Newsy

Inwestorzy boją się podwójnego opodatkowania środków zgromadzonych w funduszach. W grudniu wycofali z nich aż 8 mld zł

2017-02-01  |  06:30
Mówi:Maciej Bitner
Funkcja:główny ekonomista
Firma:WiseEuropa
  • MP4
  • W grudniu 2016 roku z funduszy inwestycyjnych wycofano blisko 8 mld zł, z czego większość z funduszy dedykowanych. Pod względem salda wpłat i umorzeń był to drugi najgorszy miesiąc w historii. Jak tłumaczy Maciej Bitner z WiseEuropa, tak gwałtowna reakcja inwestorów to skutego obaw, że znajdujące się tam środki zostaną podwójnie opodatkowane. Projekt zakładający tego typu zmianę trafił już do Sejmu.

    – Gwałtowny odpływ środków był przede wszystkim skoncentrowany w funduszach inwestycyjnych zamkniętych. Wynikał głównie z przeprowadzonych, ale też i zdeklarowanych zmian w prawie podatkowym. Nawet nie przypisywałbym tego konkretnym przepisom, bardziej sam fakt, że rząd się tym zajął, że to znalazło się na radarze – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Bitner główny ekonomista WiseEuropa.

    Według raportu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami w grudniu 2016 roku inwestorzy lokujący swoje środki w funduszach inwestycyjnych wycofali z nich ponad 7,93 mld zł. Był to drugi najsłabszy wynik w historii. Największa część odpływów, bo aż 7,75 mld zł, była skutkiem umorzeń w segmencie funduszy dedykowanych działających w formule funduszy inwestycyjnych zamkniętych.

    – Nie wszystkie te operacje były z punktu widzenia interesów fiskalnych polskiego państwa korzystne. Mogło się to odbywać jakoś na granicy prawa. Po prostu ci inwestorzy, którzy używali tego typu funduszy jako tzw. wehikułu optymalizacji podatkowej, się przestraszyli – tłumaczy Bitner.

    W listopadzie ubiegłego roku opublikowany został projekt nowelizacji ustaw o podatkach PIT i CIT. Projekt zakładał, że środki zgromadzone w zamkniętych funduszach inwestycyjnych byłyby opodatkowane w podobny sposób, jak ma to miejsce m.in. w przypadku spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Obecnie fundusze tego typu zwolnione są z podatku dochodowego CIT. Rozliczenie z fiskusem następuje dopiero w momencie umorzenia środków, czyli wypłaty pieniędzy z funduszu.

    – Nie wszyscy inwestorzy, nawet ci bogaci, śledzą doniesienia z Sejmu dzień po dniu. Wystarczyło, że poszła taka plotka, że fundusze zamknięte będą podwójnie opodatkowane czy będą opodatkowane jak spółki z o. o., to ludzie uznali, że może lepiej już teraz wycofać z nich pieniądze – wyjaśnia główny ekonomista WiseEuropa.

    Autorzy projektu nowelizacji ustaw o PIT oraz CIT wyliczyli, że w skutek proponowanych zmian dochody budżetowe zwiększyłyby się o 2–2,5 mld zł rocznie. Zdaniem przeciwników reformy skutek byłby odwrotny. Nowela wywołałaby gwałtowny odpływ pieniędzy ulokowanych w FIZ-ach za granicę i tym samym spadek wpływów do budżetu.

    – Jeżeli rząd chce coś zrobić i nie wykazuje daleko posuniętej ostrożności, tylko ostro mówi: weźmiemy się za tych, którzy unikają opodatkowania, to inwestorów płoszy. Tym właśnie tłumaczyłbym grudniową reakcję inwestorów – stwierdza ekonomista.

    Ostatecznie w 2017 roku większość FIZ-ów w dalszym ciągu będzie zwolniona z podatku dochodowego CIT. Zapłacą go wyłącznie podmioty lokujące swój kapitał w jurysdykcjach pozwalających na tzw. optymalizację podatkową np. w Luksemburgu.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.