Mówi: | Bartosz Kędziora, prezes zarządu Astronika Damian Szczerbaty, doradca zarządu Astronika |
Polska ma szanse do 2030 roku stać się ważnym graczem na mapie światowego przemysłu kosmicznego. Mamy już pierwsze sukcesy
Polskie firmy z sektora kosmicznego – mimo że jego rozwój trwa dopiero kilka lat – mają już na koncie wiele poważnych sukcesów, m.in. w zakresie łazików marsjańskich czy penetratorów. Rząd zgodnie z przyjętą strategią liczy, że dzięki stworzeniu sprzyjających warunków do rozwoju branży do 2030 roku stanie się ona poważnym graczem w Europie. Dziś poważnym wyzwaniem dla firm jest pozyskanie finansowania na projekty badawcze.
– Potencjał rozwoju branży kosmicznej jest bardzo duży, niemniej jednak rozwija się on dopiero od 5 lat, więc w Polsce firmy dopiero powstają, tworzą ten przemysł i rozwijają go. Krokiem milowym jest stworzenie przez obecny rząd planu rozwoju tego sektora. Rząd dostrzegł istotność tego sektora również dla innych sektorów gospodarki, czego wyrazem jest przyjęcie Polskiej Strategii Kosmicznej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Bartosz Kędziora, prezes zarządu firmy Astronika.
Wartość polskiego rynku kosmicznego dynamicznie rośnie. Choć na tle światowych gigantów jest stosunkowo niewielka, to dzięki przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) trzykrotnie wzrosła liczba firm działających w branży kosmicznej. Liczba podmiotów zarejestrowanych na portalu przetargowym ESA wzrosła z ok. 50 w roku 2012 roku do ponad 360 obecnie.
– Branża kosmiczna w Polsce ma bardzo duży potencjał, mamy bardzo dobrych inżynierów. Niestety, do tej pory nie mieli okazji rozwinąć skrzydeł. Od 2012 roku zrobiliśmy już naprawdę wiele – ocenia Damian Szczerbaty, doradca zarządu firmy Astronika.
Od momentu dołączenia do ESA polscy przedsiębiorcy otrzymali finansowanie w wysokości prawie 42 mln euro, dzięki czemu polski sektor kosmiczny dostał impuls do dynamicznego rozwoju. Początkowo nasza składka do ESA wynosiła 21 mln euro, obecnie to 30 mln euro rocznie. Składka wpłacana na tzw. programy opcjonalne na lata 2017–2020 wzrosła zaś o 9 mln – z 36 do 45 mln euro.
– W Polsce trudno jest się jednak przebić na rynku kosmicznym. Wpływ na to mają nie tylko uwarunkowania polskiego przemysłu, lecz także przemysł zagraniczny, na którym trzeba zaistnieć, żeby móc dostarczać podzespoły, komponenty, wykonywać projekty dla zagranicznych podmiotów To oni są głównymi integratorami satelitów czy misji kosmicznych – tłumaczy Bartosz Kędziora.
Szansą dla polskiego przemysłu kosmicznego jest znalezienie niszy, w której firmy będą mogły zaistnieć. Polska Strategia Kosmiczna zakłada m.in. rozwój nanosatelitów. Jak podkreśla Damian Szczerbaty, po zaledwie kilku latach obecności w ESA trudno jeszcze wskazać polską specjalność, ale firmy mają już dokonania w obszarze penetratorów, które pobierają próbki z ciał niebieskich.
– Przykładem takiego penetratora jest urządzenie Mupus, które jeszcze w 90. latach było projektowane w Centrum Badań Kosmicznych przez dra Jerzego Grygorczuka i które w 2014 roku wylądowało na komecie. Mamy także urządzeń HP3 na misję InSight na Marsa – wymienia Szczerbaty.
HP3, penetrator stworzony przez firmę Astronika, będzie jednym z kluczowych urządzeń pomiarowych na pokładzie lądownika, który będzie badał Marsa. „Kret” wbije się na głębokość 5 metrów pod powierzchnię planety i będzie badał strumienie ciepła. Misja NASA ma się rozpocząć w przyszłym roku.
– Penetratory to jest jeden istotny wątek, w którym polski przemysł jest bardzo silny, ale mamy też elementy związane z łazikami marsjańskimi. Nasi studenci mają sporo sukcesów w tym zakresie i okazuje się, że nie tylko studenci. Mamy też firmę Vigo, która przygotowywała czujniki dla łazika Curiosity – zaznacza doradca zarządu firmy Astronika.
Perspektywy na najbliższe lata całego sektora są optymistyczne. Kluczowa dla rozwoju branży jest współpraca firm z ośrodkami badawczymi i naukowymi, które mają know-how z zakresu technologii kosmicznych.
– Zapotrzebowanie na ten know-how jest ogromne. Jest też duża otwartość po stronie zarówno firm, jak i instytutów badawczych oraz uniwersytetów, więc ta współpraca układa się faktycznie dobrze – ocenia Szczerbaty.
Największym problemem, z którym borykają się firmy z polskiego sektora kosmicznego, jest finansowanie projektów. Te są zwykle kapitałochłonne, więc trzeba zainwestować znaczne środki, by móc liczyć na realny zwrot. Tym bardziej że większość stanowią projekty badawcze, a nie czysto biznesowe.
– Prawdziwy biznes jest w satelitach, ale już w lotach na Marsa nie do końca. Stąd też nie łatwo jest przekonać decydentów dysponujących bardzo dużymi środkami finansowymi, czyli zazwyczaj rządy państw albo nawet międzypaństwowe porozumienia, żeby wydały dużo pieniędzy na coś, co finansowo wprost się nie zwróci, nie skalkuluje. To główny powód, dla którego wiele misji jest opóźnianych, czasem odwoływanych. Zazwyczaj po prostu brakuje pieniędzy – podkreśla Damian Szczerbaty.
Czytaj także
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-22: Rośnie rola pracowników w podejmowaniu decyzji zarządczych. Firmy chętniej korzystają z ekspertów zewnętrznych
- 2024-11-25: Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.