Mówi: | Grzegorz Borowski |
Funkcja: | CEO |
Firma: | Infoshare |
Polskie start-upy wciąż w tyle za zachodnioeuropejskimi. Różni je doświadczenie założycieli i dostęp do kapitału
Wciąż różnią się polskie start-upy od zachodnioeuropejskich czy izraelskich pod względem doświadczenia zespołu i dostępu do kapitału – ocenia Grzegorz Borowski, dyrektor zarządzający Infoshare. W Polsce jest też mniej rozwiązań dotyczących infrastruktury informatycznej, trudniejszych do wprowadzania na rynek, bo wymagają one więcej kapitału w fazie badań i rozwoju. Specjalizacją polskich start-upów jest za to e-zdrowie, fintech, big data, internet rzeczy czy rozwiązania oparte na platformach sprzedażowych. Najlepsze młode spółki powalczą w maju o główną nagrodę na Infoshare 2019, największej i najbardziej prestiżowej imprezie start-upowej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
– Widzimy wyraźnie kilka podstawowych różnic pomiędzy start-upami pochodzącymi z Polski a tymi z Europy Zachodniej czy innych, bardziej dojrzałych gospodarczo części świata. Pierwszą jest poziom doświadczenia założycieli. Często jest on dużo większy i lepiej zbalansowany w start-upach pochodzących z dojrzalszych rynków. Wśród teamu zarządzającego znajdują się zarówno naukowcy, jak i ludzie biznesu, a także praktycy z bardzo dużym doświadczeniem w danym segmencie rynku, co jest bardzo istotne w kontekście późniejszego wprowadzenia produktu na rynek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Grzegorz Borowski, dyrektor zarządzający Infoshare.
Potwierdzają to wnioski z ostatniego raportu Fundacji Startup Poland, z którego wynika, że tylko 18 proc. polskich start-upów ma wśród założycieli naukowca i ten odsetek od kilku lat oscyluje na zbliżonym poziomie. Co istotne, doktorat lub studia podyplomowe CEO przekładają się na większe zyski – takie spółki sięgają po większe rundy finansowania i sprzedają więcej za granicą. Naukowcy częściej sięgają po środki z programów PARP czy NCBR i korzystają z akceleracji, stąd przodują w zdobywaniu finansowania na najwcześniejszym etapie rozwoju (pre-seed), a przy tym chętniej patentują i – dzięki kontaktom w branży naukowej – częściej mają własne laboratoria i współpracują z uczelniami bądź ośrodkami B+R.
Z drugiej strony, przeciętny polski start-upowiec to dziś raczej trzydziestokilkulatek z doświadczeniem w biznesie większym niż stereotypowy, dwudziestoletni student. 76 proc. założycieli ma dyplom uczelni wyższej, tylko 4 proc. jest nadal w trakcie studiów. Prawie co drugi ma już doświadczenie w prowadzeniu własnej lub rodzinnej firmy, a więcej niż 1/3 ma udziały start-upów, które prowadzili już wcześniej.
Dyrektor zarządzający Infoshare ocenia, że kolejną różnicą między polskimi a zagranicznymi start-upami jest dostęp do kapitału. W Polsce fundusze w dużej mierze bazują na publicznych środkach. Natomiast w Europie Zachodniej czy Izraelu – czyli na bardziej dojrzałych rynkach – jest wyraźnie więcej kapitału prywatnego.
– Również kapitał publiczny jest na Zachodzie dużo bardziej dostępny. Zachodnioeuropejski start-up, np. prowadząc pierwszą fazę badań rynkowych czy budując prototyp swojego produktu, ma dużo więcej możliwości otrzymania różnego rodzaju grantów finansowych, które pozwalają mu ten produkt zbudować. Dopiero później szuka rundy finansowania pochodzącej od funduszu, private equity albo venture capital, żeby swój produkt wprowadzić na rynek – mówi Grzegorz Borowski.
Jak ocenia, w efekcie na dojrzalszych rynkach więcej jest produktów, które bazują na rozwiązaniach dotyczących infrastruktury informatycznej niż na systemach, aplikacjach software’owych. Są trudniejsze do rozwijania i wprowadzania na rynek, bo wymagają więcej kapitału w fazie badań i rozwoju.
– W połączeniu z doświadczeniem, lepszą współpracą między światem nauki a biznesem ten kapitał powoduje, że bardziej dojrzałych produktów na dojrzałych rynkach jest więcej niż w Polsce. Na naszym rynku więcej jest natomiast oprogramowania, aplikacji, czyli rozwiązań charakteryzujących się niższym progiem wejścia, ale przez to także łatwiejszych do skopiowania przez konkurencję – mówi Grzegorz Borowski.
Technologię z elementami hardware rozwija tylko 24 proc. polskich start-upów. Tym trudniej jest osiągnąć regularność przychodów – 2/3 z nich zarabia nieregularnie lub wcale, podczas gdy w branży software comiesięczne wpływy osiąga 44 proc. młodych spółek. Natomiast co drugi hardware’owy start-up, który osiąga regularne przychody, wypracował je dopiero po ponad roku od rozpoczęcia działalności.
