Newsy

Nawiązanie w reklamie do bieżących wydarzeń może być kluczem do sukcesu marki. Niewiele firm potrafi to odpowiednio wykorzystać

2017-12-22  |  06:10

Umiejętność wykorzystania przez markę real-time marketingu, czyli marketingu w czasie rzeczywistym, może się przełożyć na jej sukces. Przykładem może być firma Ikea, która w zabawny sposób odpowiedziała na sprzedaż najdroższego obrazu świata „Salvator Mundi”, albo Tesco, które wprowadziło do świątecznej oferty przysmaki dla domowych zwierząt. Real-time marketing pozwala także odpowiednio reagować na kryzysy. Brak reakcji na negatywne komentarze może się zakończyć utratą wizerunku, który trudno będzie odbudować. W ostatnim miesiącu przekonało się o tym kilka marek.

– Szwedzki producent mebli wykazał się poczuciem humoru i refleksem w związku z głośnym wydarzeniem w świecie sztuki. Na aukcji za rekordową kwotę 450 milionów dolarów sprzedano dzieło Leonarda Da Vinci „Zbawiciel Świata”, Ikea wypuściła grafikę, na której tenże obraz jest oprawiony w ramkę marki za niecałe 10 dolarów. Ten zabawny obrazek spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony internautów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Joanna Jałowiec, redaktor naczelna PRoto.pl.

Na zdjęciu przedstawiono obraz da Vinci w ramie firmy Ikea, którą można kupić za niecałe 10 dolarów, z podpisem: „Kiedy wydałeś 450 mln dolarów na obraz, ale nie podoba Ci się rama”. Nie był to pierwszy przypadek, kiedy szwedzka marka wykorzystała w swojej komunikacji real-time marketing, za każdym razem spotkał się z pozytywną opinią klientów.

Dużo przychylnych komentarzy zebrała również firma Tesco, która w Wielkiej Brytanii ruszyła ze świąteczną ofertą dla domowych pupili.

– To odpowiedź na rosnące z roku na rok zainteresowanie tego typu produktami wśród klientów sieci. W Wielkiej Brytanii można kupić w Tesco m.in. piwo i prosecco dla psów i kotów, świąteczne krakersy, kalendarz adwentowy i różne tego typu produkty – wymienia Jałowiec.

W ofercie Tesco znajdują się jeszcze m.in. panettone dla kotów, świąteczny obiad z indyka, pasztet z szałwią i marchewką czy świąteczne puddingi dla psów.

W listopadzie kilka firm musiało wykorzystać real-time marketing do radzenia sobie z kryzysami wizerunkowymi. W Polsce głośno było o batonach marki Foods by Ann, stworzonej przez Annę Lewandowską.

 Jedna z internautek napisała w internecie, że w batonie marki znalazła larwę i że był on spleśniały. W związku z tym wydarzeniem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Marka Anny Lewandowskiej musiała w jakiś sposób zareagować. Nie znaleziono dowodów na autentyczność tego wydarzenia, na Instagramie Anny Lewandowskiej pojawiło się oświadczenie, w którym Foods by Ann zaprzecza, by taka sytuacja miała miejsce, a cały splot wydarzeń uznaje za prowokację – mówi redaktor naczelna PRoto.pl.

W sieci pojawiły się komentarze, że za negatywną opinią o produktach Lewandowskiej może stać Ewa Chodakowska, która także wprowadziła na rynek swoją markę batonów. Trenerka jednak zaprzeczyła, a na swoim profilu w mediach społecznościowych podkreśliła, że życzy Annie Lewandowskiej sukcesu, bo im więcej osób motywujących do zdrowego stylu życia, tym lepiej.

Kilka marek musiało się mierzyć z zarzutami z powodu seksistowskich reklam.

– Sieć Pepco umieściła na Facebooku swoją nową reklamę, w której kobiety są pytane o swoje talenty, ale żadna z nich nie potrafi udzielić wiążącej odpowiedzi. To samo pytanie zadano ich bliskim, głównie mężczyznom, i większość wskazała na talenty związane z gotowaniem, sprzątaniem i urządzaniem domu. Pod reklamą pojawiło się wiele krytycznych komentarzy, że marka utrwala stereotypy. Pepco próbowało tłumaczyć, że talenty, które wskazano w reklamie, dotyczą domu, a kobiety mogą również wskazywać na pozostałe swoje mocne strony, ale tłumaczenie marki nie przekonało wszystkich – wskazuje Jałowiec.

Kontrowersyjna reklama pojawiła się także na facebookowym profilu napoju energetycznego Devil Energy. Grafika przedstawiająca kobietę okraszona dwuznacznym komentarzem spotkała się z falą nieprzychylnych komentarzy.

 Na Facebooku pojawiła się grafika przedstawiająca kobietę i napis w stylu: „Ona już wie, co za chwilę będzie miała w ustach”. Taka kreacja wywołała kontrowersje i burzę w internecie, ale co ciekawe marka zupełnie nie odniosła się do sprawy, nie przeprosiła, nie skomentowała, nie broniła się – mówi redaktor naczelna PRoto.pl.

Marka odpowiedziała dzień później równie kontrowersyjną reklamą, gdzie głównym bohaterem był mężczyzna. I na tej grafice komentujący nie zostawili suchej nitki. Była to już kolejna wpadka wizerunkowa producentów napojów energetycznych, po kampanii marki Tiger i energetyka Zbój.

 W Polsce głośno było o przypadku InPost po tym, jak jeden z internautów upublicznił film, na którym widać, jak pracownik InPost wyrzuca dość brutalnie paczki na ziemię, zanim włoży je do paczkomatu. Marka zareagowała bardzo szybko i stanowczo, zwolniła pracownika, powołując się na swoje wewnętrzne standardy – mówi Jałowiec.

Na świecie dużo kontrowersyjnych opinii wywołała zaś marka Ikea. We Włoszech burzę wywołała 39-letnia Marica Ricutti, która została zwolniona po 17 latach pracy w jednym ze sklepów marki, bo odmawiała przychodzenia do pracy na godzinę 7. Włoszka tłumaczyła, że w tak wczesnych godzinach musi odwozić jednego syna do szkoły, a drugiego, niepełnosprawnego, na terapię, a sama firma deklarowała elastyczny czas pracy.

 Sprawa zyskała ogólnokrajowy wydźwięk, Ikeę skrytykował tamtejszy związek zawodowy, inny związek zorganizował protest w sklepie, w którym pracowała Włoszka, a głos w obronie kobiety wyraziła również tamtejsza wiceminister rozwoju gospodarczego Teresa Bellanova. Zaapelowała do Ikei, by jeszcze raz rozpatrzyła przypadek swojej pracownicy. Ikea ugięła się pod tą presją – mówi Joanna Jałowiec.

W Chinach Ikea została zaś skrytykowana za reklamę, w której piętnuje niezamężne kobiety. W reklamie matka zapowiada, że wyrzeknie się córki, jeśli ta nie wyjdzie za mąż. Po tym, jak w drzwiach pojawia się mężczyzna z kwiatami, rodzice kobiety stają się szczęśliwi i nakrywają stół zastawą szwedzkiej marki.

– W Chinach jest to bardzo drażliwy temat. Po licznych skargach ze strony użytkowników Ikea wycofała spot – podkreśla Joanna Jałowiec.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.