Mówi: | Grzegorz Długosz |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Polski Standard Płatności |
Polacy nie boją się korzystać z nowych form płatności mobilnych. Hitem mogą być przelewy na numer telefonu
Polska jest europejskim liderem innowacyjności w zakresie nowych form płatności. Dobrze przyjęły się płatności zbliżeniowe kartą oraz przy użyciu smartfonów, dlatego firmy operujące na tym rynku nie boją się wchodzić z nowymi usługami. Polski Standard Płatności pracuje nad wdrożeniem przelewów na numer telefonu. W Skandynawii to jedna z najpopularniejszych usług bankowości. W Polsce eksperci liczą, że takie przelewy będą odpowiadały nawet za połowę transakcji mobilnych.
System płatności mobilnych BLIK ma dziś blisko milion użytkowników. Od lutego dokonano nim ponad milion transakcji, płacąc w 130 tys. terminali płatniczych w sklepach stacjonarnych, kawiarniach czy lokalach usługowych. Liczba aktywnych użytkowników będzie rosnąć, zwłaszcza że klienci mają mieć już wkrótce dostęp do płatności peer-to-peer, czyli przelewów na numer telefonu.
– Polacy są liderem innowacyjności w Europie i nie boją się nowych rozwiązań. Rozwiązanie dla 200 tys. osób nie jest wielkim problemem, wyzwaniem jest za to zwiększenie liczby użytkowników z kilkuset tysięcy do kilku milionów. Nie dokonamy tego w ciągu 2–3 kwartałów, ale liczymy, że uda się to zrobić w ciągu 2–3 lat – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Grzegorz Długosz, prezes Polskiego Standardu Płatności (PSP), operatora BLIKA.
Aby skorzystać z BLIKA, wystarczy odnaleźć go w aplikacji mobilnej dowolnego z banków – założycieli systemu, czyli: Alior Banku, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, ING Banku Śląskiego, mBanku (również Orange Finanse), PKO Banku Polskiego oraz Inteligo. Aby dokonać zakupu, należy wybrać BLIK jako formę płatności, wpisać jednorazowy, sześciocyfrowy kod na terminalu lub komputerze i zaakceptować go na swoim telefonie. Cały proces jest też bezpieczny, bo wygenerowany kod jest ważny przez dwie minuty.
Jeszcze w tym roku do systemu mają dołączyć kolejne banki, m.in. Getin Bank i neoBank.
– Musi to być rozwiązanie proste, wygodne i bezpieczne. Widzimy, że kiedy klient pierwszy raz dokona transakcji za pomocą BLIKA, natychmiast się do tego przekonuje, jest tylko kwestia rozwijania sieci akceptacji, która powinna szybko rosnąć. W tym momencie jesteśmy skupieni na wdrożeniu wśród banków płatności peer-to-peer, czyli przelewów na numer telefonu, bez konieczności podawania numeru konta. To projekt wdrażany wspólnie z Krajową Izbą Rozliczeniową. Od września przystąpił do niego Bank Millennium, który realizuje takie przelewy. Mamy nadzieję, że w tym roku tę usługę wprowadzą jeszcze dwa lub trzy banki – uczestnicy systemu – mówi Długosz.
BLIK jest wykorzystywany do wypłat z bankomatów, ale rośnie również odsetek transakcji na terminalach POS. Nowe funkcjonalności mają pozwolić na zwiększenie liczby użytkowników. Od lutego tego roku, czyli od początku swojego istnienia, z systemu skorzystało milion użytkowników, którzy dokonali ponad milion transakcji.
– Liczymy na to, że przelewy na numer telefonu między użytkownikami będą popularną usługą i będą odpowiadać za 30–50 proc. wszystkich transakcji w BLIKU. Ale by to osiągnąć, konieczne jest, by usługę tę oferowały wszystkie banki – zaznacza Grzegorz Długosz. – To przelew natychmiastowy. Wybieramy tylko ze swojej książki telefonicznej numer telefonu, nie jest potrzebny numer rachunku. Jak pokazują doświadczenia ze Skandynawii czy Wielkiej Brytanii, jest to najpopularniejsza z usług bankowości mobilnej.
Czytaj także
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-03-05: Sztuczna inteligencja usprawni załatwianie spraw urzędowych. Polski model językowy PLLuM zadebiutuje w mObywatelu
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.