Newsy

BM Deutsche Bank Polska: Pod koniec roku dolar może kosztować ponad 4,70 zł. Drożeć będzie także euro

2017-02-06  |  06:35
Mówi:Piotr Tukendorf
Funkcja:doradca inwestycyjny
Firma:Biuro Maklerskie Deutsche Bank Polska
  • MP4
  • Rozczarowani zachowaniem Fed i amerykańskiego prezydenta inwestorzy w ostatnich dniach odwrócili się od dolara. W dłuższej perspektywie amerykańska waluta powinna się jednak dalej umacniać wobec innych głównych walut świata – uważa Piotr Tukendorf z Biura Maklerskiego Deutsche Banku. Na koniec roku spodziewa się kursu na poziomie 0,95. To będzie determinować sytuację złotego. Oczekiwany poziom na koniec roku to około 4,70 zł za dolara.

     Głównym elementem determinującym sytuację na rynku walutowym będzie zachowanie dolara amerykańskiego. Wynika to przede wszystkim z ekspansywnej polityki prowadzonej przez administrację nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych i co za tym idzie – pewnego przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych w USA – mówi agencji Newseria Piotr Tukendorf, doradca inwestycyjny z Biura Maklerskiego Deutsche Bank Polska.

    Na ostatnim posiedzeniu Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Po podwyżce w grudniu 2016 roku ich aktualny poziom wynosi 0,50–0,75 proc. To najwyższy poziom od 2009 roku. Inwestorzy oczekują, że podwyżka z końca ubiegłego roku jest dopiero początkiem całego cyklu zaostrzania amerykańskiej polityki monetarnej. Mimo że na ostatnim posiedzeniu Fed w żaden sposób nie zasugerował, że można się spodziewać kolejnych podwyżek w marcu.

    – Generalnie oczekujemy umocnienia się dolara amerykańskiego w stosunku do głównych walut na świecie. Jeśli chodzi o główną parę, czyli euro–dolar, to wycena dolara powinna spaść poniżej parytetu, wręcz do poziomu 0,95 na koniec tego roku – przewiduje Tukendorf.

    Po tym jak na przełomie roku notowania pary walutowej euro–dolar amerykański obniżyły się do poziomu zaledwie 1,04–1,05, na rynku obserwowane jest wyraźne odbicie. Za jedno euro inwestorzy płacą około 1,07–1,08 dolara.

    – Kolejną główną parą walutową jest dolar–jen. Uważamy, że jen ma potencjał, żeby nadal się osłabiać. Oczekujemy, że będzie to spowodowane oczekiwanym zwiększeniem stymulacji polityki pieniężnej przez bank centralny Japonii – wyjaśnia analityk Biura Maklerskiego Deutsche Bank Polska.

    W ostatnich miesiącach jen japoński w stosunku do dolara gwałtownie tracił na wartości. Jeszcze we wrześniu kurs pary walutowej dolar–jen oscylował w granicach 100–103. Obecnie za jednego dolara należy zapłacić już przeszło 110–115 jenów, a okresowo było to 118 jenów. Na posiedzeniu ostatniego dnia stycznia japoński bank centralny utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

    Z tego umocnienia dolara będzie wynikało również potencjalnie słabsze zachowanie się walut na rynkach wschodzących, w tym również złotego. Uważamy, że na koniec roku polski złoty powinien się osłabić zarówno w stosunku do euro, jak i dolara amerykańskiego – dodaje Piotr Tukendorf

    Kurs pary euro–złoty wynosi 4,30–4,35. Tymczasem zdaniem eksperta BM Deutsche Banku pod koniec roku euro będzie kosztować około 4,55 zł. Jeszcze większe osłabienie przewidywane jest w stosunku do dolara amerykańskiego. Doradca spodziewa się, że w grudniu amerykańska waluta może kosztować ponad 4,70 zł. 

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Farmacja

    Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech

    Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.

    Handel

    Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

    Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.

    Nauka

    Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

    Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.