Newsy

Wprowadzenie ochrony wód w Polsce opóźnione. KE grozi skargą do Trybunału

2012-06-25  |  06:50
Mówi:Andrzej Butra
Funkcja:Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • MP4

    Komisja Europejska żąda, by całe terytorium Polski zostało objęte specjalną ochroną wód, czyli tzw. strefą OSN. Strefa ta obejmowałaby ochroną wody, które mogłyby być zanieczyszczone nawozami stosowanymi przez rolników. Dziś tą ochroną objęte jest zaledwie 1,49 proc. powierzchni kraju, średnia w UE to 39,6 proc. KE już grozi Polsce skargą do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

    Wiceminister rolnictwa zapewnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria, że jego resort walczy o to, by rolnicy mogli prowadzić swoją działalność tak, jak robili to do tej pory. Negocjacje bowiem wciąż trwają.

     – Będziemy starali się uwzględnić wszystkie dane chroniące środowisko. Czerpiemy z wzorców z innych krajów i po prostu nie staramy się iść krok dalej. Uważamy, że Polska nie musi być w awangardzie. Wystarczy, że będziemy w samym środku tej stawki dbającej o środowisko w Europie – mówi Andrzej Butra.

    Komisja Europejska wielokrotnie kwestionowała wielkość powierzchni Polski, która została objęta ochroną na podstawie dyrektywy azotanowej. Chodzi o wody powierzchniowe i podziemne, wrażliwe na zanieczyszczenie związkami azotu ze źródeł rolniczych. Każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musi stworzyć specjalny program działania na tych terenach. 

     – Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi analizowało rekomendowany przez KE wariant objęcia całego terytorium Polski strefą OSN. Spowodowałoby to zwiększenie obciążeń dla wszystkich rolników korzystających z płatności bezpośrednich. Musieliby zrealizować inwestycje dostosowujące ich gospodarstwa. Co więcej, znacznie więcej gospodarzy zostałoby objętych kontrolą przestrzegania, tak zwanych wymogów wzajemnej zgodności – informuje Małgorzata Książyk, dyrektorka biura prasowego MRiRW.

    Kontrolą sprawdzającą, czy przestrzegane są zasady ochrony środowiska, jest objętych 1 proc. wszystkich rolników ubiegających się o płatności bezpośrednie. To wsparcie otrzymuje ok. 1,5 mln z nich. Oznacza to, że musiałoby zostać skontrolowanych 15 tys. a nie jak obecnie 320 rolników.

     – Na obszarach OSN stwierdzana jest największa liczba niezgodności. W przypadku wprowadzenia wariantu KE znacznie więcej rolników byłaby narażona na utratę płatności bezpośrednich z powodu nakładanych sankcji –  wyjaśnia Małgorzata Książyk. 

    Dodaje, że z punktu widzenia resortu rolnictwa, proponowana zmiana została oceniona jako niekorzystna. Zarówno ze względu na znaczne zwiększenie obciążeń finansowych dla rolników, jak i w prowadzonej produkcji, a także kosztów kontroli wymogów wzajemnej zgodności.

    Polska posiada najmniejszą powierzchnię OSN spośród wszystkich państw członkowskich UE. Jednocześnie, takie państwa jak Austria, Dania, Finlandia, Niemcy, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Malta, Holandia i Słowenia, zamiast wyznaczyć na swoim terytorium określone strefy zagrożenia, opracowały programy działań dla całego terytorium kraju. Obecnie wyznaczone strefy zagrożenia obejmują 39,6 proc. powierzchni UE.

    KE wezwała Polskę do usunięcia naruszeń we wdrażaniu dyrektywy azotanowej grożąc przy tym wniesieniem skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    Zdrowie

    Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona

    Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.

    Konsument

    Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców

    Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.