Mówi: | Adam Pacuski |
Funkcja: | radca prawny |
Firma: | Gekko Taxens Kancelaria Prawna |
Państwa członkowskie mają dwa lata na wdrożenie unijnej dyrektywy o prawach autorskich. Polska zaskarżyła ją do Trybunału Sprawiedliwości UE
W ciągu dwóch najbliższych lat państwa członkowskie Unii Europejskiej muszą wdrożyć dyrektywę o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Przyjęta w połowie kwietnia regulacja wprowadza wiele zmian w zasadach publikowania treści w internecie oraz wzmacnia pozycję twórców względem globalnych koncernów, takich jak Facebook, YouTube czy Google. Ekspert kancelarii Gekko Taxens ocenia, że powody do zadowolenia będą mieć m.in. wydawcy, dziennikarze, twórcy czy artyści. W mniejszym stopniu natomiast operatorzy serwisów internetowych, dla których przyjęcie dyrektywy oznacza wzrost odpowiedzialności i dodatkowe obowiązki.
– Nowe przepisy jasno regulują kwestie związane z odpowiedzialnością poszczególnych uczestników obrotu prawami autorskimi. Przepisy te są z pewnością korzystne dla tych użytkowników, którzy korzystają z treści objętych prawami autorskimi w celach niezarobkowych, ponieważ ich obejmie licencja uzyskiwana przez operatorów serwisów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Adam Pacuski, radca prawny w Gekko Taxens. – Licencja nie będzie pokrywała natomiast korzystania z treści objętych prawami autorskimi przez tych użytkowników, którzy korzystają z serwisów w celach zarobkowych.
Unijna dyrektywa o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym została przyjęta przez Parlament Europejski w ostatnim tygodniu marca br., a w połowie kwietnia zaakceptowana przez państwa członkowskie UE. Po opublikowaniu dyrektywy w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej państwa członkowskie – w tym Polska – będą miały dokładnie 24 miesiące na jej wdrożenie do krajowego ustawodawstwa.
Dyrektywa wprowadza wiele zmian w zasadach publikowania i monitorowania treści w internecie. Jak podkreśliła Komisja Europejska, nie dotyczy ona użytkowników korzystających z utworów w celach niezarobkowych. Ci – tak jak do tej pory – będą mogli wymieniać się treściami w mediach społecznościowych, zamieszczać memy i linkować łącza do stron internetowych i gazet. Regulacja ma przede wszystkim chronić interesy twórców i posiadaczy praw autorskich oraz praw pokrewnych w sieci, a także wzmocnić ich pozycję względem globalnych koncernów, takich jak Facebook, YouTube czy Google. Nie wprowadza natomiast żadnych nowych praw dla twórców i dziennikarzy – zapewnia im jedynie lepsze egzekwowanie praw już im przysługujących, takich jak np. prawo do wynagrodzenia za wykorzystanie ich utworów, prawo do żądania zablokowania i usunięcia utworu udostępnionego bez licencji.
Radca prawny Gekko Taxens podkreśla, że dyrektywa jest korzystna zarówno dla posiadaczy praw autorskich i praw pokrewnych – ponieważ oni będą głównymi beneficjentami opłat płynących z tytułu udzielenia licencji – jak i wydawców prasy.
– Dyrektywa daje wydawcom uprawnienie do wynagrodzenia za upublicznianie ich materiałów prasowych przez okres 2 lat od ich pierwszej publikacji – mówi Adam Pacuski.
Izba Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy i Wydawców REPROPOL w oficjalnym oświadczeniu poinformowały, że uchwalenie dyrektywy przez Parlament Europejski przyjęły z wielkim zadowoleniem i zadeklarowały chęć współpracy przy wdrożeniu nowych przepisów do polskiego ustawodawstwa.
Mniej powodów do zadowolenia będą mieć z kolei operatorzy serwisów internetowych, dla których przyjęcie dyrektywy oznacza wzrost odpowiedzialności i dodatkowe obowiązki.
– Przede wszystkim będą musieli informować, że w serwisach umożliwiają zapoznawanie się z twórczością chronioną prawem autorskim i prawami pokrewnymi. Następnie będą musieli spełnić obowiązek posiadania licencji, czyli zezwolenia uprawniających do tego, żeby takie treści w ich serwisach mogły być udostępniane – mówi Adam Pacuski.
Dyrektywa o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym modyfikuje zasady odpowiedzialności operatorów serwisów internetowych za treści objęte prawami autorskimi, które się na tych serwisach znajdują. Do tej pory operatorzy serwisów co do zasady nie ponosili za nie odpowiedzialności.
