwają jednak prace nad zmianami w prawie, które zdejmą z inwestorów ryzyko związane z tak drastycznymi zmianami warunków ekonomicznych.
– Inwestycje w morską energetykę wiatrową to są projekty wielkoskalowe. W pierwszej fazie inwestycji mamy największych polskich inwestorów, którzy dobrali sobie partnerów zagranicznych. To poważne podmioty, które z pewnością opierały decyzję inwestycyjną o ekonomiczną opłacalność tych projektów. Są to projekty objęte wsparciem i bardzo ważne, żeby wymiar tego wsparcia nie został rozwodniony ze względu na zmieniające się warunki makroekonomiczne – mówi agencji Newseria Biznes Dominika Taranko.
Jak podkreśla, morska energetyka wiatrowa napotyka w tej chwili wiele wyzwań związanych m.in. ze wzrostem cen surowców. W momencie, kiedy te inwestycje były planowane i kiedy uchwalano tzw. ustawę offshore’ową, warunki makroekonomiczne były zupełnie inne. To widać także w ustalonej prawnie i notyfikowanej Komisji Europejskiej cenie maksymalnej dla energii elektrycznej wytworzonej z morskich farm wiatrowych.
– Cena maksymalna została wyznaczona na poziomie 319,60 zł, co było zgodne z tym, na jakich poziomach ówcześnie handlowano energią na Towarowej Giełdzie Energii i rynkach hurtowych w Europie. Od tamtej pory na rynku bardzo dużo się zmieniło. Od półtora roku obserwujemy wzrosty i trudno przewidzieć, w jakim horyzoncie sytuacja cenowa się ustabilizuje. Ta cena od tamtej pory wzrosła mniej więcej trzyipółkrotnie, w związku z tym zdecydowanie powinno to podlegać analizom i próbie znalezienia rozwiązania – mówi dyrektor Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Nie jest to łatwe z tego względu, że ten wymiar cenowy jest notyfikowany w Komisji Europejskiej, więc z całą pewnością jest to wyzwanie. Ale – o ile wiemy – zarówno prezes URE, jak i administracja już o nim wiedzą i nad tym pracują. Więc liczymy na jakieś pozytywne rozwiązanie.
Maksymalna cena za energię elektryczną z morskich farm wiatrowych wprowadzoną do sieci została wyznaczona w rozporządzeniu ministra klimatu i środowiska w marcu ub.r. Jednak branża już wtedy wskazywała, że jest ona zbyt niska.
– Kolejna kwestia jest taka, że waloryzacja ceny maksymalnej – prawdopodobnie przez omyłkę pisarską, bo pewnie nie to było intencją ustawodawcy – została uruchomiona dopiero wraz z drugą decyzją prezesa URE, już po notyfikacji Komisji Europejskiej. To oznacza, że okres od momentu uzyskania pierwszej decyzji, przez notyfikację, po decyzję koncesyjną nie podlegał waloryzacji o inflację. Tymczasem w trakcie półtora roku ta inflacja nam się rozszalała i rozpędza się dalej – mówi Dominika Taranko.
Inwestorzy muszą uwzględnić w swoich projektach wzrost cen paliw, surowców i komponentów potrzebnych do budowy turbin na morzu.
– Inflacja była kalkulowana na poziomie 2,6 proc. i od tamtej pory wzrosła o 400 proc. Do tego wzrost cen metali – szczególnie stali i aluminium, które poza turbinami stanowią główny wydatek inwestycyjny – powoduje, że dzisiaj inwestorzy działają w zupełnie innych warunkach. A to po prostu podważa ekonomikę tych projektów – mówi ekspertka.
Dyrektorka Forum Energii ZPP zauważa też, że w ustawie offshore’owej nie zostały uwzględnione różnice kursowe, co jest istotne z punktu widzenia inwestorów, którzy dużą część wydatków ponoszą w dolarach bądź euro.
