Mówi: | Marek Dietl |
Funkcja: | prezes Giełdy Papierów Wartościowych |
Zaktualizowana strategia warszawskiej giełdy pomoże się jej odnaleźć między mocnymi rynkami krajów rozwiniętych. GPW będzie do nich zaliczana od września
Aż czternaście inicjatyw zawiera zrewidowana strategia Giełdy Papierów Wartościowych do 2022 roku. Większa liczba platform obrotu i instrumentów ma przyciągnąć zarówno firmy, jak i inwestorów. Nowe platformy umożliwią m.in. pozyskiwanie finansowania ze strony funduszy typu venture capital czy w formule crowdfundingu. To jednak nie koniec. Na początku 2019 roku przedstawione zostaną kolejne projekty.
– Nowe platformy, które planujemy, to m.in. wejście w rynek niepubliczny, roboczo nazywamy to Private Market, czyli będzie możliwość pozyskiwania przez platformę finansowania ze strony funduszy VC, w formule crowdfundingu oraz będzie możliwy ograniczony obrót wtórny wyemitowanymi instrumentami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Platforma ta ma być oparta na technologii blockchain, czyli rozproszonej bazy danych, wykorzystywanej do tej pory głównie w transakcjach na kryptowalutach. Jest to technologia bardzo bezpieczna, ale niezbyt wydajna i dlatego użyteczniejsza w przypadku systemów o mniejszej częstotliwości handlu.
– Private Market jest głównie dla start-upów, ale jego uzupełnieniem jest jeszcze coś ważniejszego, czyli GPW Ventures. To jest fundusz funduszy, który będzie inwestował w fundusze VC i w ten sposób start-upy zyskają pośrednio przez fundusz venture nowego inwestora – mówi prezes GPW. – Chcemy z jednej strony uświadamiać funduszom venture, że istniejemy i że warto rozważać wyjście ze swojej inwestycji w start-up właśnie przez naszą stałą platformę giełdową, ale też daje nam wgląd w portfele inwestycyjne tych funduszy venture. Chcemy ewoluować w kierunku technologicznej firmy i być może któryś ze start-upów będzie dla nas, jako dla przedsiębiorstwa, interesujący, wtedy będziemy się starali wykupić go z funduszu venture, oczywiście na warunkach ściśle rynkowych.
Obie opisane platformy przeznaczone są dla małych i średnich firm. Natomiast większe podmioty będą mogły skorzystać z programu rozwoju rynku pierwotnego, czyli GPW Growth, czyli dwuletniego programu szkoleniowego, przygotowującego firmy na przyjęcie inwestora.
– Pozyskanie inwestora to zmiana w kulturze organizacji, ale też w wielu procesach, w controllingu, chcielibyśmy, żeby firmy potrafiły dobrze wyceniać swoją wartość, rozumieć skąd się ona bierze – tłumaczy Marek Dietl. – Jest szereg tematów, które są obce wielu małym i średnim przedsiębiorcom, a jednocześnie, żeby rosnąć, pokonywać kolejne etapy rozwoju, konieczne jest zasilenie finansowe i lepiej być na to dobrze przygotowanym.
GPW chce także rozbudować system pożyczek papierów wartościowych, który ma pobudzić krótką sprzedaż i zwiększyć popyt. Planuje wprowadzenie standardów raportowania biznesowego pozwalających na automatyczne przetwarzanie danych i obniżenie kosztów związanych z raportowaniem przez spółki (GPW Data). Z kolei projekt TCA (Transaction Cost Analysis) umożliwi zbudowanie zestawu innowacyjnych narzędzi do identyfikacji i analizy kosztów transakcyjnych.
– Szczególnie duży nacisk kładziemy na rozwój platformy dla rynku długu. Do tej pory były to po prostu obligacje rządowe, obligacje korporacyjne, teraz chcemy być gotowi do zaoferowania m.in. dwóch osobnych platform dla rynku obligacji, jedna prime dla tych najlepszych obligacji i druga platforma dla obligacji bez ratingu i bardziej ryzykownych, ale potencjalnie też płacących większy kupon – wyjaśnia prezes GPW.
Kolejnym obszarem, do rozwoju którego strategia 2022 ma dać impuls, jest rynek instrumentów pochodnych. Powstaną dwa nowe wskaźniki referencyjne dla rynku obligacji oraz pieniężnego: Warsaw Repo Rate i Bondspot Benchmark. GPW chce też stymulować rynek repo, czyli oddawania papierów wartościowych w zamian za gotówkę, co nie tylko wzmocni płynność sektora finansowego, lecz także wyznaczy stopy procentowe na podstawie transakcji rynkowych. To jednak nie koniec planowanych zmian.
