Newsy

Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń

2024-12-19  |  06:20

Już nie wysoka inflacja, ale dług publiczny szybko zbliżający się do konstytucyjnego progu 60 proc. PKB zagraża finansom państwa i jego stabilności ekonomicznej – wskazują ekonomiści ankietowani przez Europejski Kongres Finansowy. Nowy raport wskazuje na potrzebę stworzenia jasnej strategii gospodarczej oraz konsolidację finansów publicznych. W przeciwnym razie koszty odsetek płaconych od obligacji pochłaniać będą coraz większą część budżetu. Z drugiej strony wzrost PKB będzie niższy, niż wydawało się jeszcze w czerwcu.

– W grudniowej edycji prognoz Europejskiego Kongresu Finansowego widzę dwa główne wnioski względem edycji czerwcowej. Pierwszy jest taki, że ekonomiści obniżyli oczekiwania wzrostu gospodarczego, zarówno za rok bieżący, jak i w 2025 roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny Europejskiego Kongresu Finansowego. – Drugi wniosek dotyczy finansów publicznych.

Raport pt. „Makroekonomiczne wyzwania i prognozy dla Polski” publikowany jest co sześć miesięcy, w czerwcu i grudniu każdego roku, na inaugurację kolejnych edycji Europejskiego Kongresu Finansowego. Obecny bazuje na opiniach 29 ekspertów i makroekonomistów, które napłynęły do 6 grudnia 2024 roku. W porównaniu z badaniem z czerwca konsensus zakłada, że PKB wzrośnie zarówno w kończącym się, jak i nadchodzącym roku o 0,3 pkt proc. skromniej. W 2024 roku ma to być 2,9 proc., natomiast w 2025 roku – 3,5 proc. Obniżono także prognozę inflacji: na obecny rok do 3,6 proc. z 4,0 proc. sześć miesięcy temu oraz do 4,4 proc. w przyszłym roku z wcześniejszych 4,5 proc.

Inflacja, choć wciąż pozostaje podwyższona, najwyraźniej zeszła z pierwszego planu zagrożeń na najbliższe miesiące. Jako największe zagrożenie dla stabilności systemu finansowego i wiarygodności złotego ekonomiści wskazują ryzyko geopolityczne. Tuż za nim znalazł się zły stan finansów publicznych w połączeniu z ekspansywną polityką fiskalną. A to z kolei przekłada się na wzrost zadłużenia publicznego.

Z ankiet, które rozesłaliśmy do bardzo szerokiego panelu ekspertów, wyłania się obraz finansów publicznych, w których przekraczamy 60 proc. długu do PKB, jeżeli nie w roku 2025, gdzie prognoza jest 59 proc., to w roku 2026 i na 2027 średnia oczekiwań jest już powyżej 60 proc. To powinno skłonić do refleksji. Tym bardziej że my pytamy ankietowanych o poziom długu do PKB zgodnie z metodą unijną, która dobrze ekonomicznie oddaje poziom zadłużenia, a nasza krajowa metoda niestety go zaniża – podkreśla Marcin Mrowiec. – W związku z tym my mamy taką sytuację w Polsce, że nie tyle zbiliśmy termometr, ile przesunęliśmy sobie na nim skalę. Jeżeli chodzi o naszą krajową definicję długu, to jest długoletnia działalność różnych rządów, chociaż w ostatnich ośmiu latach kroki wypychające rzeczywiste zadłużenie poza nawias tego, co formalnie za to zadłużenie uznajemy, były najdalej posunięte. Nasza rekomendacja jest taka, żebyśmy zaczęli wracać do rzeczywistych, ekonomicznie uzasadnionych definicji długu i to by nam ten dług pokazało wyżej, co z kolei skłoniłoby nas do działań.

Zgodnie z Konstytucją dopuszczalny maksymalny dług publiczny wynosi 60 proc. w relacji do PKB. W ustawie budżetowej na 2025 rok rząd wskazuje, że na koniec 2025 roku dług publiczny zbliży się do konstytucyjnego limitu, a rok później go przekroczy. Gdy to się stanie, rząd ma obowiązek przedstawienia na kolejny rok zrównoważonego budżetu, w którym wszystkie wydatki znajdą pokrycie w dochodach.

– Działania muszą polegać na tym, że albo zwiększamy podatki, albo zmniejszamy wydatki. To jest politycznie bardzo niepopularne. Dodatkowo ryzykiem dla nas wszystkich jest to, że nasza klasa polityczna weszła w retorykę obiecywania, a potem rozdawania, nie licząc się z kosztami, koszty zostają wrzucone w nasze zadłużenie. Natomiast w związku z tym, że to zadłużenie od razu nie ma negatywnych konsekwencji, to politycy mogą sądzić – albo mogą udawać, że tak sądzą – że to nigdy nie będzie miało konsekwencji – mówi ekonomista. – Tymczasem dług się kumuluje, jego koszty obsługi rosną i myślę, że w ciągu kilku lat to będzie dla nas problem.

Deficyt sektora finansów publicznych obliczony zgodnie z metodyką UE odnotował równowartość 5,3 proc. PKB na koniec 2023 roku, na koniec 2024 ma to być 5,8 proc. PKB, na koniec 2025 roku – 5,5 proc. PKB, zaś na koniec 2026 roku – 4,7 proc. PKB, i to pomimo bardzo solidnego tempa wzrostu polskiej gospodarki. Oznaczać to będzie dalsze narastanie długu sektora finansów publicznych, którego poziom na koniec roku 2024 przekroczy 55 proc. PKB.

 To nie jest tak, że za pół roku, za rok czy nawet za dwa lata czeka nas jakaś potężna katastrofa w finansach publicznych. Jeżeli porównamy nasze zadłużenie z innymi krajami Europy, szczególnie Zachodniej, to ono jest cały czas niskie, natomiast my płacimy od naszego zadłużenia wyższe odsetki niż oni. Dlatego ten problem jest dla nas bardziej palący niż dla nich. Wydaje mi się, że to, od czego powinniśmy zacząć, to od poważnej rozmowy na temat tego, jak bardzo wzrosły nasze wydatki w ostatnich latach, jak wiele więcej wydajemy względem tego, co pozyskujemy w podatkach, i że w jakiejś średniej perspektywie musimy zacząć to równoważyć – podkreśla Marcin Mrowiec.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa

Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.

Przemysł spożywczy

UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna

Ataki Izraela na Strefę Gazy i jej izolacja doprowadziły do całkowitego załamania podstawowych usług i ograniczenia możliwości dostaw i dystrybucji pomocy humanitarnej – wskazuje UNICEF. W efekcie setki tysięcy Palestyńczyków są w sytuacji ciągłego zagrożenia życia i cierpią z powodu niedożywienia i głodu. Ta klęska dotyczy praktycznie wszystkich dzieci poniżej piątego roku życia. Konflikty są jednym z głównych przyczyn braku bezpieczeństwa żywnościowego, głodu i niedożywienia na świecie. Szczególnie dotyczy to Afryki i Azji Zachodniej.

Prawo

Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje

Komisja Europejska zapowiedziała rozpoczęcie w I kwartale 2026 roku prac nad strategią dla ciepłownictwa i chłodnictwa. Nad tym strategicznym dokumentem w zakresie ciepłownictwa pracuje także polski rząd. Branża podkreśla, że obie te strategie będą miały kluczowe znaczenie dla trwającej transformacji w ciepłownictwie, czyli przyszłości ogromnych inwestycji, które czekają sektor do 2050 roku. Jednocześnie apeluje o większe wsparcie tego procesu ze środków publicznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.