Mówi: | Piotr Kowalski |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Fitch Polska SA |
Fitch: polski rating może wzrosnąć, jeśli finanse publiczne będą trwale równoważone
Spadający deficyt budżetowy i dobre prognozy wzrostu gospodarczego w najbliższych latach oraz bardzo dobra kondycja banków budują wiarygodność Polski w oczach międzynarodowych inwestorów. Niedawno agencja Fitch potwierdziła rating Polski na poziomie A-. Kryzys polityczny na Ukrainie oraz w relacjach Zachód-Rosja na razie nie szkodzi polskim obligacjom, a ewentualny negatywny impuls z tej strony będzie krótkotrwały – twierdzi Piotr Kowalski, prezes Fitch Polska. Jego zdaniem podwyżka ratingu lub jego perspektywy jest możliwa, ale pod warunkiem, że poprawa w finansach publicznych będzie miała trwały charakter.
– Konsolidacja fiskalna to jeden z czynników, który może przyczynić się do tego, że rozważymy pozytywną zmianę perspektywy lub ratingu Polski w okresie 2-3 lat. Natomiast musimy mieć pewność, że konsolidacja to nie zdarzenie jednorazowe, które tylko w jednym roku poprawi wskaźniki, a proces trwały, który w dłuższej perspektywie pozwoli Polsce osiągnąć wyraźnie niższe wskaźniki deficytu i długu publicznego niż to jest w chwili obecnej – tłumaczy agencji Newseria Biznes Piotr Kowalski, prezes Fitch Polska SA.
Według metodologii Eurostatu dług publiczny Polski w trzecim kwartale 2013 r. stanowił 58 proc. PKB. To znacząco mniej niż średnia wartość dla państw strefy euro, która wynosi 92,7 proc. oraz dla wszystkich 28 państw Unii Europejskiej – 86,8 proc. Jednak wśród państw członkowskich UE o podobnym poziomie rozwoju wyższy stosunek długu do PKB mają tylko Węgry (80,2 proc.). Na Słowacji ta relacja wynosi 57,2 proc., w Czechach – 46 proc., w Rumunii, na Litwie i Łotwie – niecałe 40 proc. Wyróżniają się Bułgaria i Estonia, gdzie dług stanowi odpowiednio 17,3 proc. i 10 proc. rocznej produkcji towarów i usług w tamtych gospodarkach. Z punktu widzenia agencji ratingowych istotna jest jednak nie tylko bieżąca wartość długu i deficytu, lecz także ich przyszła prognozowana ścieżka.
Część ekonomistów zwraca uwagę na to, że wysoki udział zadłużenia zagranicznego (50 proc. całości wyemitowanych obligacji w 2013 r.) tworzy dodatkowe ryzyko dla finansów publicznych. Według danych Ministerstwa Finansów, ten wskaźnik był jednak niższy o 3 pkt proc. niż rok temu. Był to pierwszy spadek od czterech lat, kiedy w okresie 2008–2012 udział zadłużenia zagranicznego w całości zadłużenia sektora publicznego wzrósł z 33,6 proc. do 53 proc. Według Piotra Kowalskiego ryzyko ogranicza fakt, że kupującymi polski dług są zagraniczne instytucje rządowe oraz długoterminowi inwestorzy.
– Ryzyko jest takie, że jak będą zawirowania, to inwestorzy szybko się pozbędą tego długu, ale są kraje, które mają o wiele większy odsetek zagranicznych inwestorów. Jednak trzeba zwrócić uwagę na strukturę tych inwestorów. Z danych, które mamy, wynika, że coraz większy udział jest inwestorów stabilnych, czyli są to banki centralne i fundusze emerytalne, co w pewnym sensie neutralizuje to ryzyko – wyjaśnia Piotr Kowalski.
Dla inwestorów zagranicznych ogromne znaczenie ma także stabilność polskiego systemu bankowego. Jak podkreśla prezes Fitch Polska, ubiegły rok miał być trudny dla sektora, a przyniósł bardzo dobre wyniki. Nie widać również żadnych poważniejszych zagrożeń dla przyszłości systemu bankowego, więc w dalszym ciągu powinien być to silny czynnik wspierają rating Polski.
– System bankowy Polski jest niewątpliwie jednym z głównych czynników pozytywnych, jeśli chodzi o oceny wiarygodności Polski. Jest to system, który jest bardzo dobrze skapitalizowany, który uniknął problemów, z którymi borykają się systemy w Europie Zachodniej i w krajach naszych południowych sąsiadów – podkreśla Kowalski. – Częściowo jest to również rola i zaleta naszego nadzoru, który jest dosyć konserwatywny, ale jak widać w obecnych czasach jest to zaleta, nie wada.