– Kolejna nowa platforma, coś, czego jeszcze nigdy nie robiliśmy, to platforma obrotu odpadami. Wiele przedsiębiorstw traktuje swoje odpady jako koszt, a dla tych, którzy zajmują się przerobem odpadów, to jest bardzo wartościowy surowiec i chodzi o to, żeby jednych z drugimi połączyć w sposób wystandaryzowany, homogeniczny, żeby wprowadzić tę branżę na nowy poziom obsługi technologicznej – zaznacza Marek Dietl.
Zróżnicowanie źródeł przychodów ma przybliżyć GPW do bardziej rozwiniętych giełd, na których obrót akcjami przynosi znacznie mniejszą część wpływów niż w Warszawie. Zwłaszcza że od września stołeczny parkiet stanie się rynkiem rozwiniętym według klasyfikacji FTSE Russell jako pierwszy z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Od tej pory będzie porównywany z największymi rynkami świata, a nie z rynkami regionu.
– Przygotowujemy się do konkurencji z najbardziej rozwiniętymi rynkami, natomiast nie chcemy bezmyślnie małpować tego, co zrobili inni, szukamy swoich nisz i przede wszystkim możliwości stworzenia produktów najpierw na własne potrzeby, a potem takich, które moglibyśmy oferować innym giełdom – podsumowuje prezes GPW. – Dla wielu rozwiniętych giełd przychody ze sprzedaży technologii to 10 proc. przychodów i więcej, u nas jest to 0 proc., chcemy to zmienić.
Czytaj także
- 2025-01-24: M. Kobosko: Obowiązkiem Europy jest wspieranie białoruskiej opozycji i wolnych mediów. Najgorszym scenariuszem dla Polski jest wchłonięcie Białorusi przez Rosję
- 2025-01-23: M. Gosiewska: Na Białorusi znowu odbędą się pseudowybory. Należy zaostrzyć sankcje uderzające w reżim i firmy europejskie tam obecne
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2025-01-15: Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji ma wystartować w tym roku. Polskie wojsko coraz szerzej korzysta z tej technologii
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2025-01-16: Systemy żywnościowe będą się zmieniać w kierunku bardziej zrównoważonym. Transformacja czeka nie tylko rolników
- 2024-09-30: Mężczyźni w Polsce żyją średnio siedem lat krócej niż kobiety. Różnica ta należy do najwyższych w UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Transport
Ruch Ryanaira z Modlina spadnie w sezonie letnim o 30 proc. Przewoźnik obsłuży tam o ponad milion pasażerów mniej niż w 2024 roku
Ryanair zakończył negocjacje z lotniskiem w Modlinie. Nie udało się podpisać wieloletniej umowy rozwojowej, w efekcie letnia siatka połączeń będzie o ok. 30 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Przewoźnik zlikwiduje 11 tras i zredukuje częstotliwość na kolejnych 28 połączeniach, łączna liczba oferowanych miejsc z lotniska spadnie o ponad milion. – Jedynym powodem redukcji jest kwestia cen w Modlinie, które w tej chwili są wyższe niż rok czy dwa lata temu – tłumaczy Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Prawo
UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
Z danych Frontexu wynika, że w ub.r. liczba nielegalnych migracji do UE spadła o 38 proc., ale presja migracyjna na Europę wciąż pozostaje duża. Europol podaje, że 90 proc. migrantów korzysta z usług przemytników, co sprawia, że ten proceder jest jednym z najbardziej dochodowych obszarów przestępczości zorganizowanej, a pozyskane w ten sposób pieniądze mogą być przekazywane organizacjom terrorystycznym. Dlatego też europosłowie podkreślają m.in. konieczność dalszego zwiększenia finansowania Frontexu i lepszej współpracy między agencjami bezpieczeństwa.
Zdrowie
Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
Konsumpcja e-papierosów wśród młodzieży rośnie alarmująco: statystyki pokazują, że sięga po nie już ponad 20 proc. nastolatków w wieku 13–15 lat. Eksperci alarmują, że takie produkty są specjalnie zaprojektowane pod młodych użytkowników, oferując atrakcyjne smaki, opakowania i marketing. Rząd skierował do Sejmu projekt nowelizacji przepisów, który wprowadza zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim oraz ogranicza możliwość ich używania w miejscach publicznych. Jednak specjaliści podkreślają, że konieczne jest dalsze uszczelnienie przepisów, zwłaszcza w zakresie sprzedaży internetowej. Konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego, prof. Łukasz Balwicki, mówi wprost, że należy wyeliminować z obrotu jednorazowe e-papierosy, jako produkty najbardziej atrakcyjne dla dzieci i młodzieży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.