Mówi: | Jacek Jastrzębski |
Funkcja: | przewodniczący |
Firma: | Komisja Nadzoru Finansowego |
Przewodniczący KNF: Niepokoi nas ograniczone zainteresowanie przedsiębiorców inwestycjami. To wpływa na niski popyt na kredyty inwestycyjne
W I kwartale 2024 roku banki poprawiły wyniki, mimo że bazą porównawczą jest znakomity dla nich 2023 rok. Mają więc możliwości udzielania kredytów firmom na rozwój. Problemem jest jednak wstrzemięźliwa postawa samych przedsiębiorstw w zaciąganiu pożyczek inwestycyjnych oraz poszukiwaniu innych źródeł finansowania inwestycji. Bolączką polskiego rynku jest zwłaszcza słabość rynku kapitałowego, czyli finansowania poprzez giełdę.
– Wyniki banków w I kwartale tego roku wyniosły około 10 mld zł. To jest mniej więcej 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedzającego – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. – Nas jako organ nadzoru finansowego oczywiście takie wyniki cieszą, ale mamy też świadomość, z czego one wynikają. Są to przede wszystkim konsekwencje sytuacji makroekonomicznej, w tym poziomu stóp procentowych, co w połączeniu z nadpłynnością sektora bankowego pozwala bankom realizować bardzo wysoką marżę odsetkową, ponieważ z jednej strony korzystają one z wysokiego poziomu oprocentowania kredytów, z drugiej strony, z uwagi na swoją sytuację płynnościową, nie muszą aktywnie konkurować o depozyty.
Cały poprzedni rok również był wyjątkowo korzystny dla sektora i przyniósł mu ponad 28 mld zł zysku. Przełożyło się to na sowite dywidendy wypłacane akcjonariuszom, na co musiał wyrazić zgodę KNF, oraz na dynamiczne wzrosty kursów banków na giełdzie. Bankom sprzyja otoczenie rynkowe. W okresie zerowych stóp procentowych zwiększyły prowizje za usługi, a gdy stopy procentowe wzrosły, zaczęły czerpać profity również z odsetek. To sprawia, że płynności finansowej w sektorze nie brakuje.
– Banki mają potencjał do finansowania polskiej gospodarki. To, co nas bardziej niepokoi, to jest ograniczone zainteresowanie polskiej gospodarki, przede wszystkim polskich przedsiębiorców inwestycjami. To z kolei przekłada się na ograniczony popyt na kredyt inwestycyjny – wskazuje Jacek Jastrzębski. – Naszym zdaniem jest on niesatysfakcjonujący. Chcielibyśmy widzieć i więcej inwestycji, i więcej kredytu inwestycyjnego. Naszym zdaniem trzeba oddziaływać przede wszystkim na stronę tak zwanej gospodarki realnej, czyli na stronę popytową, aby wzmacniać zainteresowanie inwestycjami, a w ślad za tym pójdzie również wzrost zainteresowania kredytem inwestycyjnym.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika jednak, że w I kwartale br. banki zaostrzyły politykę kredytową wobec firm, zarówno tych dużych, jak i sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Zmniejszyły maksymalną kwotę kredytu i maksymalny okres kredytowania, a także podniosły marżę dla kredytów normalnych i obarczonych większym ryzykiem oraz zwiększyły pozaodsetkowe koszty kredytu i wymagania dotyczące zabezpieczenia spłaty kredytu. Ankietowane banki uzasadniały zaostrzenie polityki kredytowej przede wszystkim wzrostem ryzyka pogorszenia się sytuacji gospodarczej kraju i ryzyka branży (zwłaszcza w branżach stalowej, budowlanej, meblarskiej, nieruchomości oraz handlu detalicznego) oraz jakości portfela kredytowego, a także pogorszeniem się swej bieżącej lub oczekiwanej sytuacji kapitałowej. Za czynnik motywujący do łagodzenia polityki kredytowej wobec przedsiębiorstw banki uznały spadek popytu ze strony przedsiębiorstw na finansowanie działalności kredytem.
