Newsy

Auta na minuty są w Polsce coraz bardziej popularne. Teraz taka usługa będzie dostępna też w wersji dla aut dostawczych

2018-10-12  |  06:25

PwC prognozuje, że w 2030 roku już co trzeci kilometr przejechany w Europie będzie realizowany w formule carsharingu. Szacuje się, że w najbliższych latach ten rynek będzie rósł średnio o 30 proc. rocznie. Wypożyczalni samochodów na minuty przybywa również w Polsce, podobnie jak użytkowników tej usługi. Teraz carsharing – tyle że w wersji big – wprowadza do Polski spółka CityBee, która sprawdziła się już na litewskim rynku. Pierwsze auta dostawcze do wynajęcia na minuty pojawiły się już na ulicach Warszawy, skąd usługa będzie rozszerzana na kolejne miasta.

– Carsharing to w trzech słowach auto na minuty. Wypożyczamy samochód przez aplikację, korzystamy z niego tyle, ile potrzebujemy, i kończymy wynajem także przez aplikację. CityBee jako pierwsi wprowadza do Polski duże samochody, stąd też nazwa big carsharing. Działa on na podobnej zasadzie, z tym że samochody są dużo większe – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bogdan Marszałek, country manager CityBee.

Zgodnie z analizami PwC przedstawionymi w raporcie „The five dimensions of automotive transformation”, w 2030 roku już co trzeci kilometr przejechany w Europie będzie realizowany w formule carsharingu. Szacuje się, że w najbliższych latach ten rynek będzie rósł średnio o 30 proc. rocznie. Jak prognozuje Frost & Sullivan, do 2025 roku liczba użytkowników carsharingu ma wzrosnąć do 36 mln, a flota dostępnych samochodów ma się zwiększyć do 427 tys.

Wypożyczalni samochodów na minuty przybywa również w Polsce. Po ulicach dziewięciu miast jeździ już blisko 2 tys. takich aut, ale ich liczba rośnie praktycznie z każdym miesiącem, podobnie jak liczba użytkowników. Usługę carsharingu – tyle że w wersji big – wprowadza właśnie do Polski spółka CityBee. Usługa dostępna jest już w Warszawie, skąd operator będzie sukcesywnie rozszerzać ją na kolejne miasta.

– Big carsharing działa na prostej zasadzie – wystarczy się zarejestrować w aplikacji, zrobić zdjęcie swojego prawa jazdy w celu weryfikacji tożsamości, dodać kartę płatniczą i jesteśmy gotowi, żeby wynająć auto. Są to samochody dostawcze, które zmieszczą prawie wszystko – jedne z największych, które pozwala prowadzić prawo jazdy kategorii B. Nie wymagamy żadnych dodatkowych dokumentów ani wpłacania kaucji – samochód jest dostępny wtedy, kiedy go potrzebujemy. Z tak dużymi samochodami jesteśmy pierwsi w Polsce – podkreśla Bogdan Marszałek.

W Warszawie dostępnych jest już prawie tysiąc aut, które można wynająć na minuty. Teraz rynek poszerzy się o samochody dostawcze. Pierwszych 18 fiatów Ducato jest do dyspozycji w strefach wyznaczonych na terenie stolicy. Ich duża przestrzeń ładunkowa w połączeniu z szerokimi drzwiami tylnymi ma pozwolić na łatwy załadunek i transport nawet największych i najdłuższych pakunków, np. 90 kartonów o wymiarach 56 x 33 x 41 cm lub blatu kuchennego o długości ponad 3,5 metra.

W kolejnych tygodniach flota dostawczaków w Warszawie będzie się sukcesywnie powiększać i – w zależności od zapotrzebowania – będzie liczyła nawet kilkadziesiąt aut. Operator podaje, że jeszcze przed startem usługa spotkała się z dużym zainteresowaniem – w ciągu półtora tygodnia prawie 1,5 tys. osób zarejestrowało się na stronie internetowej, aby odebrać specjalne kody na przejazdy o łącznej wartości około 75 tys. zł. Z usługą carsharingu spółka CityBee od 2012 roku jest już obecna na Litwie.

– Tam ta usługa cieszy się dużym zainteresowaniem. Musimy dokładać coraz więcej samochodów, żeby sprostać wymaganiom klientów. Mamy dwie główne grupy odbiorców. Pierwszą są osoby prywatne, które potrzebują samochód do przeprowadzki czy większych zakupów, np. mebli. Druga grupa to klienci biznesowi. Jest wiele mniejszych czy większych biznesów, które potrzebują samochodów dostawczych, ale nie na co dzień. Są to na przykład biznesy sezonowe albo firma, która ma duże zamówienie raz na jakiś czas i wtedy potrzebuje coś przewieźć. Kupno takiego samochodu może się okazać nieopłacalne, a wynajem w ramach carsharingu daje im elastyczność – mówi Bogdan Marszałek.

Wynajęcie samochodu jest proste i bardzo podobne do sposobu, w jaki wypożycza się osobówki na minuty. CityBee oferuje cennik, zgodnie z którym za pierwsze 50 km nie są naliczane opłaty za przejechane kilometry, a stawki za czas użytkowania są zróżnicowane w zależności od długości wynajmu i wynoszą: 0,99 zł za minutę, 49 zł za godzinę, 219 zł za dzień lub 1 299 zł za tydzień. Paliwo, ubezpieczenie i inne koszty techniczne są już wliczone w cenę.

– Stawki maleją w zależności od tego, jak długo korzystamy z samochodu. Im dłużej korzystamy, tym mniej zapłacimy. W naszym modelu CityBee liczymy opłaty głównie za czas, a 50 km dziennie wystarcza w większości przypadków, takich jak przeprowadzka z jednej dzielnicy do drugiej czy transport w obrębie miasta, więc nie trzeba się już martwić kilometrami – mówi country manager CityBee.

Ze względu na duże rozmiary samochody dostawcze CityBee będą dostępne w wyznaczonych strefach, gdzie zaparkowanie sześciometrowego fiata Ducato nie sprawi problemu. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.