Newsy

Łączenie TFI w Polsce nabiera tempa. Proces przyspieszają unijne regulacje i Pracownicze Plany Kapitałowe

2018-07-18  |  06:25

Presja regulacyjna, która wpływa na rosnące koszty, a z drugiej strony spadki przychodów związane z konkurencją i potrzeba zwiększania liczby klientów to powody, dla których konsolidacja towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce nabrała rozpędu na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Zdaniem Andrzeja Ladko, członka zarządu Altus TFI, ten proces dodatkowo pogłębi nowa, unijna regulacja MiFID II i Pracownicze Plany Kapitałowe, które mają ruszyć w przyszłym roku. 

– Rynek TFI w Polsce charakteryzuje się dość dużą koncentracją. Mamy trzy towarzystwa, które zarządzają aktywami powyżej 5 mld zł, i siedem, które zarządzają aktywami powyżej 10 mld zł. Jest także druga linia TFI, które zarządzają wyłącznie aktywami niepublicznymi. W tej grupie mamy pięć towarzystw, które w sumie zarządzają aktywami powyżej 5 mld zł. To oznacza, że na rynku mamy piętnastkę istotnie liczących się TFI. Pozostałe to kilkadziesiąt niewielkich towarzystw, zarządzających małymi aktywami i szukających swojego miejsca na rynku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Ladko, członek zarządu Altus TFI.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec grudnia ubiegłego roku na polskim rynku działały sześćdziesiąt cztery towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Jak podaje Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami, wartość aktywów netto funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez krajowe TFI na koniec czerwca wyniosła 280,2 mld zł.

Rosnące koszty i konkurencja, która wpływa na ceny i powoduje spadek przychodów, oraz coraz większa presja regulacyjna powodują, że rynek TFI się konsoliduje. Ten proces nabrał tempa na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. TFI muszą umacniać swoją pozycję, żeby równoważyć rosnące koszty działania. Przejęcie innego podmiotu jest na to najlepszym sposobem.

– Mamy do czynienia z szukaniem efektywności. Wszystkie towarzystwa szukają oszczędności i możliwości zwiększenia przychodów. Chociażby poprzez nowe produkty i pomysły albo, jeżeli chodzi o koszty, poprzez różnego rodzaju redukcje, wprowadzanie nowych rozwiązań technologicznych, które pozwalają na zwiększanie efektywności działań. W celu szybszego zwiększenia masy klientów decydują się też na przejmowanie innych towarzystw. Rynek TFI konsoliduje się ze względu na istotnie rosnące koszty, wynikające z nowych regulacji dotyczących zarządzania ryzykiem, zarządzania depozytami zabezpieczającymi, RODO, regulacji dotyczących AML-u czy związanych z MiFID II. Te koszty będą rozkładane, jeżeli będzie zwiększana masa aktywów w zarządzaniu. A najlepszym sposobem zwiększenia tej masy jest przejęcie innego towarzystwa – precyzuje Andrzej Ladko, członek zarządu Altus TFI.

Przykładem procesów konsolidacji rynku jest ubiegłoroczne przejęcie BPH TFI (obecnie Rockbridge TFI) przez Altus TFI czy niedawno rozpoczęty proces łączenia się Altus TFI z Esaliens TFI, który spowoduje, że giełdowe TFI będzie zarządzać w sumie aktywami przekraczającymi 20 mld zł. Proces połączenia obu spółek ma zostać sfinalizowany jeszcze w tym roku.

– W końcówce ubiegłego roku kontrolująca PKO TFI Grupa PKO BP przejęła KBC TFI, natomiast Union Investment prawdopodobnie będzie się łączył z jednym z dużych towarzystw inwestycyjnych (PZU TFI, ING TFI lub PKO TFI). To się rzeczywiście dzieje, a te procesy konsolidacyjne powinny być jeszcze bardziej intensywne niż do tej pory – ocenia Andrzej Ladko.

Konsolidację TFI w dużym stopniu napędzi także unijna dyrektywa MiFID II, która z początkiem roku zaczęła obowiązywać we wszystkich krajach członkowskich UE. W Polsce szczegółowe regulacje w tym zakresie zostały przyjęte z opóźnieniem – w marcu 2018 roku (w tym okresie została przyjęta ustawa o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, która implementuje ją do polskiego porządku prawnego).

W przypadku MiFID II dla zarządzających aktywami istotne są także zmiany związane ze stopniowym obniżeniem stawek za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi otwartymi. Oprócz opłat pobieranych przez TFI nowe przepisy zmieniły również zasady dystrybucji jednostek uczestnictwa.

– MiFID II zmienia sposób wynagradzania dystrybutorów w zakresie certyfikatów inwestycyjnych czy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. To oznacza, że za dystrybucję tych funduszy będą płacić nabywcy, a nie towarzystwa. TFI będą płacić dystrybutorom tylko, jeśli udowodnią, że dają wartość dodaną do sprzedawanego produktu. Jeżeli tej wartości nie będzie – towarzystwo nie będzie mogło zapłacić dystrybutorom wysokich opłat dystrybucyjnych – mówi Andrzej Ladko.

Jak podkreśla, to całkowicie zmieni strukturę opłat. Zmniejszą się opłaty jednostkowe dla dotychczasowych dystrybutorów, ale z drugiej strony – dystrybutorzy przy niższych opłatach mogą wcale nie chcieć sprzedawać tych produktów. W takim scenariuszu TFI będą musiały szukać innych kanałów dystrybucji.

– Znalezienie nowych kanałów dystrybucji w Polsce będzie dość trudne, dlatego że głównymi kanałami są w tej chwili banki i domy maklerskie. Jeżeli one z przyczyn przychodowych nie będą chciały sprzedawać produktów innych towarzystw inwestycyjnych spoza ich grup kapitałowych, wtedy może się pojawić problem – podkreśla Andrzej Ladko.

Zdaniem członka zarządu Altus TFI, proces konsolidacji TFI pogłębi wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. To nowy system długoterminowego oszczędzania na emeryturę w ramach III filaru, na który będą się składać zarówno pracownicy, pracodawcy, jak i budżet państwa. Rozwiązanie ma zostać wdrożone od 2019 roku.

Pieniędzmi zebranymi w ramach PPK mają zarządzać wybrane przez pracodawców TFI. Poziom opłat maksymalnych może się jednak okazać za niski, a koszty związane z dostosowaniem się do obsługi Pracowniczych Planów Kapitałowych mogą się okazać na tyle wysokie, że dla większości TFI, zwłaszcza tych mniejszych, będzie to zwyczajnie nieopłacalne.

– PPK mogą pogłębić ten proces, ponieważ będą określone maksymalne stawki opłat za zarządzanie, określone wymogi systemowe i wymogi limitowe. Tylko duże towarzystwa będą mogły sobie pozwolić na obsługę Pracowniczych Programów Kapitałowych, dlatego że liczyć się będzie masa klientów, a nie kwestie regulacyjne dostosowania pojedynczego towarzystwa do obsługi PPK. Moim zdaniem będą mogły sobie na to pozwolić wyłącznie duże towarzystwa – podkreśla Andrzej Ladko.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.