Newsy

D. Joński: Europa musi chronić swój rynek poprzez cła i wysokie standardy bezpieczeństwa dla importowanych towarów. Powinniśmy budować własny przemysł oparty na tańszej energii

2025-08-18  |  06:30

Tańsza energia, a przez to niższe koszty produkcji w Europie to jeden z kierunków, który wskazuje Unia Europejska w rywalizacji z tanimi towarami z Azji, głównie z Chin. Jednocześnie rynek Starego Kontynentu powinien być chroniony poprzez zbalansowane cła oraz wysokie standardy bezpieczeństwa stawiane importowanym produktom. Zdaniem europosła Dariusza Jońskiego ważne jest rozwijanie przemysłu w Europie bez względu na narodowość właścicieli. Relacje z Chinami muszą zostać na nowo zdefiniowane i przebiegać na równych zasadach.

– Dla Europy, w tym dla Polski, najważniejsze jest ochronić europejski rynek w wielu obszarach. Mamy na przykład zagłębie wózków dziecięcych, trudno im konkurować z krajem, gdzie jest dużo tańsza energia i gdzie między innymi dużo tańsza jest siła pracy. To samo dotyczy chińskich samochodów czy chemii, którą dzisiaj Europa jest zalewana z Chin. Musimy postawić na konkurencyjność gospodarki – podkreśla Dariusz Joński, poseł do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej. – To znaczy z jednej strony my te wózki czy samochody musimy mieć tańsze, ale z drugiej musimy nasz rynek chronić w taki sposób, żeby te gałęzie gospodarki mogły dalej funkcjonować i się rozwijać.

W 2024 roku UE wyeksportowała do Chin towary o wartości 213,2 mld euro, a zaimportowała towary o wartości 519 mld euro. Oznacza to deficyt handlowy w wysokości ponad 300 mld euro. W porównaniu z 2023 rokiem zarówno import, jak i eksport spadły (odpowiednio o 0,3 proc. i 4,6 proc.). W latach 2014–2024 import z Chin do UE wzrósł o ponad 102 proc., natomiast eksport do Chin – o niespełna 47 proc. To dane Komisji Europejskiej. Rok 2025 przyniósł prezydenturę Donalda Trumpa i jego wojnę celną z niemal wszystkimi krajami świata, największym jednak zagrożeniem  dla USA pozostają Chiny jako druga gospodarka świata.

Wprawdzie stawki w wysokości 145 proc., których miały sięgnąć cła na chińskie towary przywożone do Ameryki, nie weszły w życie, a czas na negocjacje został przedłużony, to jednak obowiązują ustalone w maju cła w wysokości 30 proc. Pozostają one znacznie wyższe i mają szerszy zakres niż w 2018 roku, w czasie pierwszego aktu wojny handlowej Donalda Trumpa. Jak możemy przeczytać na blogu Europejskiego Banku Centralnego, w 2018 roku cła amerykańskie na towary chińskie spowodowały gwałtowny spadek chińskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych, a strefa euro przyczyniła się do wchłonięcia handlu wypartego przez cła amerykańskie. W latach 2018–2019 import strefy euro z Chin wzrósł o około 2–3 proc.

– Dzisiaj relacje między Europą, Unią Europejską a Chinami muszą być na nowo poukładane, dlatego że wszystkie kraje dostrzegają zalew ogromnej liczby produktów, które są importowane z Chin. To dotyczy i małych rzeczy, które są wysyłane poprzez różne portale internetowe, i samochodów, które w tej chwili masowo zalewają Europę – wskazuje europoseł. – My mamy w Europie bardzo wysokie standardy, od żywności, przez produkty, które są u nas sprzedawane, natomiast te, które przyjeżdżają spoza Unii Europejskiej, nie zawsze, dlatego też my jako Polska i polska delegacja bardzo mocno stawiamy, że powinny być odpowiednie wysokości ceł, ale jednocześnie testy tych produktów, żebyśmy wiedzieli, że nie zagraża to bezpieczeństwu. Między Europą a Chinami muszą więc być ustanowione nowe relacje, a jednocześnie ochrona europejskiej gospodarki, europejskich firm od początku tej kadencji, od raportu Draghiego, jest dla nas najważniejsza i była też priorytetem polskiej prezydencji.