– Nam bardzo zależy na tym, i to jest wspólna troska nie tylko nadzoru finansowego, ale wszystkich instytucji, którym leży na sercu rozwój gospodarki Polski, żeby zwiększać rolę innych niż banki źródeł finansowania polskiej gospodarki, przede wszystkim mam tu na myśli rynek kapitałowy – zaznacza przewodniczący KNF-u. – Jeśli spojrzymy na dane dotyczące polskiego rynku finansowego, to widać, że udział rynku kapitałowego w finansowaniu naszej gospodarki jest niestety istotnie mniejszy niż w porównywalnych gospodarkach. Nie mówię tu o porównywaniu się do Stanów Zjednoczonych, gdzie to w ogóle jest inny świat, natomiast nawet jeżeli porównamy się z krajami europejskimi, to też ten udziału rynku kapitałowego jest niesatysfakcjonujący.
Z raportu WiseEuropa wynika, że warszawskiej giełdzie daleko do roli w gospodarce, jaką mają parkiety w innych krajach. Szczególnie wysoka relacja kapitalizacji głównych giełd krajowych do PKB jest w krajach anglosaskich, takich jak USA (ok. 150 proc.) czy Wielka Brytania (ok. 100 proc.). Nieco mniejszą relatywną kapitalizację ma giełda paryska (ok. 85 proc.). Z kolei główne rynki Chin i Niemiec mogą się pochwalić kapitalizacją na poziomie 60–70 proc. PKB tych gospodarek. W przypadku GPW wskaźnik ten plasuje się na poziomie ok. 40 proc., charakterystycznym dla średnio rozwiniętych giełd regionalnych, takich jak giełda włoska. Zarazem około połowy tej wielkości przypada na spółki zagraniczne notowane w Warszawie, więc rola GPW w finansowaniu podmiotów krajowych jest jeszcze mniejsza. Co więcej, w związku z małą liczbą i niewielkim wolumenem IPO oraz stabilizacją liczby podmiotów notowanych na niej w ostatniej dekadzie wielkość kapitalizacji polskiego rynku relatywnie do całej gospodarki nie rośnie.
Jak pisał w „Parkiecie” w lutym 2024 roku minister finansów Andrzej Domański, udział rynku kapitałowego w finansowaniu polskiej gospodarki wynosi obecnie zaledwie około 5–6 proc. W Unii Europejskiej jest on pięciokrotnie, a w Stanach Zjednoczonych ponaddziesięciokrotnie wyższy. W warunkach płytkiego rynku kapitałowego możliwości finansowania prywatnych inwestycji są ograniczone.
– Wspólnie z innymi interesariuszami od lat poszukujemy sposobów na zwiększenie atrakcyjności rynku kapitałowego dla inwestorów. Mieliśmy okazję o tym wielokrotnie dyskutować. Uważam, że przede wszystkim trzeba sprawić, aby rynek kapitałowy był postrzegany przez inwestorów jako miejsce nie gry, tylko inwestowania. Nie należy nawet mówić „gra na giełdzie”, należy mówić „inwestowanie na giełdzie” – podkreśla Jacek Jastrzębski. – Ale żeby ten efekt wywołać, trzeba również zapewnić, aby giełda oferowała inwestorom atrakcyjne stopy zwrotu.
Czytaj także
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-05: Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-31: Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2025-01-24: MŚP coraz więcej wnoszą do polskiego eksportu. Postęp technologiczny ułatwia im ekspansję
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
- 2025-02-03: Ceny najmu mieszkań stabilizują się. Zakończenie wojny w Ukrainie może spowodować odpływ najemców i spadek cen
- 2025-02-04: Przybywa pozwów związanych z sankcją kredytu darmowego. Nawet 90 proc. umów kredytowych może zawierać uchybienia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.