– Dolar od ubiegłego roku podrożał o złotówkę, więc można łatwo policzyć, z jak dużym wzrostem się to wiąże, jeżeli chodzi o wydatki na podwykonawców bądź surowce – mówi Dominika Taranko. – Zdecydowanie trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu ryzyka kursowego, co nie zostało pierwotnie uwzględnione, bo i dynamika na tych kursach walut nie była aż tak duża. Ale złotówka się osłabia. Dlatego dla inwestorów, którzy prowadzą inwestycje głównie w walutach obcych, kluczowe jest to, żeby to ryzyko walutowe zabezpieczyć.
Kolejnym ryzykiem, które wiąże się z coraz wyższymi kosztami na rynkach metali, są ewentualne opóźnienia w harmonogramach i ich finansowe konsekwencje.
– Przykładowo utrata podwykonawcy, który zadeklarował montaż turbiny w określonym okresie, oznacza opóźnienie na poziomie nawet dwóch lat, bo tyle się aktualnie czeka na tego rodzaju usługi. W związku z tym inwestor, widząc rosnące koszty, widzi też bardzo duże ryzyko z punktu widzenia realizacji inwestycji w terminie. To jest kluczowe zagadnienie z punktu widzenia naszej mocy w systemie i tego, jak bardzo potrzebujemy dzisiaj nowych źródeł OZE, przede wszystkim w takiej skali jak morska energetyka wiatrowa – mówi ekspertka ZPP.
Branża zaapelowała już o pilną nowelizację ustawy offshore’owej i uwzględnienia w niej m.in. mechanizmów waloryzacji stawki. Co istotne, zmiana ceny maksymalnej dla energii z morskich wiatraków może jednak wymagać ponownej notyfikacji Komisji Europejskiej, a sam ten proces mógłby opóźnić realizację projektu offshore w Polsce nawet o dwa lata.
– Część postulatów została uwzględniona w projekcie ustawy, tzw. UC99. Problemem jest może tylko to, że w tym projekcie jest bodajże siedem czy osiem zagadnień, które w dość złożony sposób ingerują w ustawę o OZE i inne akty prawne. To powoduje, że procedowanie tego dokumentu zajęło już kilka miesięcy i prawdopodobnie nie mamy czasu na to, żeby czekać kolejnych kilka miesięcy – mówi Dominika Taranko.
Zgodnie z wykazem prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów planowany termin przyjęcia projektu UC99 to IV kwartał br. Podczas niedawnej debaty zorganizowanej przez ZPP przedstawiciel resortu środowiska zapowiedział, że może się to stać na przełomie sierpnia i września, a w IV kwartale zajmie się nim Sejm. Oprócz doprecyzowania kwestii offshore i dodania regulacji eliminujących ryzyko ciążące na inwestorach zawiera ona także zmiany m.in. w obszarach biometanu, klastrów energii czy modernizacji instalacji OZE oraz kontynuacji wsparcia dla tych, którym upływa 15-letni dotychczasowy system wsparcia. Dlatego resort rozważa wydzielenie kwestii morskich farm wiatrowych do odrębnej nowelizacji ustawy offshore.
Dyrektorka Forum Energii ZPP ocenia, że mimo trudności dziś nie ma ryzyka, aby inwestorzy wycofywali się z projektów offshore’owych. Może się ono jednak pojawić za kilka miesięcy, jeśli prace nad zmianami legislacyjnymi będą się przedłużać.
– Inwestorzy na pewno poważnie obserwują to, co się obecnie dzieje, jeśli chodzi chociażby o system wsparcia i analizę obecnych warunków ekonomicznych, bo muszą ważyć potencjalne zyski i ryzyka. Natomiast to są na tyle poważne, długofalowe decyzję, że moim zdaniem będą starali się raczej wyczekać moment, w którym pojawią się ewentualne zmiany legislacyjne. I dopiero po tym okresie będą podejmowali finalne decyzje inwestycyjne – mówi Dominika Taranko. – W opinii PSEW-u, który zrzesza większość inwestorów w morską energetykę wiatrową, jeżeli takie zmiany legislacyjne nie pojawią się do końca października, to rzeczywiście inwestorzy mogą mieć poważny problem z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-22: Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.