Wiarygodność całego polskiego systemu finansowego może być kluczowa w przypadku nagłej eskalacji konfliktu między Rosją i Ukrainą, który skutkowałaby paniczną reakcją inwestorów. Ostateczny wpływ na polską gospodarkę zależałby także od tego, jak długo trwałby nerwowy nastrój na rynkach. Dodatkowe ryzyko wiąże się z ewentualnymi głębszymi sankcjami, które uderzą w wymianę handlową i transfery kapitału między Rosją i Zachodem. Obecnie inwestorzy spodziewają się raczej przejściowych, lokalnych eskalacji konfliktu, co miało już miejsce w przeszłości, niż otwartej wojny.
– W krótkim okresie może pojawić się nerwowa reakcja inwestorów. Na razie tego nie obserwujemy. Również trzeba pamiętać o tym, że czasy, kiedy Polska była wrzucana do jednego koszyka z wszystkimi krajami z tego regionu, raczej mijają. Po trzecie, trzeba pamiętać również o tym, że potrzeby pożyczkowe Polski w tym roku już są w znacznej mierze sfinansowane, co również daje komfort, jeśli chodzi o kolejne miesiące. Jeśli ewentualnie coś się będzie działo, to prawdopodobnie będzie miało to efekt krótkoterminowy, a takie tego typu zdarzenia miały już miejsce w przeszłości – mówi Piotr Kowalski.
Konflikt między Ukrainą i Rosją jak dotąd nie przyczynił się do spadku cen polskich obligacji, czyli wzrostu ich rentowności. Lokalny szczyt miał miejsce pod koniec stycznia, kiedy rentowności 10-letnich papierów skarbowych sięgały 4,75 proc. Obecnie stabilizują się w przedziale 4,2–4,3 proc. W tym samym okresie rentowności rosyjskich obligacji wzrosły o ponad 1 pkt proc. Obok lokalnych czynników obligacjom z rynków wschodzących nie sprzyja obecnie także polityka Rezerwy Federalnej, która ogranicza skup obligacji.
Czytaj także
- 2025-01-10: Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2025-01-02: Zmieniają się zagrożenia dla polskiej gospodarki. Ekonomiści boją się skutków szybkiego zadłużania się rządu i napięć geopolitycznych
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2025-01-16: Doświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków. Pomagają się przygotować na potencjalny konflikt
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
UE uszczelnia ochronę konsumentów. Producenci i sprzedawcy będą ponosić większą odpowiedzialność za wadliwe i niebezpieczne produkty
W grudniu weszła w życie unijna dyrektywa, która wprowadza nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności za wadliwe produkty. Zastąpi ona regulacje sprzed niemal czterech dekad i ma na celu dostosowanie norm prawnych do współczesnych realiów w handlu, czyli m.in. zakupów transgranicznych i online. Wśród najważniejszych zmian znalazły się nowe zasady dotyczące odpowiedzialności producentów i dystrybutorów, a także obowiązki dla sprzedawców internetowych. Państwa mają czas do 9 grudnia 2026 roku na wdrożenie dyrektywy do swoich porządków prawnych.
Problemy społeczne
Rośnie liczba cyberataków na infrastrukturę krytyczną. Skuteczna ochrona zależy nie tylko od nowych technologii, ale też odporności społecznej
W ciągu ostatnich dwóch lat doszło na świecie do ponad 800 cyberataków o wymiarze politycznym na infrastrukturę krytyczną – wylicza Europejskie Repozytorium Cyberincydentów. Ochrona tego typu infrastruktury staje się więc priorytetem. Rozwiązania, które będą to wspierać, muszą uwzględniać nowe technologie i wiedzę ekspercką, lecz również budowanie społeczeństwa odpornego na cyberzagrożenia.
Zagranica
Kolejne cztery lata kluczowe dla transatlantyckich relacji. Polityka administracji Donalda Trumpa może przynieść napięcia
USA i UE są dla siebie nawzajem kluczowymi partnerami handlowymi i inwestycyjnymi, ale obserwatorzy wskazują, że prezydentura Donalda Trumpa może być dla nich okresem próby. Zapowiadane przez prezydenta elekta wprowadzenie ceł na towary importowane z Europy oraz polityka nastawiona na ochronę amerykańskiego przemysłu mogą ograniczyć zakres tej współpracy i zwiększyć napięcia w relacjach transatlantyckich. Jednak wobec eskalacji napięć i globalnych wyzwań USA i UE są skazane są na dalszą, ścisłą współpracę i koordynację swoich polityk.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.