Mówi: | prof. Adam Antczak, dziekan Wydziału Lekarskiego, Uniwersytet Medyczny w Łodzi dr Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP |
Na łagodnym sezonie grypowym gospodarka straciła 1 mld zł. Pięciokrotnie mniej niż rok temu
Tegoroczny sezon grypowy był wyjątkowo łagodny – kosztował gospodarkę ok. 1 mld zł. Koszty w latach o zwiększonej zachorowalności, jak sezon 2012/2013, sięgnęły 4-5 mld zł. Na nieobecności chorych pracowników tracą też pracodawcy, dlatego opłacalna staje się dla nich inwestycja w szczepienia przeciwko grypie dla pracowników.
Absencja chorobowa generuje dla pracodawcy koszty związane z koniecznością znalezienia zastępstwa, wypłatą dodatkowych wynagrodzeń czy częściowego wynagrodzenia chorującemu pracownikowi, opóźnieniem produkcji i realizacji kontraktów, czyli brakiem wypracowanego zysku.
– Koszty absencji chorobowej w Polsce zostały oszacowane i okazuje się, że jeżeli mamy niewiele zachorowań, tak jak w sezonie 2013–14, koszty w ogólnej gospodarce wynoszą ok. miliarda złotych. Natomiast, jeżeli dochodzi do licznych zachorowań, jak to miało miejsce w sezonie 2012–13, to tego typu koszty mogą wynieść około 4-5 mld zł – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Adam Antczak, Dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Lekarz podkreśla, że zapobieganiu stratom występującym w sezonie grypowym wskutek nieobecności pracowników na stanowiskach pracy może pomóc immunizacja, czyli szczepienia przeciwko grypie. Po przeanalizowaniu kosztów absencji wydatek na szczepienia rzędu 20 zł na pracownika staje się nie tylko racjonalny, lecz także opłacalny.
– W wymiarze ekonomicznym szczepienia przeciw grypie opłacają się w sposób niezwykły: w wymiarze gospodarstwa domowego, bo nie choruję, więc więcej zarabiam i jednocześnie w wymiarze przedsiębiorstwa, bo zdrowi pracownicy to pracownicy bardziej zadowoleni, a przede wszystkim znacznie wydajniejsi – przyznaje prof. Adam Antczak i podkreśla, że jeden dzień absencji chorobowej pracownika w przeciętnym przedsiębiorstwie to znacznie więcej niż wspomniane 20 zł.
W naszym kraju, mimo że brakuje powszechnej świadomości problemu zarówno ze strony pracownika, jak i pracodawcy, coraz częściej spotyka się świadomych przedsiębiorców, którzy doceniają znaczenie szczepień przeciw grypie w wymiarze, tak społecznym, jak i ekonomicznym. Jednocześnie jest cała rzesza przedsiębiorców, którzy tego nie wiedzą lub nie myślą o tym, jako o sposobie na uniknięcie absencji chorobowej.
– Szczepienie przeciw grypie chroni przed grypą i powikłaniami, ale warto też pamiętać, że ci, którzy szczepią się przeciw grypie, zwykle łagodniej i rzadziej chorują na inne zakażenia układu oddechowego. Krótko mówiąc, jest mniej przeziębień lub one są łagodniejsze – mówi prof. Antczak.– Jeżeli dzisiaj mówi się z sukcesem o zatrzymaniu wyszczepialności na poziomie 3,8 proc., to ja mówię, że to jest za mało, na pewno nikogo to nie zadowala – przyznaje dr Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP. – Zrzeszamy większość zakładów pracy, zarówno prywatnych, jak i państwowych. Chcemy zaapelować poprzez dyrektorów, prezesów do pracowników, aby te szczepienia stały się powszechne.
Jego zdaniem szczepionki dla pracownika powinny być bezpłatne i w jak najmniejszym stopniu opodatkowane dla pracodawcy.
Czytaj także
- 2025-05-20: Lanberry: Szykuję grube show, które zapadnie widzom w pamięci. Przede mną intensywne miesiące, w weekendy będziemy grać po cztery–pięć koncertów
- 2025-05-14: 37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie
- 2025-05-08: Poziom wyszczepienia Ukraińców jest o 20 pp. niższy niż Polaków. Ukraińskie mamy w Polsce wskazują na szereg barier
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-02: Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się
- 2025-03-27: Zakończenie wojny w Ukrainie poprawiłoby klimat inwestycyjny w Polsce. Inwestorzy cenią stabilność i bezpieczeństwo
- 2025-03-13: Ekonomiczna dostępność alkoholu rośnie. To zwiększa jego konsumpcję i prowadzi do uzależnień
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.