Dariusz Joński podkreśla, że obecnie zarówno Parlament Europejski, jak i Komisja Europejska mocno zwracają uwagę na tworzenie firmom europejskim możliwości szybszego rozwoju, poprzez inwestycje w automatyzację i nowoczesne technologie, z drugiej strony jednak konieczna jest ochrona wspólnotowego rynku poprzez odpowiednio zbalansowane poziomy ceł i opłat, ponieważ w przeciwnym razie w Europie nie będzie się opłacało produkować. Zmniejszeniu dysproporcji między kosztem produkcji w Chinach (gdzie producenci otrzymują dotacje rządowe) i w Europie służyć mają jednak nie tylko cła, ale też obniżenie kosztów produkcji na Starym Kontynencie, co będzie możliwe dzięki obniżeniu kosztów energii.

– To się rozpoczęło podczas polskiej prezydencji, sama Polska podjęła decyzję w sprawie wybudowania pierwszej elektrowni jądrowej, pierwsza turbina wiatrowa już na Bałtyku powstała, będziemy mieli wielką farmę wiatrową, jest analizowana druga lokalizacja między innymi elektrowni jądrowej. Dodatkowo została zmieniona ustawa o OZE, żeby można było w Polsce budować więcej wiatraków, a więc postawić na czystą energię, tańszą energię – wylicza Dariusz Joński. – Unia Europejska powinna preferować europejskich producentów i to ma znaczenia, czy to dotyczy sprzętu medycznego, czy jakiegokolwiek innego. Tutaj produkujemy, tutaj wytwarzamy, tutaj tworzymy miejsca pracy, jednocześnie tutaj płacimy podatki. Jesteśmy zainteresowani handlem z Chinami, ale na równych zasadach i w taki sposób, żeby nie ograniczać europejskiej gospodarki, co do tego nie ma żadnych wątpliwości, i wszyscy to dzisiaj w Europie rozumieją. Dlatego firmy europejskie, a jeśli są spoza Unii Europejskiej, to oczywiście chętnie zapraszamy do inwestowania tu w Europie.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Finanse

K. Gawkowski: Polska w cyfrowej transformacji gospodarki awansowała do pierwszej ligi w Europie. 2,8 mld zł z KPO jeszcze ten proces przyspieszy

Uruchomiony na początku lipca przez Ministerstwo Cyfryzacji i BGK program „KPO: Pożyczka na cyfryzację” cieszy się dużym zainteresowaniem. Samorządy, uczelnie oraz firmy mogą wnioskować o wsparcie finansowe dla inwestycji w transformację cyfrową, m.in. modernizację infrastruktury czy cyberbezpieczeństwo. W sumie na ten cel trafi 2,8 mld zł (650 mln euro). Ze względu na krótki czas naboru obie instytucje organizują w poszczególnych województwach warsztaty dla wnioskodawców, które mają rozwiać ich wątpliwości przy przygotowywaniu wniosków.

Prawo

Koszty certyfikacji wyrobów medycznych sięgają milionów euro. Pacjenci mogą stracić dostęp do wyrobów ratujących życie

Od 2027 roku wszystkie firmy produkujące wyroby medyczne w Unii Europejskiej będą musiały posiadać certyfikat zgodności z rozporządzeniem MDR (Medical Devices Regulation). Nowe przepisy wprowadzają dużo ostrzejsze wymagania w zakresie dokumentacji, badań klinicznych oraz procedur certyfikacyjnych. Branża ostrzega, że część małych i średnich producentów nie zdąży się dostosować. Problemem jest także wysoki koszt i długi czas uzyskiwania certyfikatów. W konsekwencji z rynku mogą zniknąć urządzenia ratujące życie.

Infrastruktura

Nowe przepisy o ochronie ludności cywilnej wprowadzają obowiązkowe elastyczne zbiorniki na wodę. Mają one służyć w razie suszy, pożarów czy wybuchu wojny

Samorządy będą musiały posiadać m.in. elastyczne zbiorniki na wodę pitną i przenośne magazyny wody przeciwpożarowej. To element odpowiedniego przygotowania zasobów na wypadek sytuacji kryzysowych, kataklizmów czy wybuchu konfliktu, wprowadzony nowymi przepisami o ochronie ludności. Eksperci podkreślają, że tego typu rozwiązania to innowacyjne produkty, które nie tylko ułatwiają logistykę w sytuacjach kryzysowych, ale także mogą znacząco skrócić czas reakcji służb ratunkowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.