Newsy

J. Jankowiak: minister finansów może "wypchnąć" część wydatków poza sektor finansów publicznych. Tricki księgowe są stosowane od dłuższego czasu

2013-07-16  |  06:35
Tagi: budżet
Mówi:Janusz Jankowiak
Funkcja:Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu
  • MP4
  • Zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska w tym tygodniu rząd przedstawi propozycję nowelizacji budżetu. Nowelizacja budżetu poprzez zwiększenie deficytu jest niemożliwa z prawnego punktu widzenia, bo ustawowy poziom 50-proc. relacji długu do PKB został już przekroczony. W budżecie zabraknąć może ok. 27 mld zł z tytułu mniejszych dochodów. – W obecnej sytuacji gospodarczej cięcia wydatków zmniejszą i tak mały popyt – uważa Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

     – Będziemy szukali przepisów prawa, być może decyzji ustawowych, które umożliwią bezpieczne manewrowanie z deficytem – powiedział w piątek 12 lipca premier. – Byłbym zainteresowany prawną możliwością zwiększenia deficytu w ramach, które są do zaakceptowania przez rynki, przez Europę.

    Na przeszkodzie nowelizacji budżetu na ten rok stoją przepisy ustawy o finansach publicznych. Ze względu na ustawowe limity niemożliwe będzie więc po prostu zwiększenie deficytu budżetowego.

     – Obowiązuje nas granica 50 proc. relacji długu do PKB, która została przekroczona i która pociąga za sobą konieczność ustalania deficytu budżetowego na określonym poziomie w stosunku do planowanych poziomów. Ten poziom nie może być już przekroczony, w związku z  tym tutaj od strony zwiększania deficytu nie ma żadnego pola manewru – podkreśla ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

    Przez ostatnie dni premier rozmawiał z poszczególnymi ministrami o możliwych cięciach w resortach. Jednak ekonomiści przestrzegają, że w obecnej sytuacji gospodarczej nadmierne oszczędności mogą przynieść więcej szkód niż pożytku.

     – Jakieś pole do oszczędności w wydatkach na pewno istnieje, pytanie tylko, jak duże ono jest i czy wystarczy na zbilansowanie ubytków w dochodach, które będą sięgały prawdopodobnie około 27 mld złotych – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Janusz Jankowiak. – Jeżeli dojdzie do cięć wydatków, to one w jakiejś części pomniejszą i tak bardzo wątły popyt, który jest generowany przez spożycie zbiorowe. Dlatego zasadne jest pytanie, czy to ma w tej chwili sens. Wiele dyskusji, które się toczą obecnie na świecie i w Europie wskazuje na to, że niektóre rządy sądzą jednak inaczej – stwierdza.

    Polski premier również zwracał uwagę na ewentualne konsekwencje cięć.

     – Z punktu widzenia Polski ważne jest, aby w tym krytycznym 2013 roku i niełatwym 2014 roku uzyskać raczej możliwości stymulacyjne niż przesadnie konsolidacyjne, zamrażające finanse – powiedział Donald Tusk.

    Zdaniem Janusza Jankowiaka minister finansów może zastosować manewr „wypychania” części wydatków poza sektor finansów publicznych.

     – Oznacza to realne ich ponoszenie, ale nie będzie to wpływało negatywnie na popyt krajowy i na gospodarkę. Jednocześnie później w unijnej metodologii liczenia długu okaże się, że powiększy nam się dług i deficyt budżetowy, ale jednocześnie uratuje to ministra finansów przed koniecznością nowelizacji budżetu polegającą na powiększeniu deficytu w tym roku – uważa ekspert.

    Ustawa budżetowa na ten rok zakłada, że deficyt wyniesie 35,6 mld zł, a dochody sięgną przekroczą nieco 299 mld zł. To jednak przy przyjętych założeniach, że wzrost PKB wyniesie 2,2 proc. Według obecnych prognoz rządu polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 1,5 proc.

    Ekonomista Polskiej Rady Biznesu prognozuje, że podobnego wzrostu gospodarczego powinniśmy też spodziewać się w przyszłym roku.

     – Mamy w tej chwili umiarkowane tempo wzrostu między 1-2 proc. PKB i nie wydaje mi się, żeby w najbliższym czasie, ani w drugim półroczu, ani też w przyszłym roku, udało się z tego wyjść. Nie ma żadnych istotnych impulsów rozwojowych w gospodarce. One nie płyną na razie ani z zewnątrz, ani też od strony popytu krajowego, ani od konsumpcji, ani od inwestycji – podsumowuje Janusz Jankowiak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów

    Ponad 50 gmin korzystających z ePłatności w mObywatelu i 82 tys. zrealizowanych transakcji – to dotychczasowy efekt pilotażu tej usługi prowadzonego od ubiegłego roku. Mieszkańcy uczestniczących w nim gmin mogą przez aplikację i portal płacić m.in. podatek od nieruchomości czy podatek rolny albo uiszczać opłaty za śmieci. Do opcji opłacania zobowiązań administracyjnych wkrótce dojdą także płatności z inicjatywy użytkownika, czyli np. opłaty skarbowe ponoszone przy okazji załatwiania różnych spraw urzędowych. Trwają także prace nad wdrożeniem kolejnych metod płatności – do BLIK-a właśnie dołączyły karty płatnicze, a następne będą cyfrowe portfele, czyli Google Pay i Apple Pay.

    Ochrona środowiska

    Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany

    Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.