Mówi: | Krzysztof Jędrzejewski |
Funkcja: | rzecznik polityczny |
Firma: | Koalicja Klimatyczna |
Za 1,5 miesiąca rusza szczyt klimatyczny w Katowicach. Negocjatorzy z dwustu państw muszą wypracować kształt globalnej polityki klimatycznej
Grudniowy szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach nakreśli plan działań w zakresie ochrony klimatu dla państw całego świata. Zadaniem kilku tysięcy negocjatorów z dwustu krajów będzie wypracowanie ostatecznego kształtu, w jakim zostanie wdrożone Porozumienie Paryskie podpisane w 2015 roku. – Sukces będzie wyłącznie wtedy, jeśli zdecydują się na wdrożenie, które pozwoli zahamować wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie 1,5°C – podkreśla rzecznik Koalicji Klimatycznej Krzysztof Jędrzejewski. Polsce – jako gospodarzowi COP24 – powinno najbardziej zależeć na tym, aby konferencja zakończyła się sukcesem i przyjęciem wiążących postanowień.
– Tegoroczny szczyt klimatyczny, który obędzie się w Katowicach, jest naprawdę wyjątkowo ważny, ponieważ będą na nim dyskutowane dwie kwestie. Pierwsza to tzw. dialog Talanoa – czyli ocena tego, co zostało zrobione od szczytu paryskiego w 2015 roku w kwestiach ograniczania emisji, odchodzenia od paliw kopalnych i próby zatrzymania wzrostu średniej globalnej temperatury. Drugą kwestią, bardzo ważną, będzie wypracowanie zasad wdrożenia Porozumienia Paryskiego, które weszło ostatecznie w 2016 roku po ratyfikacji przez wymaganą liczbę państw. Teraz trzeba ustalić, co i jak będziemy wdrażać, żeby wówczas przyjęte zapisy były realizowane – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Jędrzejewski, rzecznik polityczny Koalicji Klimatycznej.
Tegoroczny szczyt klimatyczny COP24 odbędzie się w dniach 3–14 grudnia w Katowicach. Weźmie w nim udział ok. 30 tys. osób, w tym negocjatorzy i delegaci z dwustu państw świata oraz przedstawiciele nauki, biznesu, organizacji pozarządowych i ekologicznych. Jednym z głównych punktów konferencji będzie dialog Talanoa, czyli debata przedstawicieli rządów i organizacji pozarządowych dotycząca zwiększenia skuteczności działań w zakresie ochrony klimatu prowadzonych przez poszczególne kraje. W trakcie grudniowego szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach mają także zostać przyjęte decyzje dotyczące wdrożenia Porozumienia Paryskiego.
Międzynarodowa umowa zawarta trzy lata temu podczas COP21 kładzie nacisk na redukcję koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze jak najszybciej, jak najtaniej i jak najbardziej efektywnie dla poprawy jakości wody, powietrza, dla zatrzymania procesu pustynnienia i zaniku bioróżnorodności. Umowa zakłada, że działania te będą podejmowane przez wszystkie strony umowy, z poszanowaniem ich specyfiki i możliwości społeczno-gospodarczych.
– W Porozumieniu Paryskim była mowa o konieczności ograniczenia wzrostu średniej globalnej temperatury poniżej 2°C. Jednak obecny raport IPCC wskazuje, że nie możemy już mówić o 2°C. Jedynym scenariuszem, który musimy przyjąć – bo nie ma innej możliwości, jeżeli chcemy uniknąć globalnej katastrofy – jest ograniczenie tego wzrostu do 1,5°C – mówi Krzysztof Jędrzejewski.
Jak podkreśla, należy więc oczekiwać, że strony Porozumienia Paryskiego wystąpią z inicjatywami w tym zakresie.
– Przede wszystkim należałoby tego oczekiwać od prezydencji, czyli od Polski. Inicjatywy te powinny zmierzać do tego, aby jak najszybciej podwyższyć tzw. krajowe wkłady własne, czyli zobowiązania do redukcji dwutlenku węgla i gazów cieplarnianych. Wcześniejsze zobowiązania przyjęte w Paryżu nie pozwolą na ograniczenie temperatury do 1,5°C, ani nawet do 2°C. One stawiają nas na ścieżce wzrostu średniej temperatury znacznie powyżej 3°C do końca bieżącego wieku, a to będzie oznaczało globalną katastrofę – podkreśla Krzysztof Jędrzejewski.
Z opublikowanego na początku października raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) wynika, że jeżeli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie szybko zredukowana, to dynamika wzrostu globalnej temperatury przekroczy 1,5°C w 2040 roku, 2°C w 2065 roku i 4°C na koniec obecnego stulecia. Spowoduje to katastrofę klimatyczną na niespotykaną dotąd skalę. Aby temu zapobiec, do 2050 roku ludzkość musi całkowicie zrezygnować ze spalania węgla, a już obecnie potrzeba szybkich działań, które ograniczą tempo wzrostu średniej globalnej temperatury – wskazali naukowcy.
Rzecznik polityczny Koalicji Klimatycznej podkreśla, że Polsce – jako gospodarzowi tegorocznego szczytu COP24 – powinno najbardziej zależeć na tym, aby konferencja zakończyła się sukcesem i przyjęciem wiążących postanowień.
– Sukces będzie wyłącznie wtedy, jeżeli strony Porozumienia Paryskiego zdecydują się na wdrożenie, które pozwoli zahamować wzrost średniej globalnej temperatury na poziomie 1,5°C. Aby to osiągnąć, niezbędna jest znacznie większa i szybsza redukcja gazów cieplarnianych. To oznacza, że wszystkie państwa muszą zrewidować swoje niewystarczające na tą chwilę cele w tym zakresie. Tylko w ten sposób będziemy mogli zachować wzrost średniej globalnej temperatury na bezpiecznym poziomie i uniknąć katastrofy klimatycznej – mówi Krzysztof Jędrzejewski.
Jak ocenia, Polska do tej pory postrzegana była jako hamulcowy proaktywnej polityki klimatycznej. Zasłużyła sobie na to miano, blokując próby podjęcia bardziej ambitnej polityki klimatycznej, zwiększania celów redukcji dwutlenku węgla czy gazów cieplarnianych.
– Jedyną drogą jest weryfikacja naszej polityki klimatycznej i jednocześnie polityki gospodarczej. Trzeba odejść od wspierania węgla, dotowania wielkosektorowej energetyki opartej na węglu i zacząć przechodzić na odnawialne źródła energii, trzeba zwiększać efektywność energetyczną. Krótko mówiąc – należy zmniejszać emisję i to we wszystkich sektorach gospodarki, zarówno w energetyce, w przemyśle, jak i w transporcie i rolnictwie – podkreśla Krzysztof Jędrzejewski.
Czytaj także
- 2025-02-20: Coraz więcej Europejczyków jest za zaostrzeniem polityki migracyjnej. To skłania ich w kierunku prawicowych i konserwatywnych partii
- 2025-02-18: Instytucje unijne przyglądają się kryzysowi politycznemu w Serbii. Kolejny miesiąc potężnych demonstracji
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-11: Nowe inicjatywy KE będą odpowiedzią na kryzys konkurencyjności. Pomóc ma przemysł zielonych technologii
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-02-10: Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-02-13: Rekordowe emisje dwutlenku węgla przyspieszają wzrost temperatury. Naukowcy przestrzegają przed przekroczeniem kolejnych punktów krytycznych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał
Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.
Handel
Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.
Transport
Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.