Dane Fundacji Startup Poland pokazują też, że specjalizacją polskich start-upów jest głównie big data, internet rzeczy oraz analityka i narzędzia dla programistów i deweloperów. Ok. 11 proc. polskich start-upów to fintechy rozwijające usługi finansowe. W gronie najpopularniejszych branż jest też martech, czyli technologie marketingowe.
– Z naszych analiz wynika, że dynamicznie rozwija się digital health, popularne są też rozwiązania fintechowe i marketplace’owe, łączące różne strony rynku. Widzimy dużą potrzebę, żeby te rozwiązania charakteryzowały się wysokim poziomem bezpieczeństwa. Stąd wiele z nich wykorzystuje technologię blockchain, żeby konsument czy odbiorca widział, skąd pochodzi transfer pieniędzy czy licencja na oprogramowanie, którego używa – mówi Grzegorz Borowski. – Drugim dużym trendem jest automatyzacja różnego rodzaju procesów, w dużej mierze oparta na mechanizmach sztucznej inteligencji i machine learningu.
Również dane Fundacji Startup Poland pokazują, że uczenie maszynowe szybko zdobywa popularność wśród polskich start-upów. Wyprzedza pozostałe dziedziny w pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego – wśród wszystkich branż to jedyna, w której ponad połowa start-upów (55 proc.) znalazła inwestora lub zdobyła środki publiczne.
W tym roku 8–9 maja w Gdańsku odbędzie się 13. edycja Infoshare 2019 – największej i najbardziej prestiżowej imprezy dla start-upów w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, w której bierze udział kilka tysięcy inwestorów i start-upowców z kilkudziesięciu państw świata. Częścią konferencji jest Startup Contest, konkurs dla start-upów z całego świata, w którym pula nagród sięga 30 tys. euro w gotówce. Najlepsza dwudziestka pojedzie w maju do Gdańska, żeby zaprezentować swój pomysł inwestorom, przedstawicielom funduszy VC i reprezentantom największych korporacji.
Infoshare zakończyło już weryfikację aplikacji – w tym roku do konkursu zgłosiło się 601 start-upów z 58 krajów (w ubiegłym roku było ich 493 z 45 państw). Ok. 20 proc. (120 aplikacji) pochodzi z Polski, dalej najwięcej jest zgłoszeń z bardziej rozwiniętych start-upowych rynków, tzn. z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Izraela.
– Projekty z tych krajów są trochę inne, dojrzalsze, ale główne gałęzie, które reprezentują start-upy z Polski i zagranicy, są podobne. Najpopularniejszy jest obszar digital health, medtech, wellbeing, czyli wszystkie rozwiązania, które mają pomóc ludziom w kontekście ich zdrowia i samopoczucia. Drugą grupą są start-upy fintechowe, nakierowane głównie na dostarczanie usług dużym organizacjom finansowym i klientom indywidualnym. Trzecia gałąź to różnego rodzaju marketplaces, czyli start-upy próbujące łączyć dostawców usług i potencjalnych ich odbiorców – mówi dyrektor zarządzający Infoshare.
Zwycięzca zostanie wyłoniony na koniec drugiego dnia konferencji. W zeszłym roku nagroda główna w Startup Contest trafiła do ThinAir Water, autorów projektu z Wielkiej Brytanii zajmujących się pozyskiwaniem wody z atmosfery i uzdatnianiem jej do picia. W tym roku do najlepszego start-upu trafi 20 tys. euro, a drugie i trzecie miejsce otrzymają kolejno 7 i 3 tys. euro.
Czytaj także
- 2025-08-04: Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje
- 2025-07-11: Polskie MŚP otrzymają większe wsparcie w ekspansji międzynarodowej. To cel nowej inicjatywy sześciu instytucji
- 2025-07-17: Dorota Szelągowska: Tęsknię za Darkiem „Stolarzem” przed kamerą. Ale mamy ze sobą kontakt i będziemy razem robić jakieś rzeczy youtube’owe
- 2025-07-01: Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży
- 2025-07-16: Na horyzoncie nowe terapie w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni. Rosną wyzwania w opiece nad dorosłymi pacjentami w Polsce
- 2025-08-06: Polska może się stać Doliną Krzemową Europy. Potrzeba jednak wsparcia finansowego start-upów i mocniejszej deregulacji
- 2025-06-18: Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
- 2025-06-30: Kończą się konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego. 2,4 mld euro trafi na sektor transportu po 2026 roku
- 2025-05-27: Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami
- 2025-06-30: Maciej Pertkiewicz: Darek „Stolarz” szukał swojej drogi zawodowej i znalazł ją w Polsacie. Jest on dla programu bardzo cenną postacią
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

A. Bryłka (Konfederacja): Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
W lipcu br. Komisja Europejska ogłosiła propozycję nowego celu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Został on zaproponowany bez zgody państw członkowskich, w przeciwieństwie do poprzednich celów na 2030 i 2050 rok. Polscy europarlamentarzyści uważają ochronę środowiska i zmiany w jej zakresie za potrzebne, jednak nie powinny się odbywać za pomocą nieosiągalnych celów klimatycznych.
Polityka
Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.
Polityka
Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.