Newsy

Firmy stawiają na elektroniczny obieg dokumentów. Daje im to oszczędności na poziomie 90 proc.

2017-02-22  |  06:35

Papier jest nadal podstawowym nośnikiem informacji na dokumentach w polskich firmach. Tymczasem eksperci zauważają, że digitalizacja pozwala zaoszczędzić nawet 90 proc. kosztów związanych z obiegiem dokumentów. Dlatego coraz więcej firm inwestuje w systemy, które ułatwiają elektroniczny obieg dokumentów. Nakłady na takie narzędzia będą coraz wyższe, również ze względu na środki unijne. 

– Rynek digitalizacji papierowej dokumentacji, szczególnie w najbliższej perspektywie unijnej, będzie rósł i to skokowo. Będzie to co najmniej kilkanaście procent rocznie, jeśli nie więcej – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Adrian Weremiuk, prezes spółki XSystem. – Jesteśmy dopiero na początku drogi. Mnóstwo firm, zarówno dużych, jak i mniejszych, z jednej strony kalkuluje, w jaki sposób wykorzystać takie systemy, z drugiej ma jeszcze obawy związane z ich wprowadzeniem do organizacji. Te obawy często wynikają z nieświadomości.

Papierowe faktury są nadal podstawową formą prowadzenia księgowości i rozliczeń w krajowych przedsiębiorstwach. Akceptacja elektronicznych dokumentów jednak jest coraz powszechniejsza. Jak wynika z badania Konfederacji Lewiatan, w 2015 roku 73 proc. firm deklarowało, że otrzymuje e-faktury od swoich kontrahentów, a 66 proc. takie faktury wystawiało. Co czwarta firma nie miała wówczas w ogóle do czynienia z e-fakturami. Trzy czwarte badanych wówczas firm dostrzegało korzyści ze stosowania elektronicznych dokumentów. Im większe przedsiębiorstwa, tym świadomość zalet takiego rozwiązania większa. Wśród najczęściej wymienianych korzyści znalazły się niższe koszty i oszczędność czasu. A elektronizacja obiegu dokumentów to przecież nie tylko faktury.

– Obecnie prowadzimy proces dotyczący zarządzania operacyjnego akceptacją faktur kosztowych. Jeden dokument – od momentu jego wprowadzenia do momentu przekazania do systemu ERP czy bankowości elektronicznej – może klienta kosztować na poziomie 60–80 groszy. To koszt całego procesu. W przypadku, gdyby nadal był on prowadzony manualnie, musimy tę kwotę pomnożyć nawet 5–10 razy, w zależności od organizacji firmy – mówi Weremiuk.

Jak podkreśla Weremiuk, korzyści można przełożyć na czas pracy zatrudnionych osób.

– W zależności od tego, czym dana osoba zajmuje się w firmie i jak długo dokument jest przetwarzany, przechodząc z biurka na biurko, uzyskując różnego rodzaju akceptacje, tak dużo będzie kosztował obieg jednego dokumentu. To mogą być nawet setki czy tysiące złotych, które można zaoszczędzić dzięki prawidłowemu ich procesowaniu w narzędziach do tego przeznaczonych – wyjaśnia prezes XSystem.

Zdaniem Adriana Weremiuka, wybierając system digitalizacji dokumentów, firma powinna wziąć pod uwagę kilka kluczowych elementów. Z punktu widzenia firmy istotne jest, aby system można było w prosty sposób zainstalować. Ważne jest także, aby nie był on obciążony wysokimi kosztami licencyjnymi stanowisk serwerowych oraz by umożliwiał pracę z każdego urządzenia stosowanego w danej organizacji, również Z urządzeń mobilnych.

– W każdej branży widzę potencjał do zastosowania tego typu systemów – podkreśla Weremiuk. – Dlatego rynek lepiej dzielić nie przez pryzmat sektorów, tylko potrzeb. Z jednej strony mówimy o potrzebie zarchiwizowania dokumentacji archiwalnej, która ma często 50, 70 czy nawet 100 lat. Jeżeli ma przetrwać, bo jest potrzebna, powinna mieć formę cyfrową. W tym przypadku konieczna jest budowa potężnych archiwów, które będą dostępne dla przyszłych pokoleń. Z drugiej strony mówimy o zwykłym, elektronicznym dokumencie, który powinien całkowicie przejść na obieg elektroniczny.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.