Newsy

Potencjał rozwoju gospodarczego Polski będzie spadać. Winny brak inwestycji w sektorach powiązanych z nowymi technologiami

2022-01-11  |  06:20
Mówi:dr hab. Jan Hagemejer
Funkcja:profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes CASE - Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych
  • MP4
  • W ostatnich 30 latach Polska wykonała ogromny skok rozwojowy. Wzrost gospodarczy w tym czasie był przede wszystkim efektem zwiększania zasobu kapitału i wydajności produkcji, które są bezpośrednio powiązane z inwestycjami – wskazują w nowym raporcie analitycy CASE. Eksperci podkreślają jednak, że od 2015 roku stopa inwestycji sukcesywnie spada – w latach 2019 i 2020 była już o prawie 1/3 niższa niż w krajach sąsiednich. Przyczyną tego spadku jest głównie obniżenie inwestycji prywatnych. Na dodatek w Polsce inwestycje są niskie w sektorach takich jak informacja i komunikacja, gdzie szybki postęp techniczny wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych. To będzie powodować, że w przyszłości potencjał rozwoju gospodarczego Polski się obniży.

    – Inwestycje są czynnikiem, który tworzy kapitał. Dzięki nim możemy odtworzyć kapitał, który wykorzystaliśmy w poprzednich latach, lub tworzyć nowy, dzięki któremu w kolejnych latach będziemy mogli produkować więcej. W naszym raporcie pokazujemy, że to właśnie wzrost kapitału był czynnikiem, który dał ponad połowę wzrostu gospodarczego Polski w ostatnich 30 latach transformacji, przy niewielkim udziale zmian w zasobie pracy, ale i przy bardzo dużym znaczeniu wzrostu produktywności. Spodziewamy się, że te czynniki – w szczególności właśnie wzrost produktywności –​ będą też równie ważne w przyszłości – mówi dr hab. Jan Hagemejer, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes CASE – Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.

    Polska w ostatnich 30 latach wykonała ogromny skok rozwojowy, znacznie zmniejszając dystans gospodarczy do krajów Europy Zachodniej. Jeszcze w 1990 roku PKB per capita w naszym kraju wynosił ok. 35 proc. tego wskaźnika dla krajów UE-14. Z kolei w 2010 roku PKB wynosił już 71,8 proc. przeciętnego w UE-14 oraz 77 proc. w UE-27. Ten wzrost był m.in. efektem przyjęcia modelu gospodarczego, który polegał na liberalizacji, demonopolizacji, prywatyzacji i deregulacji gospodarki, a także znaczącego otwarcia na handel międzynarodowy, przepływy kapitału, siły roboczej i usług – wskazują analitycy CASE w nowym raporcie „Inwestycje i ich determinanty a wzrost gospodarczy Polski w długim okresie”. Eksperci podkreślają w nim, że polski wzrost gospodarczy w ostatnich 30 latach był przede wszystkim efektem zwiększania zasobu kapitału i wydajności produkcji. Oba te czynniki są zaś bezpośrednio powiązane z inwestycjami.

    – Miernikiem działalności inwestycyjnej jest tzw. stopa inwestycji, czyli stosunek inwestycji do naszego PKB. W Polsce od początku lat 90. ta stopa była na poziomie niższym niż u naszych sąsiadów i zbliżonym do średniej w Unii Europejskiej. Natomiast w ostatnich latach znacząco się obniżyła – mówi dr Jan Hagemejer.

    Jak podkreśla, inwestycje zwiększają efektywność produkcji poprzez unowocześnianie istniejącego kapitału lub wdrożenie nowych technologii. Tymczasem w Polsce w latach 1995–2020 stopa inwestycji wynosiła od 17 proc. do 24 proc. i była niższa niż w przypadku pozostałych państw regionu – Czech, Słowacji i Węgier. Od 2015 roku natomiast zaczęła na dodatek systematycznie spadać. W latach 2019 i 2020 była już o prawie 1/3 niższa niż w tych trzech sąsiednich krajach i o 1/5 niższa niż w całej UE. Według analityków CASE przyczyną tego spadku jest głównie obniżenie inwestycji prywatnych, bo publiczne pozostają na względnie stabilnym poziomie.

    – W porównaniu do naszych sąsiadów w Polsce inna jest również struktura inwestycji. Po pierwsze, większy udział mają w nich inwestycje publiczne. Na dodatek więcej inwestujemy w infrastrukturę i budynki, czyli tzw. beton, a mniej w różnego rodzaju wartości niematerialne i prawne, czyli np. w oprogramowanie, patenty, prawa do własności intelektualnej. Dlatego można powiedzieć, że struktura inwestycji w Polsce jest mniej efektywna we wpływaniu na produktywność – mówi wiceprezes CASE.

    Jak wynika z raportu CASE, w Polsce inwestycje w budynki i infrastrukturę na przestrzeni ostatnich dekad stanowiły łącznie 70 proc. całości inwestycji. Dla porównania średnia w UE to 43 proc. Niski był natomiast poziom inwestycji w sprzęt telekomunikacyjny i informatyczny oraz wartości niematerialne (np. patenty, prawa własności i oprogramowanie komputerowe). To zaś może powodować, że w przyszłości potencjał rozwoju gospodarczego Polski będzie się obniżać.

    – Powinniśmy więcej inwestować w rzeczy, które są związane z działalnością innowacyjną, w nowoczesne technologie – podkreśla dr Jan Hagemejer. – Potrzebujemy też więcej inwestycji prywatnych, ponieważ one z reguły są bardziej efektywne. Natomiast inwestycje publiczne powinny być ukierunkowane na najważniejsze luki w polskiej gospodarce, które odróżniają nas od bardziej rozwiniętych gospodarek, czyli przede wszystkim kwestie związane z cyfryzacją i zieloną transformacją. Rozwiązania rynkowe nie do końca są w stanie te luki wypełnić, w związku z czym pomoc państwa jest wyraźnie potrzebna. I tutaj znaczną rolę będzie pełnić m.in. pomoc unijna w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

    CASE wskazuje, że w Polsce konieczna jest również poprawa klimatu inwestycyjnego, na który wpływa m.in. przewidywalna, transparentna polityka gospodarcza i podatkowa.

     

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Rolnictwo

    Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

    Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

    Prawo

    Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

    Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

    Ochrona środowiska

    Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

    Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.