– Zasadniczo operatorzy serwisów internetowych będą zobligowani do posiadania licencji. Prawdopodobnie ta licencja nie obejmie wszystkich utworów, które będą w tych serwisach udostępniane. Stąd dyrektywa przewiduje, że jeżeli jakiś utwór nie jest objęty licencją, to operator serwisu będzie musiał wykazać, że dołożył należytych starań w celu jej uzyskania. Po drugie, będzie musiał wdrożyć procedury reagowania na zgłoszenie, że dany utwór nie jest taką licencją objęty. Po trzecie, będzie musiał wdrożyć procedury, które pozwolą mu zablokować korzystanie z tego utworu, a następnie usunąć go z serwisu na stałe – mówi radca prawny Gekko Taxens.
Dyrektywa Unii Europejskiej ma przystosować przepisy o prawach autorskich do nowych, cyfrowych realiów. Te są przestarzałe, przez co platformy internetowe i serwisy informacyjne są w uprzywilejowanej pozycji, podczas gdy prace artystów, wydawców wiadomości i dziennikarzy, którzy dostają za nie niewielkie wynagrodzenia, krążą bezpłatnie w sieci.
W ubiegłym tygodniu polski rząd zaskarżył nowe przepisy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dyrektywa jeszcze przed uchwaleniem budziła duże kontrowersje. Przez jej przeciwników, którzy obawiali się m.in. cenzury w internecie, została nazwana ACTA2. Najwięcej kontrowersji budziły art. 11. (wprowadzał obowiązek płacenia wydawcom za treści udostępniane przez globalne koncerny internetowe) oraz art. 13. dyrektywy (wprowadzał obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich). W końcówce ubiegłego roku organizacje z sześciu państw regionu Trójmorza, które reprezentują branżę cyfrową, wspólnie zaapelowały do rządów swoich krajów o zablokowanie propozycji zawartych w unijnej dyrektywie, które w ich opinii będą szkodliwe dla sektora kreatywnego i nowoczesnych technologii. Ostatecznie jednak ww. przepisom obok zmiany numerów porządkowych zmodyfikowano także redakcję, co pozwoliło lepiej oddać cel ich wprowadzenia i oddalić od nich krytykę wynikającą z niejasnej treści.
Czytaj także
- 2024-11-21: Prawa dzieci wciąż nie są wszędzie respektowane i chronione. W Polsce brakuje ważnego mechanizmu ochrony międzynarodowej
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media i PR
Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
Z badań GroupM wynika, że już w najbliższym czasie połowa inwestycji w media będzie oparta na decyzjach wspomaganych przez sztuczną inteligencję, a do 2028 roku będą to już dwie na trzy transakcje. Prawie 9 na 10 przedstawicieli branży wskazuje AI jako technologię, która będzie mieć w najbliższym czasie największy wpływ na marketing. Debata o potencjale tej technologii rozgrzewa branżę, a możliwości jej wykorzystania wciąż przybywa – od planowania i optymalizowania kampanii reklamowych, przez influencer marketing, po media postrzegane jako tradycyjne, które dzięki innowacjom zyskują „drugie życie”.
Farmacja
Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
Zespół naukowców z Międzynarodowego Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi (ICCVS) na Uniwersytecie Gdańskim prowadzi zaawansowane badania nad nową terapią raka płuca, w której rolę leku będą pełnić limfocyty wyizolowane z krwi chorego. – To terapia szyta na miarę. Dla każdego z pacjentów wybieramy inny rodzaj komórek – mówi prof. dr hab. Natalia Marek-Trzonkowska. Jak wskazuje, projekt SWIFT jest już coraz bliżej rozpoczęcia fazy badań klinicznych. Jego realizację umożliwiły środki unijne w ramach działania Międzynarodowe Agendy Badawcze (MAB) z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) przyznane przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej.
Edukacja
RPD chce walczyć z przypadkami przemocy wobec dzieci neuroróżnorodnych. Powstanie specjalny zespół ekspertów
Rzecznik Praw Dziecka zapowiada walkę z mającymi miejsce w szkołach i innych placówkach przypadkami nieuzasadnionego przytrzymywania dzieci i młodzieży w spektrum autyzmu i z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Trwają prace nad powołaniem interdyscyplinarnego zespołu, który zajmie się m.in. zaostrzeniem kar za tego typu nieuzasadnione przypadki. O takich sytuacjach młodzi ludzie sami informują Biuro RPD. Jego przedstawiciele apelują nie tylko o zmianę przepisów, ale też edukację dyrektorów szkół.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.