Newsy

W polskim sporcie brakuje prywatnych sponsorów. Potrzeba również spójnej strategii

2013-03-11  |  06:40
Mówi:Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy Premierze, Wojciech Szpil, szef Rady Gospodarczej przy Premierze, prezes Totalizatora Sportowego
  • MP4
  • W polskim sporcie brakuje zaangażowania prywatnego biznesu – uważa Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze. Choć na sport rocznie przeznaczane są setki milionów złotych z budżetu centralnego, bez wsparcia sponsorów z Polski i zagranicy o sukcesy będzie trudno. By przyciągnąć sponsorów potrzebna jest jednak spójna strategia.

    Walkę o sukcesy dla polskiego sportu należy zacząć od młodych ludzi – podkreślają eksperci. Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, podkreśla, że najważniejsze jest wspieranie sportu dzieci i młodzieży, bo to daje solidne fundamenty dla przyszłych sukcesów zawodowych.

     – Musimy wprowadzić sport do szkół, musimy stworzyć warunki, aby baza, z której czerpie sport wyczynowy była jak największa i musimy mieć świadomość, że sport wyczynowy to promocja kraju, promocja społeczeństwa no i oczywiście promocja sportu – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Kraśnicki.

    Słaba kondycja polskiego sportu i brak sukcesów, w tym coraz gorsze wyniki na igrzyskach olimpijskich, skłoniły polityków, przedstawicieli biznesu i ekspertów do wzięcia udziału w debacie Okrągłego Stołu Polskiego Sportu, zainicjowanej przez Jana Kulczyka, przewodniczącego Rady Patronów PKOl i jednoczenie strategicznego sponsora PKOL. Jednym z istotniejszych zagadnień w całej dyskusji o poprawie sytuacji w sporcie są kwestie jego finansowania sportu.

     – To są kwestie, które wzajemnie się zazębiają i gdzieś musi nastąpić przełamanie: albo po stronie finansowej, albo po stronie wyników w sporcie – twierdzi prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

    Zdaniem Jana Krzysztofa Bieleckiego, kondycja polskiego sportu zaskakuje biorąc pod uwagę, że polska gospodarka z roku na rok rośnie w siłę i umacnia swoją pozycję międzynarodową. W ślad za tym powinny iść i sukcesy w sporcie, ale w ostatnich latach jest coraz gorzej. Świadczą o tym m.in. coraz słabsze rezultaty polskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich. Po Olimpiadzie w Londynie w 2012 roku Polska zajęła 30. pozycję w klasyfikacji medalowej.

    Suma przeznaczana na sport z budżetu państwa to kilkaset milionów złotych rocznie, czyli bardzo niewielki ułamek całego budżetu, który wynosi ponad 300 mld zł (w 2013 roku na kulturę fizyczną przeznaczono 0,08 mln zł). Według Bieleckiego ten odsetek mógłby być większy, m.in. dzięki umiejętnemu łączeniu środków na sport i edukację.

    Istotne według byłego premiera jest również to, by do sponsorowania sportu włączyły się małe i średnie przedsiębiorstwa. Dotychczas sportowców wspierały głównie spółki z udziałem Skarbu Państwa.

    Te dwa-trzy loga powtarzają się przy bardzo wielu imprezach sportowych. Natomiast brak tego mniejszego i średniego biznesu, który by się angażował i który by również z tego czerpał korzyści. Widzimy, że nawet sprzedaż lóż biznesowych na naszych stadionach nie idzie najlepiej – mówi Newserii Jan Krzysztof Bielecki.

    W ubiegłym roku sponsorem strategicznym PKOl, z kwotą 30 mln złotych, zostały spółki Jana Kulczyka. Jak przyznaje Wojciech Szpil, prezes Totalizatora Sportowego, prywatny sponsoring wchodzi do polskiego sportu, ale bardzo powoli.

     – Dobrze, że przyszedł biznes do sportu i ten biznes nie jest tylko i wyłącznie państwowy, ale zaczyna być prywatny. To zaczyna być normalne, jak na całym świecie – mówi Wojciech Szpil. – Ci, którzy wyłożą pieniądze na koniec dnia dostają przecież określone benefity zwrotne, w postaci marketingu, czy innych działań, które można oferować poprzez sport.

    Jego zdaniem sponsorzy wejdą do sportu na większą skalę dopiero wtedy, gdy pojawi się spójna strategia.

     – Myślę, że doprowadziliśmy wszyscy do takiej sytuacji, że nie ma pomysłu, co z tym polskim sportem zrobić. Są różnego rodzaju inicjatywy, ale one nie są spójne. Dobrze byłoby to uspójnić, doprowadzić do sytuacji, gdzie jeżeli rzeczywiście ten polski sport byłby polskim sportem, polską dumą narodową – mówi prezes Totalizatora Sportowego.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.