Newsy

Firmy coraz częściej oferują swoim pracownikom programy emerytalne. Chcą w ten sposób zatrzymać specjalistów

2018-05-29  |  06:15

Pracownicze programy emerytalne organizowane przez – zwłaszcza dużych – pracodawców do niedawna nie cieszyły się specjalnym zainteresowaniem wśród pracowników jako pozapłacowy benefit. Jednak dyskusja wokół wieku emerytalnego, likwidacji otwartych funduszy emerytalnych i planowanych przez premiera Morawieckiego pracowniczych planów kapitałowych wzmocniła zainteresowanie tym tematem.

– Programy emerytalne jeszcze nie przebiły się do pierwszej trójki najpopularniejszych benefitów. Na razie bardziej popularne wydają się takie, z których można skorzystać od razu, czyli prywatna opieka medyczna, karnety na fitness czy siłownię. Paradoksalnie okazuje się, że z benefitów, na które często pracodawca wydaje określone pieniądze, wcale nie wszyscy pracownicy korzystają – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Agnieszka Łukawska, dyrektor ds. programów emerytalnych Skarbiec TFI. – Część pracodawców wprowadza systemy kafeteryjne, w których pracownik może sobie w ramach puli środków na niego przeznaczonych wybrać benefit najbardziej potrzebny. Spotkałam się jednak z badaniami, które pokazały, że wśród menadżerów około 70 proc. uważało plany emerytalne za pożądany benefit.

Z bieżących danych publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że na dzień 9 maja 2017 roku działało w Polsce 1 110 takich programów. Komisja nie opublikowała jeszcze raportów rocznych za 2017 rok, ale na koniec 2016 roku na 1 106 PPE najwięcej ich było w województwie mazowieckim (206), śląskim (164), wielkopolskim (123) i pomorskim (105). W pozostałych regionach ich liczba nie przekraczała setki.

Zdaniem Agnieszki Łukawskiej taka korzyść ma szanse przebić się wkrótce do pierwszej piątki, zwłaszcza że w obliczu coraz głośniejszych opinii o emeryturze minimalnej pracownicy w coraz większym stopniu rozumieją, że emerytura z ZUS-u i II filaru będzie niewielka. A do tego dodatkowego programu dokłada się przecież pracodawca.

– Doświadczenie pokazuje, że dobrze, jeśli plan emerytalny w firmie jest współfinansowany przez pracodawcę i pracownika. Jeżeli chciałoby się zrzucić finansowanie planu tylko i wyłącznie na pracownika, to nie będzie to dla niego atrakcyjne – mówi Agnieszka Łukawska. – Jednym z dwóch rodzajów polskich programów emerytalnych są te, które działają na podstawie ustawy o PPE i one są rzeczywiście bardzo atrakcyjne dla pracownika, dlatego że tam składkę finansuje pracodawca. Pracownik może płacić, ale na zasadzie dobrowolności.

Jak wyjaśnia, składki finansowane przez pracodawcę są zwolnione z obowiązkowych wpłat na ubezpieczenia społeczne, a dodatkowo zgromadzone zyski są zwolnione z podatku od dochodów kapitałowych. Drugi rodzaj programu to plany pozaustawowe, w których pracodawca tworzy program według swoich standardów. Dzieje się tak zwłaszcza w dużych międzynarodowych koncernach. W takim przypadku nie przysługuje już ulga w podatku ani w składkach na ZUS, ale pracodawca może ten program stworzyć w taki sposób, w jaki działa on na całym świecie, a zatem może on być lepiej dostosowany do kultury korporacyjnej danego przedsiębiorstwa.

 Pracodawcy mają z planu emerytalnego takie korzyści, jak z każdego dobrze dobranego benefitu. Przede wszystkim jest to coś, co związuje pracownika z firmą. Jeżeli mamy do czynienia z rynkiem pracownika, przynajmniej w niektórych branżach, na pewno warto zaoferować pracownikowi coś więcej niż samo wynagrodzenie – przekonuje dyrektor w Skarbiec TFI. – Badania pokazują, że ludzie są zainteresowani benefitami. Oczywiście dyskusyjna jest kwestia, czy chcą na nie przeznaczyć bliżej 5 proc. czy 15 proc. swojego wynagrodzenia, ale chyba czasy, kiedy były tylko pensje bez żadnych benefitów, już dawno minęły.

Wskazuje też, że PPE kosztują firmę mniej niż podwyżka, nie tylko dlatego, że składki wpłacone do PPE nie podlegają obowiązkowym składkom na ubezpieczenia społeczne, ale też z przyczyn psychologicznych. Pracownik co miesiąc na pasku wypłaty widzi, ile pieniędzy zostało przesłanych do programu emerytalnego, może obserwować wartość zgromadzonych środków. Zdaniem ekspertów w przypadku podwyżki po pierwszej euforii pracownik się do tego bardzo szybko przyzwyczaja, za kilka miesięcy nie bardzo pamięta, ile wcześniej zarabiał i za jakiś czas będzie chciał znowu poprosić o podwyżkę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE

Umowa o wolnym handlu z krajami Mercosur może się okazać zagrożeniem dla polskich i europejskich producentów drobiu – ocenia Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza. Dziś 25 proc. mięsa z piersi kurczaka spożywanego w UE pochodzi z krajów spoza Wspólnoty – ocenia AVEC. Dodatkowy kontyngent z krajów Ameryki Południowej w wysokości 180 tys. t oznacza, że łącznie importowalibyśmy do UE 1,1 mln t mięsa drobiowego. Unijnych producentów niepokoją też stosunki handlowe z Ukrainą.

Prawo

Eksperci apelują o zmiany w konstrukcji podatków od nieruchomości. Danina od wartości byłaby bardziej sprawiedliwa i transparentna

Polska jest jednym z nielicznych unijnych państw, gdzie wysokość podatku od nieruchomości zależy od jej powierzchni, a nie wartości. Dyskusja nad zmianą systemu toczy się w Polsce od kilku dekad, ale hamują ją przede wszystkim obawy społeczne o wzrost daniny. Eksperci jednak przekonują, że podwyżki podatku od nieruchomości nie muszą iść w parze ze zmianą, a nowe rozwiązanie byłoby bardziej sprawiedliwe i z korzyścią dla transparentności rynku oraz samorządów.

Konsument

Polacy chcieliby głosować elektronicznie. Brakuje woli politycznej i technicznego zaplecza dla takiego rozwiązania

Ponad połowa Polaków chciałaby głosować przez internet – wynika z analizy CBOS. Już dziś niektóre państwa na świecie korzystają z głosowania elektronicznego, a wiele innych rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania. Światowym liderem w tym zakresie jest Estonia, gdzie od 2005 roku działa e-voting. Także w Polsce po wyborach w 2023 roku pojawił się tego typu pomysł. Okazuje się jednak, że choć wola społeczna zdigitalizowania sposobu wyboru rządzących jest, to woli politycznej ciągle brakuje. Nie wiadomo też, która z platform mogłaby pełnić rolę bezpiecznej urny wyborczej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.