Mówi: | prof. Jerzy Osiatyński |
Funkcja: | członek Rady Polityki Pieniężnej |
J. Osiatyński (RPP): Niskie podatki lepiej pobudzą gospodarkę niż obniżki stóp procentowych. Koniunktura zależy od popytu wewnętrznego
Obniżka stóp procentowych nie wystarczy, by skutecznie pobudzić koniunkturę gospodarczą – ocenia członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Jerzy Osiatyński. Lepszym instrumentem jest łagodna polityka fiskalna. Wzrost gospodarczy będzie stopniowo przyspieszał dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu oraz napływowi środków z UE, choć zmiany będą powolne, a tegoroczny wzrost PKB będzie oscylować w pobliżu 3 proc.
‒ Naprawdę pożytecznym instrumentem pobudzania koniunktury jest polityka fiskalna, a nie polityka pieniężna. Polityka pieniężna może wpływać na pobudzenie kredytu konsumpcyjnego. Natomiast dla pobudzenia koniunktury podstawowe znaczenie ma polityka fiskalna – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria prof. Jerzy Osiatyński, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Prof. Osiatyński zauważa jednak, że w przypadku prowadzenia polityki zmniejszania deficytu budżetowego stymulujące gospodarkę działania fiskalne, czyli np. obniżanie podatków, nie są możliwe. Wtedy polityka pieniężna, np. obniżka stóp procentowych, pozostaje jedynym dostępnym narzędziem.
Pobudzenie koniunktury jest niezbędne, bo ostatnie dane płynące z gospodarki nie są optymistyczne. Poniżej bariery 50 punktów pozostaje od kwartału wskaźnik koniunktury w przemyśle PMI, niska jest też dynamika sprzedaży detalicznej. Dobre sygnały płyną wprawdzie z rynku pracy, na którym rosną płace i maleje bezrobocie, ale to nie wystarczy do napędzenia gospodarki. Jak podkreśla prof. Osiatyński, tylko 40 proc. całkowitych dochodów gospodarstw domowych to wynagrodzenia, reszta to transfery (m.in. emerytury, renty, zasiłki, stypendia), a także odsetki, dywidendy i przychody z działalności gospodarczej.
To właśnie od dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych i określanego przez niego popytu wewnętrznego będzie zależała dynamika wzrostu polskiego PKB. Inwestycje mogą ruszyć jedynie wtedy, gdy przedsiębiorcy dostrzegą większą skłonność Polaków do wydatków.
‒ Przyspieszenie wzrostu będzie przede wszystkim generowane przez popyt wewnętrzny i inwestycje publiczne związane z wykorzystaniem środków Unii Europejskiej – zaznacza prof. Osiatyński. ‒ Przypuszczam, że [w tym roku] dynamika PKB będzie gdzieś na poziomie 3 proc., może troszeczkę poniżej. Natomiast w pierwszej połowie przyszłego roku będzie jakieś 3,2 proc. Chciałbym wierzyć, że przeciętnie dla 2015 roku będzie około 3,4 proc.
Dodaje, że problemem jest też utrzymująca się deflacja i brak perspektyw na szybkie dojście do dolnej granicy celu inflacyjnego na poziomie 1,5 proc. Prof. Osiatyński szacuje, że nawet po wyjściu z deflacji ceny będą rosnąć bardzo powoli, a wskaźnik 1,5 proc. uda się osiągnąć dopiero pod koniec 2015 r.
Koniunkturę hamuje też słabnący eksport. Według najnowszych danych NBP w sierpniu deficyt handlowy wyniósł 64 mln euro, a eksport rok do roku zmalał o 1,7 proc. (import równocześnie zmalał o 1,1 proc.). W dużej mierze ma to związek z sytuacją geopolityczną na Wschodzie i ograniczeniem handlu z Rosją, także w Europie Zachodniej negatywne dane rynkowe wskazują na mniejsze zapotrzebowanie na polskie towary i usługi.
‒ Wiele krajów w UE do dziś nie osiągnęło poziomu dochodów na mieszkańca sprzed kryzysu. Więc to na pewno nie są dobre symptomy do tego, żeby oczekiwać znacznego przyspieszenia wzrostu – mówi prof. Osiatyński.
Prof. Osiatyński dodaje, że choć Polska już ma rekordowo niskie stopy procentowe, dla gospodarki najważniejszy jest stosunek polskich i unijnych oraz amerykańskich stóp. Wskaźniki historyczne nie mają żadnego przełożenia na rynek. Choć stopa referencyjna NBP została niedawno obniżona do 2 proc., wciąż jest znacznie wyższa od stopy referencyjnej Europejskiego Banku Centralnego, która wynosi 0,05 proc.
‒ Jeżeli jest zbyt duża różnica między stopami procentowymi krajowymi a zagranicznymi, to będziemy mieli bardzo silny napływ kapitału spekulacyjnego z silnym wpływem na umocnienie złotego, a wobec tego na pogorszenie warunków gospodarowania eksporterów. To wszystko musimy brać pod uwagę wtedy, kiedy decydujemy o stopach procentowych – dodaje prof. Osiatyński, uspokajając jednocześnie, że analizy nie wskazują obecnie na ryzyko wystąpienia baniek spekulacyjnych.
Czytaj także
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-09: Sądy w Polsce nadużywają tymczasowego aresztowania. W wielu przypadkach mógłby go zastąpić areszt domowy
- 2024-05-07: Postępowania sądowe w Polsce trwają coraz dłużej. Wydłuża się zwłaszcza czas w sprawach gospodarczych
- 2024-04-03: Klimat i energetyka zdominowały dyskusje przed wyborami samorządowymi. Wyborcy oczekują zielonych zmian i taniej energii [DEPESZA]
- 2024-03-28: Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie
- 2024-03-15: Polscy seniorzy w ogonie UE pod względem umiejętności cyfrowych. Rząd chce zaangażować w edukację media publiczne
- 2024-03-28: Poparcie Europejczyków dla Ukrainy pozostaje silne. Bardziej kontrowersyjna jest kwestia jej wejścia do NATO
- 2024-02-26: Duże zapotrzebowanie na usługi środowiskowe dla seniorów. Instytucje wsparcia są gotowe je uruchamiać, ale brakuje kadr
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku
W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.
Problemy społeczne
Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
Z danych GUS wynika, że pod koniec marca 159 firm w Polsce ogłosiło plany zwolnień grupowych łącznie 17 tys. pracowników. Badania koniunktury wskazują, że wśród przedsiębiorców przeważają nastroje pozytywne, jednak zdecydowanie więcej z nich planuje ograniczenie zatrudnienia niż jego wzrost. – Nie jest to jeszcze zapowiedź armagedonu, ale warto się zastanowić, z czego to wynika. W dużej mierze to efekt rosnących kosztów prowadzenia biznesu i spowolnienia gospodarczego – ocenia dr hab. Jacek Męcina, prof. UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Regionalne - Śląskie
Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji
Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.