Mówi: | Justyna Skorupska |
Funkcja: | sales manager |
Firma: | Xchanger |
Polacy coraz częściej płacą kartą podczas pobytu za granicą. Nie zawsze jest to jednak opłacalne
W trakcie podróży zagranicznych Polacy korzystają głównie z kart płatniczych – dużo częściej niż statystyczni Europejczycy. Są też coraz bardziej świadomi w kwestii kosztów związanych z wymianą walut – dlatego częściej niż tradycyjną kartę wybierają karty walutowe, które pozwalają zaoszczędzić znaczną część kosztów transakcyjnych. Coraz częściej turyści decydują się też na wymianę walut online – już ok. 30 proc. transakcji wymiany jest realizowanych w internecie.
– Polacy coraz chętniej sięgają po kartę, płacąc za granicą. Według danych opublikowanych przez TNS już prawie 48 proc. wydatków podczas podróży zagranicznych jest opłacanych kartą – to dużo więcej niż w przypadku płatności statystycznego Europejczyka. Dokonując płatności za granicą, dużo bardziej opłacalne jest korzystanie z kart walutowych, które są bardziej korzystne pod względem kosztów i dużo wygodniejsze dla użytkownika – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Justyna Skorupska, sales manager Xchanger.
TNS oszacował też, że 45 proc. kosztów jeszcze przed podróżą, w trakcie planowania wyjazdu, jest regulowanych za pomocą kart. Badanie firmy Visiona, na które powołują się autorzy raportu „Ferie za granicą – ile tracimy, płacąc kartą?” wskazuje, że kartą kredytową w czasie zagranicznych zakupów posługuje się 23,1 proc. turystów, a debetową – 9 proc. Wciąż jednak wiele osób wybiera gotówkę. Przed wyjazdem 29 proc. podróżnych odwiedza kantor, a 30 proc. wypłaca gotówkę w bankomacie w innym państwie.
Justyna Skorupska zwraca uwagę na fakt, że przed zagranicznym urlopem warto rozeznać się w dostępnych na rynku rozwiązaniach finansowych, ponieważ część wydatków związanych z przewalutowaniem transakcji można zaoszczędzić. Koszty towarzyszące transakcjom kartowym są często zaskoczeniem dla turystów płacących w ten sposób poza granicami Polski. Prowizje operatorów kart Visa czy Mastercard oraz koszty związane z transakcją mogą też się znacznie różnić w zależności od banku.
– Płacąc za granicą kartą złotówkową, musimy pamiętać, że zostanie nam doliczony dodatkowy koszt w postaci przewalutowania środków. Prowizja za przewalutowanie w polskich bankach waha się obecnie od 0 do 6 proc. Jednym z banków, który pobiera najwyższe prowizje za przewalutowanie jest np. mBank – mówi Justyna Skorupska.
Alternatywą dla kart złotówkowych stają się coraz popularniejsze karty walutowe. Najczęściej występują w euro, dolarze amerykańskim, funcie i franku szwajcarskim. Płacąc nimi w kraju, gdzie obowiązuje dana waluta, turysta unika dodatkowych opłat za przewalutowanie. Wiele banków ma ofercie konta walutowe jako dodatek do zwykłych kont złotówkowych. Aby zacząć korzystać z konta walutowego, należy przelać na nie środki, które bank przeliczy na wybraną walutę po swoim kursie.
– Nie jest to drogie rozwiązanie, często można się spotkać z zerową opłatą za prowadzenie konta walutowego. Jedynymi kosztami są opłaty za karty walutowe, jednak są one dosyć niski – mówi Skorupska.
Na rynku są dostępne także karty wielowalutowe, które są powiązane z kilkoma kontami walutowymi. System samodzielnie rozpoznaje walutę danej transakcji.
Ekspertka Xchanger ocenia, że Polacy są coraz bardziej świadomi w kwestii kosztów związanych z wymianą walut i dlatego decydują się na usługi internetowych kantorów, gdzie spready są dużo niższe niż w bankach czy tradycyjnych kantorach. Z danych serwisu wynika, że w 2017 roku ok. 30 proc. transakcji wymiany walut zostało zrealizowanych w internecie.
– Prognozujemy, że w 2018 roku w internecie będzie odbywać się już około 40 proc. transakcji wymiany walut. Kantory internetowe starają się być coraz bardziej innowacyjne: wychodzą do użytkowników, starają się podnosić poziom swoich usług i uprościć cały proces wymiany waluty. Do tej pory był wymóg posiadania konta walutowego, które pozwalało na wymianę środków. Teraz jednak możemy spotkać się z kantorami, które oferują tzw. e-wallety, dzięki którym nie trzeba zakładać konta walutowego w banku i podpinać go później do kantorów – mówi Justyna Skorupska.
Z październikowego badania, przeprowadzonego na zlecenie eService w ramach kampanii społecznej „Warto Bezgotówkowo”, wynika, że już ponad połowa Polaków (56 proc.) wybiera płatności bezgotówkowe, doceniając głównie wygodę i oszczędność czasu. Dla 86 proc. karta jest naturalnym, spontanicznym wyborem sposobu płatności. Z danych NBP za III kwartał 2017 roku wynika, że w obiegu znajduje się 38,5 mln kart, z czego blisko 79,5 proc., czyli ponad 30 mln to karty zbliżeniowe.
– W życie wchodzi właśnie dyrektywa PSD2, która pozwoli uzyskać firmom informacje na temat rachunku bankowego użytkowników. Myślę, że to duża szansa nie tylko dla klientów, ale także dla nowopowstałych firm – ze względu na możliwość oferowania nowych, wygodnych, dużo tańszych przelewów czy innych usług związanych z branżą finansową. Dla klientów jest to z kolei szansa na skorzystanie z dużo bardziej efektywnych i wygodniejszych rozwiązań – zauważa Justyna Skorupska.
Czytaj także
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-05-06: Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok
- 2024-03-15: Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji
- 2024-03-06: Dopłaty do używanych aut elektrycznych mogłyby pobudzić rynek elektromobilności. Więcej takich pojazdów przyjeżdżałoby z zagranicy
- 2024-01-29: MKiŚ pracuje nad rozwiązaniem problemów z wypłatą środków z programu Czyste Powietrze. Odbiorcy mogą stracić zaufanie do niego
- 2024-02-07: Ruszają prace nad poprawą programu Czyste Powietrze. Ministerstwo Klimatu szuka stabilnych źródeł finansowania i większej efektywności
- 2024-01-22: Silne zakłócenia w transporcie międzynarodowym. Niedługo mogą odczuć je też europejscy konsumenci
- 2024-01-26: Ważne zmiany dla przewoźników i eksporterów towarów do Wielkiej Brytanii. Od 31 stycznia pojawią się nowe obowiązki i kontrole na granicach
- 2024-02-01: Stan Bałtyku się nie poprawia, a wręcz pogarsza. Cierpią na tym turystyka i rybołówstwo
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.