Newsy

Brytyjczycy wybierają nowy parlament. Od tego zależy m.in. scenariusz brexitu i status Szkocji

2019-12-12  |  06:25

12 grudnia już drugi raz w ciągu trzech lat obywatele Zjednoczonego Królestwa wezmą udział w przedterminowych wyborach do niższej izby parlamentu. Według sondaży Partia Konserwatywna Borisa Johnsona powinna odzyskać utraconą dwa i pół roku temu większość i doprowadzić do brexitu. Według dra Grzegorza Mathei z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie najważniejszym zadaniem nowego rządu będzie uchronienie brytyjskiego państwa przed rozpadem.

– W mojej ocenie nie ma żadnych optymistycznych przesłanek, które pozwoliłyby twierdzić, że nowa Izba Gmin będzie bardziej stabilna niż poprzednia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Grzegorz Mathea, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie. – Brytyjczycy wybierają pomiędzy populistą z jednej strony, z drugiej strony anarchizująco-lewicującym socjalistą, czyli liderem opozycyjnej Partii Pracy, który zamierza nacjonalizować całe gałęzie przemysłu w Wielkiej Brytanii. Nie do końca wiemy, jaka jest linia polityczna tej partii. Czasem jest za brexitem, a czasem przeciw. Sami Brytyjczycy nie do końca się orientują, na co tak na dobrą sprawę będą głosować.

Premier Wielkiej Brytanii i lider Partii Konserwatywnej Boris Johnson chciałby opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię. Jego najpoważniejszym rywalem jest Jeremy Corbyn z Partii Pracy, ale w wyborach wezmą udział jeszcze trzy mniejsze ugrupowania: antybrexitową partię Liberalnych Demokratów, Szkocką Partię Narodową, która w razie brexitu będzie dążyła do wystąpienia Szkocji z Wielkiej Brytanii i powrotu do UE, oraz skrajną Partię Brexit Nigela Farage’a.

Według ostatniego sondażu Remain United Partia Konserwatywna może liczyć na 42 proc. głosów, ale Partia Pracy nie pozostaje daleko w tyle, z poparciem na poziomie 36 proc. Na trzecim miejscu uplasowali się Liberalni Demokraci, którzy mogą liczyć na 11 proc. głosów. Poparcie dla Brexit Party zadeklarowało 4 proc. badanych, a dla Zielonych – 2 proc. Jeśli takim wynikiem zakończyłyby się wybory, konserwatyści mieliby 10 miejsc przewagi ponad potrzebny do samodzielnego rządzenia limit. Jednak ponieważ w Wielkiej Brytanii, inaczej niż w Polsce, obowiązuje ordynacja większościowa, o wiele trudniej przewidzieć wynik wyborów niż w przypadku ordynacji proporcjonalnej.

Sytuacja premiera Johnsona to przykład, w jaki sposób polityk populistyczny nagle zderza się z rzeczywistością – mówi dr Grzegorz Mathea. – Kiedy był jeszcze w opozycji, serwował Brytyjczykom bardzo proste rozwiązania: wyjdźmy z Unii Europejskiej, porzućmy ją, zacznijmy tworzyć zupełnie nową rzeczywistość gospodarczą. Teraz, kiedy jest premierem, stracił swoją buńczuczność. Przypominam, że zapowiadał, że prędzej umrze w rowie, niż doprowadzi do sytuacji, w której po 31 października 2019 roku Wielka Brytania będzie wciąż w Unii Europejskiej. Jest już daleko po 31 października, a Wielka Brytania wciąż jest członkiem Unii.

Nie był to pierwszy termin opuszczenia Wspólnoty przez Wielką Brytanię. Początkowo datą rozstania miał być 31 marca, czyli dwa lata po złożeniu wniosku o wystąpienie ze wspólnoty, które nastąpiło po referendum z 23 czerwca 2016 roku. Wskutek nieprzyjęcia przez Izbę Gmin ani umowy, ani możliwości opuszczenia UE bez umowy, kraj ten złożył wniosek o odroczenie brexitu do 30 czerwca. Bruksela zgodziła się na 12 kwietnia (bez umowy) lub 22 maja (gdyby udało się wynegocjować umowę), w końcu ustalono 31 października. Kolejną datą jest 31 stycznia 2020 roku i jeżeli konserwatyści uzyskają parlamentarną większość, termin ten ma szansę zostać dotrzymany.

 Brytyjczycy są już bardzo zmęczeni, i politycy, i społeczeństwo, ponieważ nikt nie ma pewności, ani Brytyjczycy, ani 3 mln obywateli Unii Europejskiej, pracujących na Wyspach, a wśród nich milion Polaków, co mają myśleć o swojej przyszłości. Nie wiedzą, na czym stoją, co ich czeka w najbliższych miesiącach i latach – podkreśla dr Grzegorz Mathea. – Myślę, że politycy unijni, którzy negocjują brexit, również chcieliby już sfinalizować te umowy.

W referendum w 2016 roku za brexitem zagłosowało niespełna 52 proc. Brytyjczyków, głównie Anglików i Walijczyków. Jednak Irlandczycy z Irlandii Północnej, a zwłaszcza Szkoci zdecydowanie opowiedzieli się za pozostaniem we wspólnocie. We wrześniu 2014 roku naród ten wziął udział w referendum na temat odłączenia od Zjednoczonego Królestwa i wprawdzie większość opowiedziała się za utrzymaniem status quo, ale w proporcji 44,7 proc. do 55,3 proc. Tymczasem w głosowaniu nad brexitem 62 proc. Szkotów i 56 proc. Irlandczyków głosowało za pozostaniem w UE. Dodatkowo, o czym rzadziej się mówi, przeciw brexitowi było niemal 96 proc. mieszkańców Gibraltaru. Stawia to pod znakiem zapytania jedność Zjednoczonego Królestwa.

– W przypadku Irlandii Północnej sytuacja komplikuje się w związku z granicą, która dzieli Irlandię na dwie części. To powoduje, że jedyna lądowa granica Wielkiej Brytanii z Unią Europejską zostanie przywrócona, co z kolei może spowodować, że konflikt w Irlandii Północnej, który toczył się przez 30 lat, może zostać odnowiony – ocenia prodziekan WSB. – Natomiast większość Szkotów w referendum chciała wciąż być Brytyjczykami, ale po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej te sentymenty mogą się odwrócić. W mojej ocenie w ciągu najbliższych 10 lat jest wielce prawdopodobne, że będziemy mieli nowe państwo w Europie, niepodległą Szkocję.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.