Newsy

R. Florek (Fakro): Zwiększa się dystans między Polską a najbogatszymi krajami UE

2014-10-01  |  06:40

Polska wciąż zbyt wolno goni bogatsze kraje Zachodu, wciąż zarabiamy czterokrotnie mniej – uważa prezes fundacji Pomyśl o Przyszłości Ryszard Florek. Jednym z powodów jest świadomość społeczeństwa polskiego, w dużej mierze wychowywanego w komunizmie. Innym – niektóre unijne reguły, które – według Florka – działają na korzyść zamożniejszych państw.

Na przestrzeni ostatnich 5 lat polski PKB na osobę wzrósł o 4 proc., a niemiecki o 12, szwajcarski o 30 proc. Zamiast się zbliżać, oddalamy się od najbogatszych państw – mówi Ryszard Florek, prezes zarządu firmy Fakro, założyciel fundacji Pomyśl o Przyszłości, która opublikowała raport „Dlaczego w Polsce zarabiamy cztery razy mniej niż w bogatych krajach Europy Zachodniej i przestaliśmy się do nich zbliżać”.

Raport wskazuje na dwa główne powody takiej sytuacji: wewnętrzny i zewnętrzny. W kraju przeszkadzają wciąż pozostałości po komunizmie. Zdaniem prezesa Fakro od zbudowania obywatelskiej wspólnoty ekonomicznej w Polsce – a nie od wykorzystania funduszy unijnych – zależy przyspieszenie w rozwoju gospodarczym kraju.

Jeżeli Polska dalej chce się rozwijać, musimy zmienić mentalność. Szwedzi, Niemcy, Japończycy czy Amerykanie dbają o własną gospodarkę i wspólnotę ekonomiczną – mówi Ryszard Florek. – Jeśli porównamy dotacje unijne w przeliczeniu na jedną osobę do PKB, to jest jak 1 do 50. Musimy więc bardziej się skupić na tym, co leży blisko. Natomiast w świadomości obywateli wciąż wygląda to tak, że większy wpływ na dobrobyt mają dotacje UE niż my sami.

W raporcie fundacji wskazano, że w 2012 roku wydatki publiczne w Polsce wyniosły ponad 18 tys. zł na osobę, a wartość przyznanych Polsce dotacji z UE wyniosła 308 zł w przeliczeniu na osobę.

Jak podkreślają przedstawiciele fundacji, jeżeli wszystkie grupy społeczne (politycy, urzędnicy, przedsiębiorcy, pracownicy i konsumenci) będą dbały o rozwój wspólnoty ekonomicznej, to polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie co najmniej 10 proc. rocznie. Podobnie będą rosły nasze wynagrodzenia.

Z zewnątrz nadrabianie zaległości wobec państw Zachodu utrudniają niektóre unijne przepisy. Według założyciela fundacji w europejskim prawie o konkurowaniu nie uwzględniono różnic w rozwoju gospodarczym poszczególnych krajów. Nie wzięto pod uwagę m.in. ogromnych korzyści płynących z tzw. efektu skali.

Polskie firmy w tradycyjnych branżach mają niewielkie szanse na konkurowanie z większymi, czasem 20-30 razy, przedsiębiorstwami Europy Zachodniej – zauważa Florek. – Nawet jeśli tamci produkują w swoich krajach, mają niższe koszty ze względu na efekt skali. Korzyści z niego wynikające mogą wynieść od 1 do nawet 20 proc. w branżach, w których jest on największy.

Jego zdaniem pomóc mogłoby wprowadzenie „podatku” płaconego przez koncerny o bardzo silnej pozycji na rynku unijnym, co mogłoby przyczynić się do wyrównania szans i byłoby dodatkowym źródłem wpływów finansowych do UE. Zgodnie z propozycjami fundacji, objęłoby to wąską grupę przedsiębiorstw o znaczących udziałach w rynku i wielomiliardowych obrotach. Dla przykładu firmy, które mają powyżej 70 proc. udziałów w rynku, płaciłyby 5 proc. obrotu obszarze UE. Te, których udziały są w przedziale 20–25 proc., tylko 1 proc. od efektu skali.

Druga kwestia to bardziej restrykcyjne przestrzeganie prawa o nadużywaniu pozycji dominującej. Zawsze to polskie podmioty będą mniejsze, bardziej narażone na nadużywanie tego prawa przez zachodnią konkurencję. A w tej chwili jest tendencja w Unii, żeby to prawo liberalizować. Dlatego też pracujemy nad tym, by uświadomić ten problem i by tworzyć prawo, które dałoby Polsce szanse na rozwój w Unii Europejskiej. Żebyśmy nie tylko mieli zupę, lecz także żebyśmy mogli zjeść jeszcze i drugie danie, i deser – podkreśla prezes Fakro.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał

Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.

Handel

Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.

Transport

Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.