Newsy

W bitcoinach ulokowanych może być już nawet 12 mld dolarów. Przyszłość waluty jednak zagrożona

2014-03-04  |  06:50
Mówi:Jon Matonis, dyrektor wykonawczy Bitcoin Foundation

Chris Skinner, założyciel Financial Services Club

  • MP4
  • Wartość krążących na całym świecie bitcoinów szacowana jest na 8 do 12 mld dolarów. Kurs jest jednak bardzo niestabilny, dlatego wiele osób traktuje tę cyfrową walutę bardziej jako inwestycję niż metodę płatności. Liczba bitcoinów do 2032 r. ma się niemal podwoić, a w 2040 r. ich produkcja ma zostać zakończona, by waluta ta nie zalała rynku. Nie wiadomo jednak, czy do tego czasu bitcoiny nie zostaną one zakazane.

     – Na ten moment przyszłość bitcoina stoi pod znakiem zapytania – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Chris Skinner, założyciel Financial Services Club. – Może mieć wspaniałą przyszłość, może stać się globalną cyfrową walutą dla pokolenia internetu. Jeśli jednak rządy inaczej spojrzą na bitcoina i stwierdzą, że to coś złego, że nie mogą tego uregulować, nie mogą opodatkować transakcji w bitcoinach, ponieważ odbywają się one w zaszyfrowanym formacie, i ostatecznie zadecydują, aby go zakazać, to wtedy jego przyszłość jest niewesoła.

    Zaufanie do bitcoinów zostało w ostatnich tygodniach podkopane przez upadek jednej z największych giełd handlujących tą walutą, japońskiej Mt. Gox. Straty spowodowane atakami hakerskimi szacuje się na niemal pół miliarda dolarów.

    W tej chwili na świecie krąży ok. 12 mln bitcoinów o łącznej wartości od 8 do 12 mld dolarów. W ciągu ubiegłego roku wartość waluty znacznie wzrosła, bo rok temu wynosiła jedynie ok. 200 mln dolarów. Taki przyrost wiąże się jednak z niestabilnością kursu. Obecnie jeden bitcoin jest wart ok. 670 dolarów, w ubiegły wtorek kosztował mniej niż 468 dolarów, a jeszcze w grudniu ubiegłego roku było to ok. 1200 dolarów. Przed wzrostem wartości w listopadzie 2013 r. kurs bitcoina utrzymywał się na stałym poziomie ok. 100-120 dolarów.

    Bitcoiny są generowane w postaci cyfrowego kodu przez komputery użytkowników systemu. Ponieważ kody są skomplikowane, ich stworzenie wymaga dużej mocy obliczeniowej. Dlatego liczba bitcoinów nie zależy bezpośrednio od popytu na nie i nigdy nie będzie ich więcej niż 21 milionów. Szacuje się, że ich maksymalna liczba zostanie wydana ok. 2040 r.

     – Podobnie jak złoto, bitcoin jest sposobem na utrzymanie majątku. Kolejną zaletą jest możliwość utrzymania prywatności finansów, co nie zawsze miało miejsce w ostatnich 10 czy 20 latach – wylicza Jon Matonis, dyrektor wykonawczy Bitcoin Foundation, organizacji promującej rozwój kryptowaluty.

    Transakcje są również niemal bezkosztowe na całym świecie. To, a także anonimowość przepływu gotówki, jest dużą zaletą nie tylko dla płacących, lecz także dla handlowców. Polacy szybko docenili te cechy, bo jak przypomina Matonis, zajmujemy 10. miejsce na świecie pod względem aktywności transakcji w bitcoinach.

    Matonis zauważa, że jedna z wad bitcoinów – konieczność wykonywania operacji z dostępem do internetu – staje się coraz mniejszą przeszkodą z uwagi na rozpowszechnienie dostępu do sieci. Jednak Skinner ocenia, że większym problemem jest zróżnicowany status prawny tej waluty na świecie.

     – W Tajlandii bitcoin jest zakazany, w Chinach osoby prywatne mogą go używać, ale nie jest uznawany za walutę, którą można stosować w biznesie. Ameryka nienawidzi bitcoinów, ponieważ uważa, że są one stosowane do terroryzmu i prania brudnych pieniędzy, Niemcy natomiast mają bardziej akademickie podejście do bitcoina. Nie traktują go jako walutę, ale jako instrument finansowy, tak więc w większym rozumieniu może być traktowany jak akcje giełdowe – wylicza Skinner.

    Dodaje, że na świecie istnieje zapotrzebowanie na cyfrową kryptowalutę. Dlatego nawet jeśli bitcoiny zostaną zakazane, szybko na ich miejsce pojawi się inna tego typu waluta. Na razie jednak bitcoiny zdominowały ten rynek. Według Skinnera z Financial Services Club szanse na rozwój lub delegalizację tej waluty są mniej więcej równe.

    The Financial Services Club organizuje spotkania dla kadry zarządzającej z sektora bankowego z ważnymi przedstawicielami branży. Spotkania odbywają się w Londynie, Wiedniu, Dublinie, Edynburgu, Sztokholmie, Oslo i Warszawie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.