Mówi: | dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski |
Funkcja: | prof. NIO-PIB, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów |
Firma: | Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie |
Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków
W ciągu pierwszego roku działania programu bezpłatnych szczepień przeciwko wirusowi HPV dla 12- i 13-latków zaszczepiono tylko ok. 20 proc. uprawnionych. Eksperci wskazują na wiele różnych możliwości poprawy niepokojących statystyk. Pierwszym z nich jest edukacja dzieci i dorosłych na temat roli szczepień oraz zagrożeń, jakie wiążą się z zakażeniem HPV, wirusem odpowiadającym m.in. za nowotwory szyjki macicy, odbytu, krtani czy jamy ustnej. Kolejnym pomysłem jest zwiększenie liczby placówek z dostępnymi szczepieniami o kolejne POZ-y, ale też szkoły. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że pracuje nad niezbędnymi zmianami.
– Na pewno kluczowym elementem, na który powinniśmy położyć nacisk, jest edukacja docelowej grupy, głównie rodziców nastolatków, którzy powinni być szczepieni. Na pewno musimy dalej edukować personel medyczny, zarówno zespoły medycyny rodzinnej, czyli lekarzy, którzy myślę, że są już w ogromnej większości przekonani i są zwolennikami tych szczepień, jak również pielęgniarki środowiskowo-rodzinne, pielęgniarki POZ, a także położne, które powinny mieć jak największy udział w edukacji pacjentów – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. n. med. Andrzej Nowakowski, prof. NIO-PIB, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Zakładzie Profilaktyki Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Na potrzebę edukacji wskazuje także badanie „Polki i Polacy a szczepienia przeciwko HPV” przeprowadzone przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Ośrodek Badań Socjomedycznych UW. Wynika z niego, że nasza wiedza na ten temat wciąż jest niska. Wprawdzie ponad 70 proc. słyszało o wirusie brodawczaka ludzkiego, ale 27 proc. nie potrafiło wskazać żadnej choroby, którą może on wywołać. Tylko co druga osoba słyszała o szczepieniu przeciwko HPV i częściej były to kobiety niż mężczyźni, chociaż problematyka dotyczy obu płci.
Również sam program wymaga zmian organizacyjnych. Chodzi m.in. o uproszczenie procedur przystąpienia do programu dla jednostki podstawowej opieki zdrowotnej czy rejestracji pacjentów na szczepienie.
– To jest dosyć skomplikowana sprawa. Pozostają kwestie rozliczeniowe i sprawozdawcze, które także cechują się dużym stopniem komplikacji – mówi prof. Andrzej Nowakowski. – O ile wiem, w tej chwili tylko około 37–38 proc. placówek POZ przystąpiło do realizacji tego programu, natomiast znaczna większość placówek niestety go nie realizuje. Przyczyny, które leżą u podstawy tego faktu należy właśnie upatrywać w małej atrakcyjności, a w dużym stopniu komplikacji procedur w programie szczepień przeciwko HPV.
Przy okazji podsumowania pierwszego roku trwania programu minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała rozpoczęcie prac nad zmianami, których oczekują pacjenci i środowiska medyczne. Zadeklarowała uproszczenie zasad realizacji programu dla POZ tak, by w każdej takiej placówce był zapewniony dostęp do szczepień. Ministerstwo analizuje także możliwość wykonywania szczepień w szkołach. Ponadto do programu mają być włączone również młodsze roczniki – od dziewiątego roku życia (dziś obejmuje dziewczęta i chłopców w wieku 12–13 lat). Minister zapowiedziała także kampanię edukacyjną dla dzieci, rodziców i nauczycieli. Elementem edukacji na temat profilaktyki i roli szczepień będzie też nowy przedmiot – edukacja zdrowotna – który ma się pojawić w szkołach w przyszłym roku. Z kolei dane dotyczące liczby wykonanych szczepień mają być dostępne publicznie.
– Zmiany, które są planowane w programie szczepień przeciwko HPV, powinny się przyczynić do usprawnienia jego realizacji i przede wszystkim do większego zainteresowania placówek podstawowej opieki zdrowotnej jego realizacją – ocenia ekspert Narodowego Instytutu Onkologii.
Zgodnie z Narodową Strategią Onkologiczną do 2028 roku w ramach programu powinno być zaszczepionych ok. 60 proc. dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania. Dziś w programie dostępne są dwa rodzaje szczepionki: dwuwalentna i dziewięciowalentna. Podawane są one w dwóch dawkach w odstępie od 6 do 12 miesięcy. Akcja kierowana jest do dzieci, ponieważ szczepionki są najskuteczniejsze przed pierwszym kontaktem z wirusem, a ten z kolei często ma miejsce podczas współżycia seksualnego. Do głównych czynników ryzyka zakażenia HPV należą m.in. wczesna inicjacja seksualna, posiadanie wielu partnerów seksualnych lub jednego partnera wysokiego ryzyka (np. osoba z infekcją HPV), współistnienie innych zakażeń przenoszonych drogą płciową, palenie tytoniu, wieloletnie przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej czy osłabienie odporności.
– Szczepienia przeciwko HPV stanowią mały przełom w pierwotnej profilaktyce onkologicznej. Umożliwiają redukcję ryzyka zachorowania chociażby na raka szyjki macicy u zaszczepionych osób nawet o 90 proc. – zaznacza prof. Andrzej Nowakowski. – Musimy podkreślić, że sam wirus brodawczaka ludzkiego wywołuje szereg innych jednostek chorobowych, nowotworów poza rakiem szyjki macicy, w tym nowotwory sromu, pochwy, występujące u obydwu płci nowotwory odbytu, a także pewną część nowotworów głowy i szyi. Szczepiąc przeciwko HPV, zdecydowanie zmniejszamy ryzyko, szczególnie naszych nastoletnich dzieci, na występowanie tych groźnych chorób w przyszłości.
Jak wynika z raportu Agencji Badań Medycznych „Powszechny program szczepień przeciw HPV. Przewidywane skutki zdrowotne dla populacji oraz dla systemu ochrony zdrowia w Polsce”, co roku u około 4,4 tys. kobiet i 1,6 tys. mężczyzn w Polsce rozpoznaje się choroby, którym w dzisiejszych czasach można by skutecznie zapobiec poprzez szczepienia ochronne. Obecnie dostępne szczepionki mogłyby potencjalnie zmniejszyć liczbę zachorowań na nowotwór HPV-zależny o 54 proc.: o 75 proc. wśród kobiet i 35 proc. wśród mężczyzn. To z kolei przełożyłoby się na 4,6 tys. nowotworów złośliwych rocznie mniej. Eksperci ABM obliczyli, że w latach 1999–2020 można było uniknąć ponad 90 tys. lub 114 tys. przypadków nowotworów, gdyby wszyscy mieszkańcy Polski zostali w poprzednich dekadach zaszczepieni przeciw HPV jedną z oferowanych dziś szczepionek.
– Efekty zdrowotne szczepień będziemy obserwować najbliżej dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat. Będą one widoczne pod postacią zmniejszenia zachorowalności na stany przedrakowe szyjki macicy u młodych kobiet wchodzących w badania przesiewowe, głównie badania cytologiczne, ale także badania molekularne. Natomiast pełne efekty szczepień przeciwko HPV zaobserwujemy dopiero za kilkadziesiąt lat w postaci zmniejszenia zachorowalności na raka szyjki macicy w całej populacji, a także zmniejszenia częstości występowania innych chorób związanych z tym wirusem – podkreśla prof. NIO-PIB.
Eksperci ABM w swoim raporcie przedstawili dokładne wyliczenia efektów zdrowotnych szczepień, z podziałem na poszczególne typy nowotworów HPV-zależnych. Przykładowo w przypadku raka szyjki macicy (za 91 proc. przypadków odpowiada wirus HPV) pierwsze efekty szczepień powinny być zauważalne około 2033 roku, a największy efekt dla systemu ochrony zdrowia będzie widoczny około roku 2073. Gdyby zastosowano szczepienia ochronne w poprzednich dekadach, można by uniknąć około 65–82 proc. wszystkich przypadków tych nowotworów (54–68 tys. zachorowań). Z kolei w przypadku nowotworów złośliwych części ustnej gardła (70 proc. wiąże się z zakażeniem HPV) możliwe byłoby uniknięcie 60–66 proc. zachorowań (ok. 12–13 tys.). Ponieważ najczęściej te typy nowotworu rozpoznaje się w szóstej i siódmej dekadzie życia, pierwsze efekty prowadzonego programu szczepień powinny być widoczne ok. 2053 roku. Największy efekt dla systemu ochrony zdrowia będzie widoczny 20 lat później.
Czytaj także
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-02-27: Malwina Wędzikowska: W dżungli przez miesiąc rewidowałam swoje życie. Przehulałam dużo czasu na toksycznych ludzi
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-02-20: Ubóstwo dotyka prawie miliona dzieci w Polsce. Głód i niedożywienie jednym z najpoważniejszych objawów
- 2025-02-13: Opieka środowiskowa to najpilniejsza potrzeba polskiej psychiatrii. Reforma zachodzi zbyt wolno
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
- 2025-01-21: Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
- 2025-01-13: Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
- 2025-01-22: Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
- 2025-02-04: Jakub Rzeźniczak: Jestem dumny z tego, jaki teraz jestem. Mam przy boku osobę, która ma na mnie bardzo dobry wpływ
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Farmacja

Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju
Niespełna jedna trzecia sprzedawanych w Polsce leków jest produkowana w naszym kraju, podczas gdy średnia europejska to około 70 proc. Uzależnienie od importu jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego. Wzmocnieniu tego obszaru ma służyć jeden z konkursów w ramach KPO, który niedawno rozstrzygnęła Agencja Badań Medycznych. 112 mln zł trafi na wsparcie 22 projektów z obszaru innowacyjnych technologii biomedycznych. Jeden z nich dotyczy opracowania leków generycznych stosowanych w leczeniu POChP i astmy.
Robotyka i SI
Unia Europejska spóźniona w wyścigu AI. Eksperci apelują o szybsze inwestycje i zaprzestanie regulacji

– Decyzja o zainwestowaniu 200 mld euro w sztuczną inteligencję została podjęta zbyt późno – ocenia dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema. Jak podkreśla, Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie innowacji. Kluczowe znaczenie ma teraz tempo i sposób dystrybucji środków – jeśli zostaną przekazane zbyt późno, efekty inwestycji mogą się stać nieaktualne w dynamicznie rozwijającym się świecie AI. Kolejne postulaty dotyczą zaprzestania regulacji i skupienia się na technologicznych niszach, w których jesteśmy liderami.
Sport
Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]

1 marca wystartował nowy sezon rowerów publicznych Nextbike. W tym roku mieszkańcy 80 polskich miast będą mieli do dyspozycji około 18 tys. rowerów. Szczególnym projektem będzie integracja działającego w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Metroroweru z Kolejami Śląskimi, co stworzy jeden z pierwszych w Polsce systemów transportowych w modelu mobility as a service. – Miasta konsekwentnie rozwijają infrastrukturę rowerową, dostrzegając jej kluczową rolę w budowaniu zrównoważonego transportu – ocenia Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Grupy Nextbike.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.